reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Sandyford, Stillorgan, Dundrum i okolic.

dzien dobry dziewczyny!!!:-D
Opisze nasza historie jak sie poznaliśmy. Pamiętam jak dzis byl 13/09/2001 dwa dni po ataku na WTC- wszyscy nadal o tym mowili:angry: nadal wstrząśnięci, tragedia.Ja mieszkalam juz kilka lat w W-wie- pracowałam, studiowałam-próbowałam sie uwolnić od poprzedniego faceta,który okazał sie swirem i na sam koniec mnie sledzil. :szok:.Koleżanka z ktora mieszkałam i studiowałam poprosiła mnie,czy nie zechciałabym byc świadkiem na ich weselu. Zgodziłam sie z radością- zawsze to milo i zaszczyt. Wesele bylo poza W-wa w Lukowie, wiec musiałam tam dojechac co najmniej dzien wcześniej, tylko byl jeden problem nie mialam z kim jechac na to wesele. Moja przyjaciółka z ktora pracowałam Kinga wymyśliła ze ona ma kogos dla mnie i na pewno bede sie dobrze bawic i tu sie zaczyna...
Wieczorek zapoznawczy:
Tym kims byl jej brat Pawel, pojechalam do nich do domu w czwartek, zebysmy wiedzieli chociaz jak wygladamy oraz umowic szczegoly co do wyjazdu. Dodam ze jestem przeziobiona-nos czerwony jak Swiety Mikolaj, leje sie a do tego mam goraczke. Czekamy na niego bo oczywiscie go nie ma. Wchodzi opalony, łysy,(sciety na 3mm) i dobrze zbudowany-pomyslalam pieknie pojade z jakims kolesiem narobi boruty i tylko sie wstydu najjem przy nim. Z drugiej strony pomyslalam sobie fajnego ma tego brata. Kinga oczywiscie ze on lagodny jak baranek i naprawde nie bede zalowac, wiec sie zgodzilam.Nastepnego dnia rano spotkanie na Dworcu Centralnym -pojechalismy do Lukowa na to wesele.Dodam, ze Pawel tez byl ubezpieczony, na podwroku stali jego koledzy i po 10 min. dzwonili do niego ze musi natychmiast wyjsc takie emergency- dzwonia a On ze jeszcze jakies 15 min- wiec to tez znak ze nie jestem jakims pasztetem.
Wesele:
Na samym weselu rzeczywiscie bylo bardzo fajnie, pomimo mojej choroby. Starszy natret jeden caly czas sie kleil- byl sam- ale na szczescie mialam Pawla, ktory mnie wycigal jak tylko dalam mu znak ze mam dosyc kolesia.W nocy dostalam goraczki, wiec zdecydowalismy ze wracamy do domu- spalismy u panny mlodej,Pawel jak pielegniarka- opieka fachowa.
Po weselu wrocilismy do W-wy, wymienilismy sie nr i zaczelo sie sms-nie, tel. juz nawet nie wiem ile razy dziennie.:-DJak sie potem okazalo Pawel wydal majatek na rachunek,ja mialam tel. sluzbowy, ale tez bardzo dziwne wydzwanialam pod jeden nr:tak:.Kinga oczywiscie wypytywala jak tam czy sie bedziemy spotykac czy dzwonimy do siebie a ja tylko ze jak On nie dzwoni to ja mam dzownic?Opierdzielila Pawla ze jak to co z nim nie tak, a on ze czasu nie ma i niech mu nie zawraca glowy. Ubaw mielismy bo kazdy za nami chodzil i pytał a my ze nie dzwonimy a i tak sie juz spotykalismy. :tak:Najlepsze w calej historii było jeszcze to jak Kingusia zapytała Pawła czy ze mna pojedzie,on ze sie zastanowi , a mnie juz powiedziała ze sie zgodził.-do tego doszliśmy potem.Stwierdził ,ze nie ma wyjścia, ale jeden warunek - musi mnie zobaczyć przed weselem,a czemu poniewaz probowala mu juz wcześniej wciskać swoje koleżanki a on twardo ze nie jest zainteresowany:no:.Tak oto nasza historia ...jest jeszcze kilka szczegółów ale to juz nie na forum;-)Po m-cu mieszkalismy juz razem, po czterech latach wzielismy slub a po nast. czterech urodzi nam sie dzidzia....
 
