kurcze kiepsko z ta rwa...
obawiam sie, ze moze sie okazac, ze juz do samego porodu bedziesz sie tak meczyla. Oby oczywiscie nie, ale slyszalam, ze czesto dopiero po porodzie sie rozluznia...
Co do meza - to mysle ze moze jest szansa wziasc jakies wolne. Wszystko zalezy od waszego gp - ja wiem ze jakbym poszla do swojego i mu powiedziala jak sytuacja wyglada - na bank moj maz dostalby wolne.
Tylko musisz liczyc sie z tym, ze tu sick pay jest kiepsko platny, nie wiem czy dostaje sie choc 50 % kasy. Nawet cos mi sie tlucze ze kolo 40...
Wiem ze zdrowie najwazniejsze, i czasem wyboru nie ma, ale przemyslcie sprawe. Moze sa jakies kolezanki ktore moglyby Wam pomoc, przynajmniej w najblizszych dniach????
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!
dziekuje Wam KochaneWitam no troche sie ruszylo...
Rudzia zdrowka zycze i oby przeszlo,nie spotkalam sie z tym jeszcze to nie weim czy moze sie poprawic przed porodem czy nie.Ale troche jeszcze masz przed soba.wiec twoj musialby troche posiedziec na wolnym.A moze macie kogos z rodziny kto by przylecial do was, mame czy babcie.Jeszcze raz zdrowka zycze i oby szybko minelo.
Ada to super ze powoli zaczyna wam sie ukladac.To teraz zostalas narazie sama bez mezusia.
Witam nowe mamy...
ja narazie jakos sobie radze tom wrocil do pracy ale jakby cos dzialo to zaraz z niej wychodzi... troche mnie puscilo ale nadal ciezko sie poruszac... niestety raczej tak bedzie do konca ciazy no ale coz zdrowie malucha najwazniejsze... a ten szaleje w brzuszku strasznie wiec przynjamniej wiem ze wsyztsko jest ok
bardzo bym chciala zeby ktos do nas przylecial ale niestety nie mamy takiej mozliwosci ani ze strony mojej ani z meza... sytuacja rodzinna i tu i tu nie pozwala ;(