reklama
Witajcie kobitki....
dawno mni etu nie bylo no ale przy mojej 2 to nie ma za wiele czasu,,,
corcia juz ma 7 tygodni i wazy 4000 kilo... jest drobniutka jak to kobietka...
daje mi w kosc... w dzien wcale nie spi tylko gada smieje sie i czesto jeczy... rece opadaja...
a ja mam lekka zalamke i depresje... bo ciagle jest ok 8 kilo na plus... nic nie gubie...
nie moge sie w nic wcisnac... ciagle nosze rzeczy te same co w ciazy... juz mam dosc...
nie moge na siebie patrzec... mam obrzydzenie to cos strasznego...
dawno mni etu nie bylo no ale przy mojej 2 to nie ma za wiele czasu,,,
corcia juz ma 7 tygodni i wazy 4000 kilo... jest drobniutka jak to kobietka...
daje mi w kosc... w dzien wcale nie spi tylko gada smieje sie i czesto jeczy... rece opadaja...
a ja mam lekka zalamke i depresje... bo ciagle jest ok 8 kilo na plus... nic nie gubie...
nie moge sie w nic wcisnac... ciagle nosze rzeczy te same co w ciazy... juz mam dosc...
nie moge na siebie patrzec... mam obrzydzenie to cos strasznego...
J
joklis
Gość
kornasia ja w Coventry... A co do paszportu, to niewazne, ze maz nie jest polakiem, paszport polski bedziesz mogla zrobic... Moja mala ma angielski, bo tata anglik, ale wiem, ze jakbym chciala, to polski paszport tez moge zrobic...
paula7 to corcia ma 7 tygodni i ty masz zbednych tylko 8 kilo? Ja w ciazy przytylam przeszlo 30 kilo, mala ma ponad 4 miesiace i ja w dalszym ciagu potrzebuje zrzucic 9 kilo, zebym osiagnela zadowalajaca mnie wage... Jeszcze duzo brzuszka Ci samo spadnie, bo to jeszcze ciazowy brzusio... Pozdrawiam
paula7 to corcia ma 7 tygodni i ty masz zbednych tylko 8 kilo? Ja w ciazy przytylam przeszlo 30 kilo, mala ma ponad 4 miesiace i ja w dalszym ciagu potrzebuje zrzucic 9 kilo, zebym osiagnela zadowalajaca mnie wage... Jeszcze duzo brzuszka Ci samo spadnie, bo to jeszcze ciazowy brzusio... Pozdrawiam
w porownaniu ze mna , to jestescie szczypiorki. w ostatniej ciazy przytylam 30 kg, a wychodzilam od 70 i juz dwa lata tak mam. wczesniejsze ciaze gubilam szybka, a tej za chiny ludowe nie moge. teraz jestem na diecie , probuje jesc mniej niz 1000 kcal, ale to niesamowicie ciezkie zadanie,zwlaszcza ze ganiam jak kot z pecherzem.
A
Aneczka86
Gość
Joklis a ile czekalas na paszport dla malej bo my wyslalismy dopiero niedawno i nie jestem pewna czy wyrobia do naszego wyjazdu

mala-gorzatka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2007
- Postów
- 1 927
My przyjechalismy tu ze tak powiem "z zadnym zamiarem". Zycie pokaze co mamy zrobic. Nie nastawiamy sie ani na powrot w blizszej lub dalszej przyszlosci ani tez na stale pozostanie.
Polacy sa zawistni. Nasi znajomi i ci pseuda przyjaciele w PL szybko sie powykruszali. O czym tu gadac z ludzmi z zagranicy ????? Czlowiek pelen sympatii, chcialaby sobie beztrosko pogadac-nawet nie o tej zagranicy- no ale oni uwazaja ze jednak juz nie ma o czym za nami gadac jak w PL nie mieszkamy.
Zreszta rodzina...boze nie widzialam brata mojego ojca z zona i cala chmara ich dzieci z ktorymi spedzilam cale nasze wspolne dziecintwo odkad tu jestesmy- 5 lat. Od tamtej pory nikt z nich sie nigdy o mnie nie pytal, jak nam sie tu zyje czy przyjezdzamy....nawet babcia sie o mnie nie pyta u moich rodzicow
. Przykre bo widzielismy sie ponad 24 lata tydzien w tydzien a tylko jak wyjechalam postwierdzali ze jestem INNA.... No ale jak ktos mi tak ja komus. Jak nikt z nich sie o mnie nie pyta ja nie pytam sie o nich.....
A tutaj brakuje mi rodziny i jakiejs jednej bratniej duszy ktorej czasem moglabym powiedziec co mi lezy na sercu. Wolalabym miec 1 dobra kolezanke niz 100 takich do zwyklej znajomosci. Moze jestem dziwna ale mnie dziecko i maz nie wystarczaja do zycia...
Dzisiaj np bym sobie z kims pagadala no ale pozostaja mi tylko sciany...
Polacy sa zawistni. Nasi znajomi i ci pseuda przyjaciele w PL szybko sie powykruszali. O czym tu gadac z ludzmi z zagranicy ????? Czlowiek pelen sympatii, chcialaby sobie beztrosko pogadac-nawet nie o tej zagranicy- no ale oni uwazaja ze jednak juz nie ma o czym za nami gadac jak w PL nie mieszkamy.