Ostatnia edycja:
reklama
jak nie pisalam to nic a teraz tak czytam i odp. jak cos wiem, ;-) polski sklep w centrum,znajduje sie na Capel Street- ceny sa nizsze od tych w innych polskich sklepach, wedlin krojonych nie widzialam, ostatnio pojawilo sie mieso na wage, ale nie mam pewnosci czy to z Polski, na pewno jest duzy wybor wedlin, nabial, mieso mielone w zamrazalce- ja tam robie zakupy i wychodzi duzo taniej, sa tez produkty dla dzieci i gazety,
 
9:45-własnie wstałam 20 minut temu.Położyłam sie o 7:08.Teraz to wygladam raczej jak jakis oszołom niz jak YETI.Choc może jak YETI po balandze:szok:Włosy nastroszone, zapadnięte oczodoły, bladość.Wiecej nie spojrzę do lustra.Przynajmniej nie dzisiaj.Sama się przestraszyłam odbicia.Przy tym co zobaczyłam to YETI wyglada normalnie:-DNie wiem czy znacie kabaret Łowcy.B jest tam taki jeden z bujną fryzurą.Wygląda jak przygłup.Zreszta kto z Nich nie wygląda.To właśnie zobaczyłam w lustrze.Same rozumiecie, że Yeti do duzo lepszy widok:-D:-D:-D

Dziewczynki wszystkie historyjki inne i bardzo ciekawe.Dobrze, że jeszcze kilka przed nami.Tak jak juz pisałam miło poczytac o szczęśliwych ludziach.Powiem Wam, że każda z Nas jest różna, a ile mamy wspólnego.Ja przynajmniej po trochu identyfikuje się z Wami.Nie to, że podobne jesteście do YETI:szok::-D
Bardzo się cieszę, że założyłam ten wątek bo przez to poznaję bardzo fajnych,wartosciowych ludzi jakimi Wy Kochane jesteście.O matko, ale romantycznie się zrobiło.Wziełam żeń szeń czy co?-aine.A bo wiecie aine proponowala mi żebym na wzmocnienie zamiast pić np.Red Bulla wzieła sobie żeń-szeń.Ja jednak słyszałam o innym działaniu żeń-szenia:szok::-DOwszem przyspiesza bicie serca i krew napływa szybciej, ale do pewnych cześci ciała:-D:-D:-D

O rany wiesienka ja Cię najmocniej przepraszam, ale faktycznie coś mam ze wzrokiem bo cały czas piszę wisienka:szok::-)
aine -przekaż mamusi z Limerickiego forum gratulacje.Masz rację to wielkie szczeście i za każdym razem cud przyjscie na świat takiej kruszynki.

Dziewczynki jeszcze jedna widomość.Napisałam do emwu sms-a, że sie martwimy wszystkie i gdzie się podziewa, ale nieststy brak odpowiedzi:-(.Mam nadzieje, że u Niej wszystko dobrze:tak:
 
Ostatnia edycja:
dzieki wiesienka ja takze znalazlam polski sklep internetowy jest tam taniej niz w centrum dublina w polskich sklepach,jesli zamowisz na ok 30e dostawa gratis. podam wam stronke
www.bestshop.ie
olga79,azabelka-dobrze mozemy jechac do olgi we wtorek razem ja mam autobus prawie spod domu 4min ide do przystanku
dziewczyny moja historia milosna to przeznaczenie:posluchajta:
wiec 12 lat temu zaczelam prace w firmie geant na dziale miesnym ,bardzo mi sie podobal KUKUS,ale on niezwracal na mnie uwagi iz ja bylam dziewczyna rozrtwkowa,lubilam dyskoteki,solarium,bylo mnie wszedzie pelno ,\a on raczej spokojny chlopak,pracowalismy razem czasami rozmawialismy ,zblizaly sie urodziny jednej z kolezanek,wiec zaprosila cala zaloge,ja troche sobie popilam i wkoncu powiedzialam kubie ze mi sie podoba ,a on na to ze ok i juz nastepnego dnia sie nieodzywal do mnie wiec ja takze czasem poplakiwalam wdomku ze chcialabym byc z nim itd...a on mnie niezauwazal,po 3 latach znowu zaczelismy sie odzywac ,i na takim etapie zostalo,potem ja zaczelam chorowac na stawy i sie zwolnilam z pracy,zostal na tylko kontakt smsowy i tel kubus wyjechac do irlandii i stamtad dzwonil pisal po kolezensku az wkoncu zaprosil mnie noi sie zaczelo
ale durna ta moja historia nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

