W ciążach się nie szczepiłam, a jak się normalnie szczepiłam to skutki uboczne szczepionki były u mnie opłakane, przestałam się szczepić. Teraz mnie szkoła Emi molestuje że powinnam zaszczepić dziecko i że będą szczepienia w szkole... a ja jestem przeciwko tej szczepionce w sprayu do nosa... w zeszłym roku pół szkoły po szczepieniu się pochorowało i zaraziło resztę - porażka na całej linii.. nie wiem czy wina szczepionki, czy co, ale nie szczepię nawet jeśli mnie mają do sądu podać - w pupie mam taką robotę.
A mam pytanie - jak się psychicznie trzymacie w tym pandemicznym czasie... ja już nie wyrabiam z depresją - głównie o wagę bo przytyłam znowu.. tyle że z jakiejś nie do końca dla mnie zrozumiałej przyczyny mój mózg stwierdził że "zajedzmy depresję!!"....co technicznie pogarsza problem z moją wagą i depresja się pogłębia.. taka spirala idąca w dół... A pogoda nie pomaga