czesc dziewczynki, rany ale mam lekturke do czytania, jak ja to wszystko ogarnę? Widzę ze są nowe mamusie-super, witajcie mamki, niedługo też was poznam bo muszę w końcu się wybrać do Limericku zeby równowagę psychiczną odzyskać.
U mnie troszkę lepiej bo banda cała wyjechała w niedziele -przeżyłam, cały poniedziałek spałam, jeśli co półtoragodzinne kładzenie sie można nazwać spaniem Ale teraz jest nowa ciocia, do 28go wrzesnia i niby w porzadku tylko ze modlic mi sie kaze, ksiazek nawiozla i pyta czy codziennie czytam, a co w nich jest, no urwanie glowy, poza tym, cala ta rodzinka to wcale nie do pomocy przyjezdza bo jak oni niby maja pomagac jak sami zatrudniaja kogos do pomocy u siebie, to nawet pojecia nie maja o co w utrzymywaniu domu biega i np.cioteczka co jakis czas pyta ze napilaby sie herbatki, albo mowi ze musialybysmy poodkurzac, japrzytakuje ze no musialybysMY, ale nie bardzo mam na to ochote o 9tej rano po zrywanej nocce, ale jak juz trzeciego dnia powtarza no do biore sie za to sprzatanie, ufff, o samo z gotowaniem, jaka to pomoc? Sama jak bym była to połowe rzzeczy miałabym z głowy. Zwariuje normalnie. Ale mała zaczyna fajniej spac bo w nocy juz spi po 4 godzinki no i w dzien po trzy wiec wracam do rzeczywistosci, nadrobie tylko zaleglosci bo nie ma nic lepszego niz czytanie was
Justys, Krycha, Aga, Marta dziekuje wam za pamięć
U mnie troszkę lepiej bo banda cała wyjechała w niedziele -przeżyłam, cały poniedziałek spałam, jeśli co półtoragodzinne kładzenie sie można nazwać spaniem Ale teraz jest nowa ciocia, do 28go wrzesnia i niby w porzadku tylko ze modlic mi sie kaze, ksiazek nawiozla i pyta czy codziennie czytam, a co w nich jest, no urwanie glowy, poza tym, cala ta rodzinka to wcale nie do pomocy przyjezdza bo jak oni niby maja pomagac jak sami zatrudniaja kogos do pomocy u siebie, to nawet pojecia nie maja o co w utrzymywaniu domu biega i np.cioteczka co jakis czas pyta ze napilaby sie herbatki, albo mowi ze musialybysmy poodkurzac, japrzytakuje ze no musialybysMY, ale nie bardzo mam na to ochote o 9tej rano po zrywanej nocce, ale jak juz trzeciego dnia powtarza no do biore sie za to sprzatanie, ufff, o samo z gotowaniem, jaka to pomoc? Sama jak bym była to połowe rzzeczy miałabym z głowy. Zwariuje normalnie. Ale mała zaczyna fajniej spac bo w nocy juz spi po 4 godzinki no i w dzien po trzy wiec wracam do rzeczywistosci, nadrobie tylko zaleglosci bo nie ma nic lepszego niz czytanie was
Justys, Krycha, Aga, Marta dziekuje wam za pamięć