wiesienka ja tez jestem z w-wy
 
Dlaczego durna.Co Ty znowu wymyślasz.Ładna historyjka tak jak i te poprzednie:tak:
Nie amelia nie chodzę na solarium.Wiesz 30 się zbliża wielkimi krokami i nie chcę sobie pogłębiać zmarszczek:-DTeraz to tylko pozostały mi kąpiele w mleku:-D

azabelka i amelia więc wtorek, jestesmy umówione.
Może ktos jeszcze sie skusi -Zapraszam!
 
Ostatnia edycja:
olga79-ja znam Lowcow B.:-)!Osobiscie,bo z mojego wydzialu byli:tak::tak:Ale z nimi normalnie nie idzie porozmawiac hi,hi:-)
To mozna powiedziec,ze to Ty poderwalas sobie meza,co?:-D

aine-Wasza historia to jak kolejny rozdzial Samotnosci w sieci....Urocza:happy2:

manija-pielegnujcie to "porozumienie ponad podzialami",bo to takie nieczeste juz w tym dzisiejszym, rozpedzonym swiecie...

86ruda- lokal w ktory poznaliscie sie jest mi (az za)dobrze znany:cool2:Ale jaki piekny benefit z bycia operka:blink:

wiesienka123-Boze,teraz sobie nie przypomne-ale ja znam ta Twoja historie!!!!Byl taki film...identyczne watki:tak::tak:....Musze poszperac w pamieci-jak mi sie przypomni to dam znac-zdziwisz sie jak bardzo filmowa macie historie poznania:-p(odbierz priv!!)


********************************************************

Oto moja historia:

To bylo ....8lat temu,pod koniec pierwszego roku Etnologii......

Studiowalam w Cieszynie (-miasto przygraniczne z Czechami) i byly to jeszcze czasy tzw.mrowek- czyli cichociemnych przemytnikow alkoholii z Republiki Czeskiej:blink: Caly akademik tym sie zajmowal (wiecie jakie te stypendia niskie:baffled:).Nie zebysmy jakies tam pijaczki byly-ale zakupiony alkohol trzeba bylo od czasu do czasu testowac (hi,hi) i pamietnego dnia moja kolezanka oglosila, ze tym razem zrobi nam drinki z Frideriko (jezzzzu-killer-zabojca:szok:) z .....koglem-moglem(!!!!).No wiec,czarownice (nasze pseudo-kiedy indziej o tym) zaczely sobie mieszac ten kogel-mogel....

W tym samym czasie w innym akademiku kilku kolesi z zaocznych liczylo swoje przemycone przez granice butelki (zaoczni nie mieli stypendiow i musieli czesciej chodzic do Czech....).Jedenemu z nich przypomnialo sie,ze kolezanka z innego akademika chciala kupic dla rodziny wieksza ilosc.Dzwoni wiec.... (na korytazach byly telefony)

U nas muzyka gra, ruskie piesniczki wznoszone sopranem,telefon dzwoni (byl przy naszych drzwiach),kolezanka wychodzi,bo dzwiek telefonu natarczywy.Nie za bardzo mogla dogadac sie z rozmowca (?!),ale ucieszona wraca spowrotem i oznajmia,ze grono nam sie powiekszy o plec przeciwna.Chlopcy zaproszenie przyjeli chetnie,ale z pustymi rekami nie wypada isc w gosci- przytargali ze soba Frideriko (jezzzzu :szok:).
No i zobaczylam takiego jednego,ktory absolutnie nie byl w moim typie i nawet nie zamienilam z nim ani jednego slowa tego wieczoru,ale w pamieci pozostal -nie wiedziec czemu...
Do dzis sie smiejemy,ze gdyby Kinga nie odebrala tego telefonu- nie ma szans,nie poznalibysmy sie!


