reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z U.K - wątek główny

Syla masz rację, jesteśmy tu, w porównaniu do Was, niedługo bo 1.5 roku. Jest Kuba i drugie w drodze, zastanawiamy się nad datą powrotu i ustaliliśmy, że jak Młody będzie szedł do szkoły to wtedy wrócimy. Ale tak sobie myślę, mamy w Polsce rodziców, dom, młody pójdzie do szkoły a my? Jak sobie poradzimy? Czy będzie za co utrzymać dzieci? Tu się nie boimy o jutro a tam w tym bałaganie? Aż coś się robi. Może nie powinnam tego mówić na głos ale poszczęściło mi się w życiu. Nigdy nie miałam szczęścia w miłości aż poznałam M, po miesiącu chodzenia mi się oświadczył, za rok był ślub a za następny rok był Kuba. Jeszcze w ciąży wzięliśmy kredyt i kupiliśmy dom jak sie okazało w ostatnim momencie bo zaraz zaczął się boom budowlany i wszystko poszło w górę o 150%. Moje "szczęśliwe bo bogate" koleżanki, które pozaliczały wpady i mieszkały u teściów zieleniały ze złości, a niedługo potem trafił się wyjazd do Szkocji. Boję się czasami, że za dużo szczęścia w moim życiu...
 
reklama
Domek kupiliśmy w Polsce i teraz na urlopy mamy gdzie wracać :-)
Wszystkim zajmują się moi rodzice, śmieję się, że mam najtańszych ogrodników w mieście :-D
 
aneczka na paszport czekalismy niecale 3 tygodnie, bardzo sie zdziwilam, bo szybko przyszedl...
A co do kolezanek, to tez was rozumiem... Przyjechalam tutaj z moja najlepsiejsza, ona wrocila do Polski, a ja zostalam... I choc dalej jestesmy w kontakcie, to juz nie to samo... Jak wiecie rozmowa telefoniczna raz w miesiacu nie wystarcza, zeby sie wygadac... Tutaj mam jedna psiapsiole, znamy sie od poczatkow pobytu w Anglii, ale niestety nie widujemy sie tak czesto, jak bysmy chcialy... W pracy nie moglam sie "spoufalac" bo supervisorka jestem, i pozniej jak przyszlo do zwolnien, to wszystkie mialy do mnie pretensje, tak ze postanowilam zadnych przyjazni w pracy.... Mnie tez do rozmow zostaje tylko moja Chloe... Ale czasem brakuje normalnej babskiej, doroslej konwersacji...
 
Znowu do Was zagladam i nie moge uwierzyc ze w niedziele na watku jest ruch jak w pierakni :-D W weekend zawsze swiecilo tu pustkami ;)

sara- niech ci dopisuje takie szczescie do konca zycia a potem niech przejdzie na dzieci :-)

O Pl sie mowi ze ciezko tam sie zyje, bo brak pracy, brak pieniedzy, brak perspektyw... a tu czego brak....przyjzani. A na nia pracuje sie dlugieeee lata. A mozna ja zepsuc w jednej sekundzie. Pewnie wielu z Was ma dobrych znajomych ale gdzie im do przyjaciela.
Tak siedze i mysle ze jakbym miala do kogos stad zadzwonic teraz w potrzebie to przegladajac spis telefonow....moglabym zadzwonic do jednej osoby. Ale nie mam gwarancji ze tez by mi nie odmowila. Oh ciezkie jest zycie emigranta. Ci mieszkajacy w PL ze to takie zycie uslane rozami, ale co oni moga o tym wiedziec...
 
Witam Mamusie!
Dziekuje za wsparcie uf ,ale jak pomysle o tym to we mnie sie nadal gotuje mam nadzieje,ze bedzie ok:-)
U nas nocnikowanie idzie swietnie!

