cześć
pierwszy raz piszę tutaj na forum...
Hej
Przede wszystkim bardzo Ci współczuję strat maleństw, mogę się tylko domyślasz co czujesz ale wiem że współczuję Ci bardzo!!
A jeśli chodzi o prowadzenie ciąży w Norwegii to ja z własnego doświadczenia bym Ci odradzała i jeśli możesz to "przeżyj" ciąże w Pl.
Ja w 8tyg ciąży zaczęłam plamić byłam przerażona zadzwoniłam do szpitala na oddział ginekologiczny i powiedziano mi że to za wczesna ciąża żeby coś zrobić i że mogę jedynie czekać a jeśli bym zaczęła mocno krwawić to mam się zgłosić ale nie po to żeby ratować maleństwo ale po to żeby ratować mnie, oni tu po prostu do 12tyg nie uznają ciąży i uważają że jeśli poronisz do 12tyg to tak miało być bo był słaby płód, a z tego co wiem (ze słyszenia bo to moja pierwsza ciąża) w Pl dostajesz leki na podtrzymanie a nawet zakładają szwy na szyjkę gdy np jest za bardzo rozwarta. U mnie na szczęście wszystko skończyło się dobrze ale wierz mi byłam przerażona, leżałam na łóżku i ryczałam a później starałam się nie płakać bo bałam się że mój stres może tylko pogorszyć sytuację.
Co do USG to prawda przysługuję tylko jedno, chyba że coś się dzieje to możesz wtedy dostać skierowanie na drugie - koleżanka miała dwa bo przestała czuć ruchy dziecka (chyba w 30tyg) i wtedy z łaski wzięli ją na drugie.
Wiem też że wiele dziewczyn prowadzi tu ciąże prywatnie, widziałam też na portalu MojaNorwegia.pl wiele ogłoszeń typu "polski ginekolog w Oslo" ale z tego co tak rzuciłam na to okiem to cena wizyty zaczyna się od 800 koron i nie każdego na to stać (w Pl za wizytę prywatną płacę 200zł z USG a pochodzę z Warszawy i wiem że w mniejszych miastach jest jeszcze taniej)
Ja jestem w na tyle dobrej sytuacji że w tym roku z różnych innych powodów musiałam bywać w Pl więc w zasadzie chodziłam do lekarza i tu i tu. Np. tu w Norwegii ani razu nie byłam badana ginekologiczne a co by było gdyby np. skracała mi się szyjka?
Ogólnie i położna i lekarz (fastlege czyli a'la lekarz rodzinny w Pl) są bardzo mili ale jak dla mnie nic po za tym, czuję się "mało" badana, na wizytach w zasadzie mam sprawdzaną tylko wagę, ciśnienie położna robi pomiar tętna płodu i tyle a no i raz badano mi krew ale to chyba tylko dlatego, że powiedziałam że wg badań robionych w Pl miałam podwyższony cukier.
Ja powiem tak jeśli bym miała taką możliwość to na ciąże bym pojechała do Pl, no ale może dziewczyny się ze mną nie zgodzą a to jest moje subiektywne odczucie.
Trzymam za Ciebie kciuki &&&& wiem, że i ty niedługo będziesz tulić w ramionach swoje maleństwo.:-)