reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy z Trójmiasta gdzie rodzic

reklama
No właśnie Redłowo mam najbliżej, możesz coś opowiedzieć jak tam jest?
Sale są jednoosobowe, z przydzieloną łazienką, co dla mnie stanowiło duży komfort. Podczas porodu może towarzyszyć wyznaczona przez rodzącą osoba, ze mną był mąż. Co prawda ja miałam bardzo ciężki poród, trwał bardzo długo, ale czułam się zaopiekowana, położna była dla mnie wsparciem. Niestety nie obyło się bez pęknięcia, i tu znowu plus dla szpitala bo lekarz uznał, że konieczne będzie uspanie żeby ładnie wszystko zszyć. Dzięki temu na dzień dzisiejszy nie mam żadnego dyskomfortu. Po przebudzeniu mogl być jeszcze trochę na sali porodowej z dzieckiem. Jedyne o co mogę się przyczepić i było to dla mnie dość smutne na tamten moment to to, że chciałam karmić piersią a nie miałam zupełnie w tym wsparcia personelu. Łatwiej było dać butlę i mieć spokój, ale też ja trafiłam na dni w których akurat nie było doradcy laktacyjnego. Ostatecznie mój niespełna 15 miesięczny syn nadal zasypia przy piersi więc osiągnęłam swój cel. Wiadomo różnie można trafić z personelem ale moje odczucia są jak najbardziej pozytywne.
 
Sale są jednoosobowe, z przydzieloną łazienką, co dla mnie stanowiło duży komfort. Podczas porodu może towarzyszyć wyznaczona przez rodzącą osoba, ze mną był mąż. Co prawda ja miałam bardzo ciężki poród, trwał bardzo długo, ale czułam się zaopiekowana, położna była dla mnie wsparciem. Niestety nie obyło się bez pęknięcia, i tu znowu plus dla szpitala bo lekarz uznał, że konieczne będzie uspanie żeby ładnie wszystko zszyć. Dzięki temu na dzień dzisiejszy nie mam żadnego dyskomfortu. Po przebudzeniu mogl być jeszcze trochę na sali porodowej z dzieckiem. Jedyne o co mogę się przyczepić i było to dla mnie dość smutne na tamten moment to to, że chciałam karmić piersią a nie miałam zupełnie w tym wsparcia personelu. Łatwiej było dać butlę i mieć spokój, ale też ja trafiłam na dni w których akurat nie było doradcy laktacyjnego. Ostatecznie mój niespełna 15 miesięczny syn nadal zasypia przy piersi więc osiągnęłam swój cel. Wiadomo różnie można trafić z personelem ale moje odczucia są jak najbardziej pozytywne.
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź, 6 lat temu jak rodziłam to w Kartuzach i byłam zadowolona z opieki, zresztą mój lekarz prowadzący tam pracował 🙂
 
Ja rodziłam w UCK i polecam, kolejny poród też tam planuję :) Nie wiem jak jest w innych szpitalach, więc nie mam porównania ale na pewno na plus jest nowy oddział, czułam się trochę jak w serialu Lekarze :D Rodzi się zawsze w jednoosobowej z łazienką (ale to chyba wszędzie już) a poporodowe są jedno albo dwuosobowe też z własną łazienką. Kuchnie są chyba dwie na oddział ale na pewno wystarczy, nie widziałam tam tłoków. Doradczyni laktacyjna była akurat taka sobie jak ja rodziłam, ale może coś się zmieniło. W UCK mam też wrażenie, że jest tak na luzie (co nie wszystkim może odpowiadać), bo nikt tam nie pilnuje żeby odwiedziny były w pokoju odwiedzin i o ile pamiętam, to nawet mąż był u mnie poza godzinami odwiedzin 🤷‍♀️ Prosto z oddziału jest przejście na neonatologię, więc jakbyś musiała z jakiegoś powodu odwiedzać tam maluszka to też fajnie :) A piętro niżej jest fajna kawiarnia więc mąż może Ci podrzucić bajgle bo jedzenie niestety takie jak wszędzie 🙈 Z minusów to ciężko z parkingiem no i podobno często ciężko z przyjęciem, bo wszyscy tam walą (bo to tez najwyzsza referencyjnosc wiec niektorzy wiadomo muszą). O Zaspie słyszałam, że teraz już trochę przesadzają z tą ochroną krocza, co kończy się bardzo wysokiem odsetkiem pęknięć. No i że ogólnie trochę za duży nacisk kładą na takie rzeczy nie do końca słuchając rodzącej.
Ale myślę, że wszędzie zależy na jaki zespół akurat trafisz 🤷‍♀️
 
Do góry