Wiadomo-wspomnienie wieczoru jest mgliste (patrz:czeskie wynalazki),i na pewno nie byla to milosc od pierwszego wejrzenia, tylko rodzila sie z czasem...Z czasem 5dni, kiedy to juz wiedzielismy,ze musimy byc razem.Krzys zamieszkal ze mna w pokoju :tak:, wstawal rano,biegal po bulki po drodze byla laka-zrywal badyle i przynosil mi do lozka...I generalnie taki Roman nam sie wlaczyl...ach!Cudne chwile:tak:
Wiersze,listy,opowiadane bajki o NAS (przerywane i kontynuowane po kilku tygodniach od tego samego watku!)-dzis Krzys do wielu rzeczy juz nie chce sie przyznac,bo przeciez on jest Macho:blink:

Potem nadeszly wakacje i mielismy egzamin dla zwiazku-kilkutygodniowa wloczege z plecakami i namiotami po Bieszczadach.Najpiekniejsze wakacje w moim zyciu!!!:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
Zamieszkalismy w wynajetym domu razem,Krzys przeniosl sie na moj rok.Kinga przestala sie do mnie odzywac,bo okazalo sie,ze ...ona sie w nim pierwsza zakochala!:confused:

Od tego czasu zawsze i wszystko razem- przenieslismy sie na indywidualna organizacje studiow, ja zaczelam pracowac dla gazety,ktora byla powiazana ze Stowarzyszeniem Pozarzadowym -zajmujacym sie ludzmi bezdomnymi,Krzys zaczal organizowac bezdomnym druzyne pilkarska.Razem jezdzilismy po polskich wsiach prowadzac badania terenowe,razem krecilismy filmy,pracowalismy dla kilku festiwali....Zawsze juz tylko MY!

Tak to jest,kiedy spotyka sie czlowieka,ktory przeslania Ci caly swiat,bo stal sie dla Ciebie Calym Swiatem.

Ale teraz najciekawszy watek- juz ponad 8 lat razem a nie wzielismy slubu!!!!:szok::szok:Dziecko maja i bez slubu zyja- poganie jedni!!!Hi,hi....

Nigdy nie mielismy parcia na szybki ozenek :)-)),bo w naszym przypadku to nie bedzie taka typowa uroczystosc...
I tak wiemy,ze juz razem do konca:tak:rodziny nie naciskaja znajac nasze alternatywne podejscie do zycia:-D Jakos tak nie bylo czasu (w Pl-do konca oddalismy sie Stowarzyszeniu) a tu- nie bylo kiedy,jak ....
Teraz tez troszke musimy poczekac,az Kacperek zacznie pewnie poruszac sie w pozycji pionowej,zeby nam o posadzki w kosciele sie dziecko nie porozbijalo................
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
:-DNo od razu lepiej, choc niektórzy dalej leniuszkują:-D

azabelka-Ty nasz przemytniku:-D.Cudna ta wasza opowieść.No faktycznie długo rodziła sie ta Wasza miłość-5dni:-DPrzypomniały mi się moje i Łukasza czasy studenckie.Wprawdzie w akademiku nie mieszkaliśmy, ale bywaliśmy:-D
To co robiliście podczas studiów bardzo, bardzo ciekawe.A masz jeszcze gdzieś ten film?Wielkie brawa za to co robiliście.Ja studiowałam w Polsce nauki polityczne na UŚ.Dokładnie polityke społeczną i patologie społeczne.Więc temat bezdomności jest mi bliski choc nie tak bliski jak Wam.Potem robiłam jeszcze studia podyplomowe, które z patologią nie miały wiele wspólnego, choc gdyby sie zastanowic to może trochę.Był to marketing polityczny:-)Koniecznie musisz mi opowiedzieć o tych badaniach.Jak pracowało się z bezdomnymi.Jak to wyglądało.Jejku bardzo mnie to zaciekawiło.
Co do ślubu to jest każdego indywidualna sprawa.My czas znaleźlismy dopiero po ośmiu latach.Przeciez to niczego nie zmienia, ale przezycie nieziemskie-przynajmniej takie było dla nas.
Co do podrywu-mówiłam, że mam chyba za duzo testosteronu i pewne moje zachowania wskazują na samca:szok::-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry