reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

o kurcze jakie zmiany
ale mam nadzieję, że się przyzwyczaimy ;-)
w końcu to nie pierwsze zmiany i pewnie nie ostatnie ;-)

malina ten naczyniak to się po jakiś 4 tygodniach od urodzenia pokazał, najpierw myślałam, że Ignaś sobie obtarł skórkę albo odparzył, bo to były takie czerwone nitki na skórze płaskie.
Potem zrobiło się czerwone płaskie kółko a dopiero kilka tygodni temu zaczął rosnąć w górę i zrobiła się malutka dorodna truskaweczka (lub malinka) tak to mniej więcej wygląda.
 
reklama
o kurcze jakie zmiany
ale mam nadzieję, że się przyzwyczaimy ;-)
w końcu to nie pierwsze zmiany i pewnie nie ostatnie ;-)

malina ten naczyniak to się po jakiś 4 tygodniach od urodzenia pokazał, najpierw myślałam, że Ignaś sobie obtarł skórkę albo odparzył, bo to były takie czerwone nitki na skórze płaskie.
Potem zrobiło się czerwone płaskie kółko a dopiero kilka tygodni temu zaczął rosnąć w górę i zrobiła się malutka dorodna truskaweczka (lub malinka) tak to mniej więcej wygląda.
Pytam, bo Jeremi na nóżce ma czerwoną plamkę. Właściwie pamiętam ją od samego początku. Myślałam, że to otarcie, ale to jakieś znamię musi być, bo nie zniknęło. Pytałam lekarza, stwierdził, że to nic takiego.. Generalnie kropka nie zmienia się.
 
Pytam, bo Jeremi na nóżce ma czerwoną plamkę. Właściwie pamiętam ją od samego początku. Myślałam, że to otarcie, ale to jakieś znamię musi być, bo nie zniknęło. Pytałam lekarza, stwierdził, że to nic takiego.. Generalnie kropka nie zmienia się.

Jeśli jest płaskie i blednie po naciśnięciu to jest to najczęstsza postać naczyniaka i najmniej problematyczna, nic się z tym nie robi, samo się wchłania najczęściej do roczku, nie trzeba ani natłuszczać ani się tym jakoś przesadnie przejmować. Ot znamię.
Czasami takie znamiona zostają, ale naprawdę bardzo rzadko.
 
A u Olafa zauważyłam kilka takich plamej, jak siniaki małe i nie bledną pod naciskiem palca?!??! Kurcze dziwne to!

Jak ostatnio bylismy u neurologa to zaważyła jedną plankę na brzuszku i powiedziała, że to nic jak jest jedna, bedziemy się martwić jak będzie więcej bo to jakas choroba krwi :( I wczoraj zauwazyłam podobna plamke na posladku...nie wiem jak długo tam jest, bo zazwyczaj bez pampersa nie kłade Olafa na brzuchu a własnie w takich okolicznościach zobaczyłam to plamkę na pośladku.
W czwratek mamy wizytę, zobaczymy o co chodzi.
A wy macie jakieś pomysły?
 
A u Olafa zauważyłam kilka takich plamej, jak siniaki małe i nie bledną pod naciskiem palca?!??! Kurcze dziwne to!

Jak ostatnio bylismy u neurologa to zaważyła jedną plankę na brzuszku i powiedziała, że to nic jak jest jedna, bedziemy się martwić jak będzie więcej bo to jakas choroba krwi :( I wczoraj zauwazyłam podobna plamke na posladku...nie wiem jak długo tam jest, bo zazwyczaj bez pampersa nie kłade Olafa na brzuchu a własnie w takich okolicznościach zobaczyłam to plamkę na pośladku.
W czwratek mamy wizytę, zobaczymy o co chodzi.
A wy macie jakieś pomysły?

dziubasek to na pewno nie są naczyniaki, jeśli pojawiają się następne to ja bym pokazała to pediatrze koniecznie.
 
Jagoda, w czwartek mamy neurologa, ona mówiła cos o tych plamkach...zobaczymy!

Jakos tak cicho na naszym wątku ostatnio :) chyba nam wywiało gdzieś dziewczyny :))))
 
mnie nie wywiało, chociaż faktycznie dziś duje jak szalone...
Gaja zaraz się przekręci z pleców na brzuch ..kula się z boku na bok i ciągnie rączkami do zabawek, brakuje jej tyci tyci :nerd: juz oka z niej spuścic na przewijaku nie można :baffled: to bardzo utrudnia życie, musiałam bujaczek do łązienki wstawić...
a dzis byłam w Jankach z koleżanką na zakupach, niestety nic sobie nie kupłam :no:
 
Jagoda, czyli to naczyniak jest:baffled: Zdecydowanie blednie, a właściwie znika po naciśnięciu:no: to się już w nic nie zmieni??:-(
Dziubasek, nie żartuj z tym wywianiem:) Dzisiaj na spacer poszłam do lasu bo śniegi trochę stopniały i szybko uciekłam, bo wiatr tak szarpał sosnami, że bałam się, że na głowę nam coś spadnie:baffled:
Iza, Jeremi jakiś mało ruchliwy w porównaniu z Gają.. I zabawki ma raczej w poważaniu.. Woli pogadać. Chociaż grzechotki łapie..
Muszę się pochwalić:) Wam jako pierwszym, że Jeremi w ciągu krótkiego lutego przybrał 1130 gr:) Rekord.
Mieliśmy dziś szczepienia. 5w1 i rota. Mój syn darł się wniebogłosy:( Jeszcze zanim zaczęli nas szczepić.. Podobno tak często reagują dzieciaczki rehabilitowane.
Mam nadzieję, że nie będzie żadnych reakcji po szczepieniu:tak:
 
Moja w porównaniu z Twoją Gają to też mało ruchliwa, choć jest tylko jeden dzień różnicy:tak: Ale w końcu wszystkie dzieci rozwijają się w swoim tempie.... Moja się jeszcze nie przekręca, ale już niedużo brakuje. Zabawki łapie i pcha wszystko do buzi. Ślini sie na potęgę, i ciągle trzyma łapy w buzi.
My na szczepienie idziemy w środę, niby ma dwa a nie trzy zastrzyki, ale już się boję, że będzie się drzeć, wiec kupiłam emlę i zamierzam ją posmarować.
Jakoś ostatnio nie mogę jej samej z nikim zostawić, bo urządza takie awantury, że aż oddechu nie może złapać. Jakoś wcześniej nie było problemu, i zoatawała z tatą nawet na 3-4 godziny, a teraz jak zczai że mnie nie ma nawet 15 min, to zaczyna się tak drzeć, jakby ją ze skóry obdzierali. Zapisałam sie na aerobik, i już się zastanawiam, czy uda mi się na niego chodzić...
 
reklama
Iza nie dziwię się, że Gaja ruchliwa....po mamusi :))))
Malina no to gratuluję!!! Chyba jesteś dumna z syna, co? :) Fajnie! Olaf po szczepieniu gorączkował. Czopki nam pomogły przetrwać wieczór i noc. Powodzenia!
Z Olafciem też spacerowaliśmy dziś, ale szybko wócilismy do domu właśnie z powodu wiatru!
Mój syn Ślini się strasznie i marudny jest bardzo :(((( mam nadzieję, ze mu szybko minie!
jojka dlatego ja chcę z Olafem zapisac się na aerobik :)))
 
Do góry