reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Wołomina

Pasek no zobaczymy z tym mleczkiem bo szczerze to piersi mi praktycznie w ogóle nie urosły no ale zobaczymy co będzie :) Z tym cukrem to ja się staram nie przekraczać 140, 120 to jest chyba limit bez ciąży ale nie wiem do końca:) To masz małe te cukry nie powinnaś się przejmowac moim zdaniem. Ja po pierogach miałam 170 a po pizzy 163 i tego wiem że już nie moge jeść. po takim normalnym posiłku to mam około130.
 
reklama
Brejeczko!!!! Tak mnie pocieszylas tymi cukrami:-) Ja jak do 120 sie zbliza, to juz sie denerwuje, a jak 120 przekroczy to juz panika! Mam glukometr accu check active i wiem, ze on nie zawyza, wiec jaki wynik pokaze, to tak jest.
A jakie sobie robisz przykladowe sniadanka, obiadki i kolacje-uwazasz na to co jesz czy raczej tak luzno do tego podchodzisz? Aha i ile razy dziennie mierzysz cukier?
 
Brejka ja już na którejś wizycie pytałam gin. ile młody waży i zmierzył młodego bez gadania .. także myślę, że tak będzie również tym razem.. poza tym za 120 zeta niech się trochę wysili :):):) W ogóle lubię do niego chodzić, bo mnie rozśmiesza.. generalnie mam niskie ciśnienie a na jednej z wizyt nieźle mi walnęło i gin się mnie pyta, czy się stresuję wizytami u niego.. to mu odpowiedziałam, że OCZYWIŚCIE, szczególnie jak mam wejść na wagę :)
 
Pasek, mierzę cukier godzinkę po każdym posiłku a moje śniadanie to przeważnie trzy kanapki z dzemem truskawkowym ( uwielbiam ostatnio ) no i herbatka z 1 łyż cukru. póżniej zjadam sobie miseczkę truskawek ze śmietaną, obiad to jak mi się chce ugotować to np ostatnio miałam zupkę buraczkową a kolacja to co tam mam w lodówce np zapiekanki. Nie piję słodkich napojów tylko wodę, słodycze jem od święta. Muszę jeszcze tylko przed porodem opylić całą czekoladę bo póżniej to już prędko nie spróbuję :) Dużo zmniejszył mi się cukier własnie jak się przeżuciłam na picie wody zamiast coli.

Duralex ale się uśmiałam z tej wagi :) ja się waze w domku bez butów ubrania bo u niego zawsze mam pare deko do porzodu :D No to teras nie będe miała skrupułów i każę mu małą zwarzyć. Tobie tez jest już tak ciężko ? ja bym chciała już urodzić niedługo tak około 10 lipca bo chyba dłużej nie wytrzymam psychicznie i fizycznie :/
 
Brejka powiem Ci, że tak ogólnie to czuję się nieźle, trochę mi brzuch przeszkadza szczególnie jak siedzę przy PC. Młodemu też ta pozycja nie odpowiada, bo daje mi do zrozumienia, że powinnam zmienić pozycję, jeżdżąc nogami po żebrach :) a co do ważenia w gabinecie, to zawsze chciałam się gin zapytać, że się nie boi, że go pacjentki oszukują :), bo przecież ważąc się podaje mu się wynik.. ja i tak jestem szczęśliwa, bo tym razem do ostatnie wizyty przytyłam niecałe 10 kg a z młodą w tym samym okresie 16 kg :)...
 
Jejeku jak malutko! Ja już mam 17 na + ale szczerze powiem że przed ciążą jadłam więcej słodyczy, kebaby i ogólnie niezdrowej żywności i nie tyłam a teraz to nie wiem z czego ale normalnie z wizyty na wizytę ja mam ze 3 kg do przodu :/ I jakoś strasznie gruba nie jestem, bardziej opuchnięta normalnie jak balon teraz wyglądam :/ Masakra ja nie wiem jak ja to zrzucę. Widziałam ostatnio że jest tu jakiś fitnessclub to może jak już dojdę do siebie to się zapiszę :)
 
Wy się dziewczynki nie przejmujcie teraz waga , z czasem zrzucicie. Ja przytyłam w tej ciąży 12 kg a w poprzedniej prawie 18 kg, teraz ważę tyle ile wcześniej, choć jestem jakby bardziej rozlazła.... no i piersi:oo:!
CO do karmienia to myślałam że przy 2 córci obejdzie się bez problemów, ale nie!! Przepłakałam pierwszą noc po powrocie do domu, siedząc i ściągając pokarm laktatorem. Kurczę gdyby nie okłady z kapuchy i Maltan , oraz mój mąż, to nie wiem. Wiecie bardzo dużo dziewczyn szybko zalamuje się i przechodzi na butelkę, a potem mają wyrzuty - niestety ale trzeba cholernego zaparcia, bo to nie zawsze jest łatwe. Potem jednak to bajka!:tak:
Pasek jeśli chodzi o neonatologię to mam kiepskie wspomnienia, bo czułam że każdy robi łaskę pytany o cokolwiek. Zdarzyło się może ze 2 razy bym spotkała się z serdecznością.... i panie doktor ordynator.... rety zlała mnie i ochrzaniła że pytam ją o coś jak ona coś tam czyta.... beznadziejna! Na szczęscie przysłaniają to panie położne!!!! Są świetne!A pobyt w szpitalu to tylko 2 dni!
 
Brejka pytanie ile ważyłaś przed ciążą, bo ja raczej do filigranowych nie należę :):):) A za siebie też chcę się wziąć.. bo w to gadanie, że karmiąc piersią można schudnąć to nie wierzę :) Karmiłam 1,5 roku i jakoś Niki dużo ze mnie nie wyciągnęła :)... dopiero jak przestałam karmić to się wzięłam za siebie i schudłam :).
Sylusia dokładnie najważniejsze to się nie poddać. Jak byłam po cc to też ją w szpitalu dokarmiali butelką, ale później był już tylko cycek :)
 
No ja ważyłam 53 kg więc tak średnio :) Moja siostra ważyła 46 kg w ciązy przytyła 25 kg ( co jej poszło na dobre bo wyglądała jak szkieletor :d ) no i nie zrzuciła tego podczas karmienia, dopiero troszkę spadła waga jak wróciła do pracy, wiadomo stres.

Sylwusia ja też mam zamiar karmić za wszelką cenę, przynajmniej będę się bardzo starać . Bo to i zdrowiej dla dziecka no i wygoda dla mamy bo się nie martwisz że gdzieś pójdziesz i trzeba mleczko przygotowywać, no a w nocy to na śpiocha karmić mozna :D

Wiecie co u mnie są koszmarne komary, zamówiłam takie urządzenie ultradźwiękowe na te owady ale nie jestem do konca przekonana czy można stosować. Czy Wy coś będziecie robić z tymi komarzycami ?
 
reklama
Do góry