Pinka wiesz wspolczuje ze tak wam odmawiaja :-(w takich chwilach nie powinno sie odmawiac ja wiem jak mialam na chrzest chrzestnych a za chwile mi odmowili musialam szukac nowych:szok:
ajak juz masz na zastepstwo to super:-)
a reszta sie nie przejmuj wiecej kasyw portfelu zostanie :sorry2::blink:


Dziewczyny wiem o czym piszecie.
Ja ostatnio bylam w PL kolezanki ,ktore na gg ze mna pisaly itd spotkaly sie ze mna i takie teksty walily do mnie ze szok:szok:
powiedzialam jednej ze fajne ma buciki a ona do mnie ze z rynku a nie tak jak ja kupuje w firmowkach pewnie tam w uk ja pierdziele skad moze wiedziec gdzie ja kupuje co:confused:
Przyszly obczaic czy sie zmienilam po porodzie,jak wygladam itp
bo zawsze wygladalam extra bo mama miala salon wiec miala wlosy zrobione ciuchy paznokcie i solarka na dodatek uprawialam taniec wiec moje kolezanki to zazdrosnice byly!
i nadakl sa jak sie okazalo.
Oczywiscie zostala mi pewnie z dwie koelzanki ktore sa dla mnie ok.Maja juz swoje rodziny.
Teskni mi sie za Pl ale teraz jak bylam otworzyly mi sie troche oczy!:sorry2:
Zycie w Pl jest trudne.Moze i mialabym gdzie wrocic bo mialam taki ostatnio okres ze plakalam i chcialam wracac mama juz nam chciala dom dac ,tam otworzylabym salon z pazurami,ale zus i te rozne oplaty sa straszne przerazaja mnie!a gdzie utrzymanie itd?zrezygnowalam.
teskni mi sie za rodzina bardzo...
tutaj nie mam znajomych od serca...wszytscy sa zazdrosni ,ze np mamy tutaj tak jakby swoje mieszkanie,ale tez nie bylo latwo!
w ciazy tulalismy sie , moj D nie mial pracy ciezko bylo!
byly momenty kiedy mielismy tylko 1F w kieszeni :zawstydzona/y:
I kazdy dochodzi do czegos sam prawda?
to o co tu byc zazdrosnym?
Nie rozumiem niektorych tutaj ludzi.
Przeciez kazdemu nie jest latwo.
Chcialabym miec tutaj znajomych od serca,chcialabym zeby czasem ktos zadzwonil bezinteresownie lub zaproponowal wycieczke czy cos.
Oczywiscie mamy tu duzo znajomych ,ale jedni maja interes drudzy cos tam a trzeci cos innego...
Tesknota pozera czasem:-(
W PL czulam sie swietnie wszystko po polsku,rodzina itd,ale wiecie jakos chcialo mi sie wracac do UK to chyba juz jakies przyzwyczajenie, ja nie wiem czy bym sie potrafila przyzwyczaic zyc w pl nie wiem.
Moze dlatego,ze mame tez mam za granica ,a z tata za dobrych relacji nie mam.


Ok zmykam spac.
Pozdrawiam i sle ciumaski!
 
Joklis to mam nadzieje ze mi ten paszport przyjdzie:-)
Wczoraj mnie moj brat troche zaskoczyl, bo mam byc swiadkiem na ich cywilnym, slub za cztery tygodnie a on mi dopiero teraz mowi?!:szok::szok::szok:nie zebym miala cos przeciwko, bo naprawde sie ciesze ale teraz to naprawde nie wiem w co ja sie ubiore:no::no::no:i wlosy musze sobie zrobic, i paznokcie tez by sie przydaly:szok::szok:no nic bede musiala jechac do trafford centre na lowy:-Da jak tam nie znajde to do centrum:-D:-D
 
A my wlasnie wrocilysmy od lekarza... Mala byla do szczepienia, wiec prawdopodobnie nastepne pare dni bedzie dawala czadu, bo tak bylo po ostatnim... Pojutrze wyjezdzamy, a my nawet nie zaczelismy sie pakowac!!! Nie mam pojecia jak sie zabierzemy ze wszystkim... Najwiecej ubran malej krolewny (po potrafi mi przejsc przez cztery zmiany ubrania dziennie), a gdzie butelki, pampersy i cala reszta? Oj, czarno widze to pakowanie... A w dodatku nie wiem gdzie w tym zamieszaniu paszporty posialam... :no::no::no:
 
reklama
Do góry