reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MAMY Z WARSZAWY i OKOLIC :)))

reklama
Grzybki rosną na naszej działce.. a najdalej po przeciwnej stronie dróżki dojazdowej.. Nie byłam ani razu:-)
Kiedy byłam ostatnio w kinie nie pamiętam.. kiedy w ogóle jakiś film oglądałam też nie pamiętam:baffled: Muszę w miesiąc nadrobić, później w ogóle bez szans..

no z kinem to później będzie trudno, ale akurat grzybki pozbierać dasz radę :-) i okolicę trochę poznasz ... pewnie nawet nie wiesz w jak fajnym miejscu mieszkasz ;-)
Ja o tym, że Pruszków nie składa się wyłącznie z głównej drogi, oraz z drogi dojazdowej do mojego domu i sklepu spożywczego, dowiedziałam się dopiero, gdy urodziłam moją córę i zaczęłam z nią chodzić na spacerki :-) a mieszkałam w Pru już 3 lata... a synkiem spacery były wyłącznie w Warszawie, bo wydawało mi się, że w Pru to placu zabaw ani parku niet.. :nerd:
 
Iza i tu Cię zaskoczę:-D Już całe 3 razy byłam na spacerze.. Do grzybów to ja chyba nie mam powołania. Ewentualnie do trucia się nimi, na szczęście nigdy dotąd dokumentnie.
Jestem ledwo żywa po weekendzie.. Stopy mnie bolą:zawstydzona/y: Plecy też
Iza dawaj znać jak u Jagody.. Oby z maleństwem było wszystko ok.
 
Hej dziewczyny, co u J@gódki i jej kruszynki? Iza przekaż jej pozdrowienia i że trzymamy mocno kciuki.

Spacery od urodzenia Juleczki robię po 2- 3 godzinne, okolice poznałam prawie na wylot :-D.

Ja grzybobranie uwielbiam od dziecka, ten spokój i ciszę w lesie, zapach igliwia... Tylko pająków boję się niemiłosiernie i dlatego po lesie chodze uzbrojona w długi patyk i macham nim na oślep przed sobą, coby pajęczyny z drogi usunąc. Szalona grzybiarka z kijem w ręce ;-)
 
Hej dziewczyny, co u J@gódki i jej kruszynki? Iza przekaż jej pozdrowienia i że trzymamy mocno kciuki.

Spacery od urodzenia Juleczki robię po 2- 3 godzinne, okolice poznałam prawie na wylot :-D.

Ja grzybobranie uwielbiam od dziecka, ten spokój i ciszę w lesie, zapach igliwia... Tylko pająków boję się niemiłosiernie i dlatego po lesie chodze uzbrojona w długi patyk i macham nim na oślep przed sobą, coby pajęczyny z drogi usunąc. Szalona grzybiarka z kijem w ręce ;-)

Pozdrowienia przekazałam :tak:
Jagoda ciągle w dwupaku :-) głodzą Ją, bo decyzje się ważą...
 
witam. Kurcze ale się wątek rozwiną , pamiętam na początku to rzadko kto pisał, a teraz co zaglądam to 3 strony już napisane - tak :tak:trzymać dziewczynki.
Nie wiem czy pisałam ,że mój synek od 1września do przedszkola chodzi.Pierwsze dwa tyg. były ciężkie :cały czas płakał , nic nie jadł[ a zostawiałam go tylko na 4 godziny.]Od dwóch dni płacze tylko rano jak go zostawiam , a pózniej pięknie bawi się z dziećmi no i obiadek zjada- a mi kamień spadł z serca. Jeszcze żeby rano nie płakał to już byłabym happy
w weekend pojechałam ostatni raz przed porodem w rodzinne strony do Lublina. Brzuszek jednak mi przeszkadza w podróżach.. nie wiem, jak jak sie mogłam sama ostatnio połowę drogi wieźć do porodu ;-)
Ja też pochodzę z LUBELSZCZYZNY -18 lat mieszkałam w okolicach Opola Lubelskiego - kojarzysz to miasteczko.
 
reklama
witam. Kurcze ale się wątek rozwiną , pamiętam na początku to rzadko kto pisał, a teraz co zaglądam to 3 strony już napisane - tak :tak:trzymać dziewczynki.
Nie wiem czy pisałam ,że mój synek od 1września do przedszkola chodzi.Pierwsze dwa tyg. były ciężkie :cały czas płakał , nic nie jadł[ a zostawiałam go tylko na 4 godziny.]Od dwóch dni płacze tylko rano jak go zostawiam , a pózniej pięknie bawi się z dziećmi no i obiadek zjada- a mi kamień spadł z serca. Jeszcze żeby rano nie płakał to już byłabym happy

Ja też pochodzę z LUBELSZCZYZNY -18 lat mieszkałam w okolicach Opola Lubelskiego - kojarzysz to miasteczko.

Pewnie, że kojarzę Opole :-) no to byłyśmy prawie jak sąsiadki, i jesteśmy prawie jak sąsiadki :-D
z tym płakaniem w przedszkolu to może być różnie.. moja córka przez pierwszy tydzień nie płakała, a potem zaczęła, zawsze rano. A najbardziej jest zaskakująca teraz, taka stara baba, a płacze w poniedziałki rano i płacze jak ją odbieram. Mówi, że przedszkole jest super, ale tak się strasznie stęsknia za mną:confused:
 
Do góry