reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Sorki - sorki - ja obie rodziłam w polsce :( Tutaj jestem blada jak to wygląda :(
Ale na pocieszenie dodam że Anglikom też się ten system nie podoba - ani odnośnie lekarzy i szpitali/przychodni ani leków i aptek :p
 
reklama
Sorki - sorki - ja obie rodziłam w polsce :( Tutaj jestem blada jak to wygląda :(
Ale na pocieszenie dodam że Anglikom też się ten system nie podoba - ani odnośnie lekarzy i szpitali/przychodni ani leków i aptek :p
No to mnie pocieszylasPrzydałoby sie aby oni coś z tym zrobili, bo to jest troszkę nie normalne, a rozmawiałam z mama która jest pielęgniarka od 30 lat a zaczynała od pracy na noworodkach i powiedziała ze nie możliwe jest aby lekarz obrócił dziecko przed samym porodem...
 
Wiesz - teoria a praktyka, 30 lat temu a teraz - jest ogromna różnica. Moja teściowa też pracowała na noworodkach - przez 15 lat (pielęgniarką była przez 45 lat- już na emeryturze) - asystowała też przy porodach - widziała takie cuda że się w pale nie mieści co Ci lekarze robili - w sytuacjach gdzie wszyscy kładli już krzyżyk i szykowali do CC - rodziły naturalnie. Moja koleżanka trafiła do szpitala jak jej wody odeszły i miała już parte w 38tc, ale słabiutkie skurcze - KTG wykazało brak pulsu u dziecka , lekarka która ją przyjmowała do szpitala stwierdziła zgon dziecka w brzuchu - jej mąż na gwałt zadzwonił do ich lekarza w tym samym szpitalu - zbiegł chłop na dół - zabrał ją na biega na salę i 5 min później urodziła córcię - po kilku minutach usłyszeli jej krzyk. Wiem to z pierwszej ręki od niej i od lekarza - mamy tego samego. Mój mąż też "szpitalny" jak i szwagierka. Cała trójka mi powtarzała zawsze - w medycynie nie ma słowa "niemożliwe" - może być "w kó*** ciężko" ale nie "niemożliwe". Fakt - czasami się nie udaje i różnie się kończy.
Sama jestem przykładem że nie ma "niemożliwe". Operację którą wszyscy robią normalnie - bo twierdzą że nie da się laparoskopem - pionowe cięcie na pół brzucha - mi chirurg zrobił laparoskopem żeby mi blizny nie robić i żebym szybciej ze szpitala wyszła... Moja szwagierka była ze mną cały czas na sali jako instrumentariuszka i nawet nagrywali to "cudo" jak się wyraziła bo chirurg się uparł że "a co się nie da jak się da" - dało się - zamiast 20cm blizny mam 4x1cm i 1x2cm blizny - wyszłam po 4 dniach na własnych nogach. Dodam że po drodze było trzeba mi płukać całą otrzewną bo kilka godzin przed operacją dodatkowo pękła mi cysta na jajniku i się rozlała do otrzewnej. Płukanka antybiotykami... przyznam że po obudzeniu uczucie nie dające się porównać do niczego co znam :/ Nieprzyjemne... Na moje szczęście wymyślił żeby mi zrobić nacięcia na starych bliznach po laparoskopii - więc do dzisiaj mam ich 5... jakby chcieli kroić w innych punktach było by ich 14 :p
 
Ja raz chodzio an z taka cysta co jak sie okazalo przy najmniejszym wysilku mogła pęknąć i właśnie tez lekarz do którego prywatnie chodziłam robił mi laparoskopowo...
Z medycyny nigdy nic nie wiadomo...i tez trzeba trafić na bardzo dobrego lekarza bo właśnie jak sie na jakiegoś patałacha natchniesz to nawet prosty poród noży być skomplikowany...owszem wole mieć naturalny poród ale jeśli to będzie nie możliwe to nie będę tez na cc nazekac, ważne aby maluszek był zdrowy...
 
Dlatego trzeba mieć szczęście do lekarzy bo nie każdy zrobiłby co powinien, ja póki co trafiałam dobrze ni nie licząc inteligentnego profesora w krakowskiej klinice który nie zastosował leczeni zachowawczego po laparoskopi i po roku w miałam usuwana lewa stronę znpowodu wodniaka jajowodu i zniszczonego jajnika ale po 4 latach brania anty gdy wyszłam za maz nawet rok nie minął a okazało sie ze jestem w ciazy
 
Gdzie się pochowałyście? Ja wiem że sezon grypowy się rozpoczął, ale mam nadzieję że jakoś się trzymacie :)
Dostałam żelazo w płynie - któraś to brała? Podobno jest łagodniejsze dla żołądka i nie chce się tak po nim wymiotować jak po tabletkach. Jakoś ciężko mi w to uwierzyć.

Mi Emilka się pochorowała w zeszłym tygodniu ale już tylko kaszelek został. Niestety zaraziła mnie i małża... Kaja się uchowała jakoś. Obyśmy tylko nie powtórzyli w tym roku grypy jak miałam w zeszłym roku to będzie ok :)
 
Ja sie nie pochowałam nigdzie tylko coraz to bardziej zmęczona w końcu juz 37 tydz leci a do tego od tyg znowu problem z netem( uroki sky) wiec korzystam z netu zakupionego w vodafonie a to tak szybko ucieka ze nawet nie wiadomo kiedy... ja znowu zaczęłam mieć problem z lewym uchem zatokami i coś znowu nerki chyba siadają. W wtorek do gp idę to zobaczymy czy sie doprosze skierowania na sprawdzenie nerek albo badań krwi..a jutro ostatnie spotkanie z szkoły rodzenia to nie omieszkam położnych zapytać...do tego teraz zamiast chodzić do miasta to autobusem jeżdżę jak mam coś do załatwienia bo juz nie daje rady...maz tylko czeka aż mały będzie chciał przyjść w poniedziałek na scanie miał 2,890 coraz gorzej mi sie spi i oddycha ale jakoś daje radę...
 
reklama
No końcówka daje po dupie - fakt XD Polecam leżenie na lewym boku - ale pewnie to wiesz :) I zimne okłady na łydki :)
Jeny - ja nie zapomnę jak gadałam z dziewczynami na forum jak mi wody zaczęły odchodzić przy Emilce :) Tak czy siak musiałam czekać aż małż z pracy wróci za godzinę, skurczy nie miałam a dziewczyny się na mnie darły żebym do szpitala jechała XD A ja sama z niespełna 3 letnią Kają w domu byłam XD Tak więc sobie przez ponad godzinę jeszcze straszyłam dziewczyny a kilka godzin później wysłałam sms-a że Milka już na świecie :p Aaa.... fajne wspomnienia. A straszyłam bo worek owodniowy pękł mi na wysokości pępka jak podnosiłam Karolę na ręce :p i się lało na raty - dosłownie :) Dopiero na oddziale gin podniósł mi młodą ciut do góry i chlusnęło - Emcia głową za korek robiła :p Jezu to było ponad 6 lat temu XD
 
Do góry