Zreszta rodzina...boze nie widzialam brata mojego ojca z zona i cala chmara ich dzieci z ktorymi spedzilam cale nasze wspolne dziecintwo odkad tu jestesmy- 5 lat. Od tamtej pory nikt z nich sie nigdy o mnie nie pytal, jak nam sie tu zyje czy przyjezdzamy....nawet babcia sie o mnie nie pyta u moich rodzicow

A tutaj brakuje mi rodziny i jakiejs jednej bratniej duszy ktorej czasem moglabym powiedziec co mi lezy na sercu. Wolalabym miec 1 dobra kolezanke niz 100 takich do zwyklej znajomosci. Moze jestem dziwna ale mnie dziecko i maz nie wystarczaja do zycia...
Dzisiaj np bym sobie z kims pagadala no ale pozostaja mi tylko sciany...
A
Aneczka86
Gość
Mala-gorzatka28 ja ci powiem ze mnie tez brakuje kogos takiego i to strasznie, bo faceta mam kochanego i moge z nim pogadac o wszystkim ale jednak faceci rozumuja inaczej i on nigdy mnie nie zrozumie jak druga kobieta;-)
syla333
Fanka BB :)
oj dziewczyny widzę, że znowu poruszacie poważne tematy :-) ale to dobrze, bo tutaj przynajmniej możemy być szczere i się wygadać...
my w Anglii jesteśmy już ponad 4 lata i czas leci nieubłaganie. wciąż nie wiemy czy chcemy tu zostać czy wrócić do kraju. co do znajomych w Polsce, to u nas jest podobnie, część kontaktów się pourywało, ale my i tak nie mieliśmy za dużo znajomych. teraz tu w Anglii poznajemy ludzi i to bardzo fajnych. z kolei nam bardzo tęskni się za rodziną, bo z rodzinką mamy bardzo dobre kontakty. moi teściowie są tu na miejscu, ale pewnie niedługo wrócą do kraju, a za moimi nam się tęskni bardzo. ja z moją mamą rozmawiam średnio dwa razy na tydzień.ona pierwsza wie o tym co nowego zrobiła czy wymyśliła Oliwka, tęskni mi się również za rodzeństwem, bo z nimi też mam dobry kontakt, a szczególnie z siostrą.
fakt, tu życie jest o wiele łatwiejsze, ale w Polsce człowiek czuje się jak ryba w wodzie. tylko im dłużej jest się tutaj, tym trudniej będzie wrócić....
Paula kochana nic się nie martw, na pewno schudniesz i to niebawem, nie warto się dołować. A bąbelek fajnie rośnie :-)
my w Anglii jesteśmy już ponad 4 lata i czas leci nieubłaganie. wciąż nie wiemy czy chcemy tu zostać czy wrócić do kraju. co do znajomych w Polsce, to u nas jest podobnie, część kontaktów się pourywało, ale my i tak nie mieliśmy za dużo znajomych. teraz tu w Anglii poznajemy ludzi i to bardzo fajnych. z kolei nam bardzo tęskni się za rodziną, bo z rodzinką mamy bardzo dobre kontakty. moi teściowie są tu na miejscu, ale pewnie niedługo wrócą do kraju, a za moimi nam się tęskni bardzo. ja z moją mamą rozmawiam średnio dwa razy na tydzień.ona pierwsza wie o tym co nowego zrobiła czy wymyśliła Oliwka, tęskni mi się również za rodzeństwem, bo z nimi też mam dobry kontakt, a szczególnie z siostrą.
fakt, tu życie jest o wiele łatwiejsze, ale w Polsce człowiek czuje się jak ryba w wodzie. tylko im dłużej jest się tutaj, tym trudniej będzie wrócić....
Paula kochana nic się nie martw, na pewno schudniesz i to niebawem, nie warto się dołować. A bąbelek fajnie rośnie :-)
Cześć ponownie;-)
Znam to uczucie! Mój M jest najpierw miom dobrym kumplem i przyjacielem a chyba dopiero potem mężem ale to nie to samo. Nie czuje pewnych rzeczy i nigdy nie poczuje. Z drugiej strony to jest dużo osób, którym nie jestem pewna czy mogę zaufać, koło się zamyka i w rezultacie to mogę sobie pogadać do Kubusia. idzę, że Wy macie to samo co ja :-(
Znam to uczucie! Mój M jest najpierw miom dobrym kumplem i przyjacielem a chyba dopiero potem mężem ale to nie to samo. Nie czuje pewnych rzeczy i nigdy nie poczuje. Z drugiej strony to jest dużo osób, którym nie jestem pewna czy mogę zaufać, koło się zamyka i w rezultacie to mogę sobie pogadać do Kubusia. idzę, że Wy macie to samo co ja :-(
reklama
syla333
Fanka BB :)
co do takiej bratniej duszy płci żeńskiej, to ja też bardzo bym chciała mieć taką prawdziwą przyjaciółkę od serca... miałam taką w latach szkoły podstawowej i liceum, niestety nasza przyjaźń została zerwana z powodu pewnych wydarzeń.
Gosia, Aneczka he he szkoda, że nie mieszkamy bliżej siebie, to może spróbowałyśmy się zaprzyjaźnić ;-)
Gosia, Aneczka he he szkoda, że nie mieszkamy bliżej siebie, to może spróbowałyśmy się zaprzyjaźnić ;-)
Podziel się: