reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy z Leeds

Hej hej! Dziś z okazji śledzika powtórka z faworkami :-). Zjadłam kilka a teraz czekam czy znowu będę tak cierpieć jak ostatnio. Od jutra znowu szlaban na słodkości aż do Wielkanocy :)
Justynka szybciutko w domu jesteś i dobrze bo zawsze to lepiej. Stefanka współczuję choróbska - ciągnie się u was koszmarnie długo.
Motylku co u ciebie? Ewelina ty też nic nie piszesz, odzywaj się.
Agneska /mam nadzieje ze nicka nie pokręciłam/ specjalnie dla ciebie przepis na w/w:
ucieram 4 żółtka z łyżką cukru, dodaję 3 łyżki śmietany /obojętnie czy słodka czy kwaśna/ dodaję łyżkę octu, łyżkę wody i 2 szklanki mąki. Wsio dobrze ugniatam i na pół godziny do lodówki. A potem wałkuję i wycinam ciacha i do gorącego oleju. A ja dla nas robię z podwójnej porcji :-). Smacznego. Pozdrawiam wszystkich.
 
reklama
Hej, laski, chyba bedziemy musialy przelozyc spotkanko z tego piatku na nastepny, bo mam spotkanie w JC o takiej dupnej godzinie, ze ni tak ni siak nie idzie. Chyba, ze wpadniecie po poludniu ok.16???

Agniesiu, dziekuje za zainteresowanie- chcialabym napisac, ze u nas ok, ale niestety nie za dobrze :-:)-:)-(. Za to u Ciebie, widze, ciaza kwitnie i chyba za moment USG polowkowe i moze poznacie plec dzidzi? Pochwal sie jak tylko sie dowiesz :tak:
Buziaki dla wszystkich mamus i dzieciakow (zwlaszcza tych chorujacych!!!!!!!!!!!)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hey dziewczynki :)
Co ja za spiocha urodzilam! Obudzila sie o 9, zjadla, polozylam ja do lozeczka zeby chwile polezala a ja sie mialam ogarnac (siku, mycie, ubieranie), a jak wrocilam to ona znow spala. I spi do teraz :-D Nie zeby mnie to strasznie martwilo, ale tak przywyklam ze mi macha nozkami i gada ze az mi nudno juz tyle czasu samej :tak:
Stefanka a Wy sie wkoncu dowiedzieliscie co to za choroba? Szkoda malutkiego, napewno nie jest mu przyjemnie :no:
Agneska - teraz sie niby dluzy, a w 9 miesiacu powiesz "nawet nie wiem kiedy ten czas minal" :tak: A oczekiwanie na mojego bobaska za rok zaczniemy odliczac za rok :-D tzn tak sobie myslimy z mezem moim wlasnym ze jak Maja bedzie miala ok roku to klepiemy nowego bobaska :) No ale ten "rok" moze sie okazac miesiacem, a moze sie okazac 2 latami takze poki co wszystko z przymrozeniem oka :-) Jedno co wiemy to to, ze napewno chcemy miec wiecej niz 1 dziecko.
Ewa - jak dzidzia zdrowa to zawsze tu szybko wypuszczaja :) Po mojemu bardzo dobrze, lepiej w domku, na spokojnie, w swoim wlasnym towarzystwie :tak:a ja wyszlam w ten sam dzien w ktory urodzilam. Tzn urodzilam o 4 w nocy, a o 19 juz bylam w swoim wlasnym domu. Bylabym wczesniej gdyby Maja nie zasnela tak mocno, bo musieli koniecznie zobaczyc jak ssie piers, wiec trzeba bylo czekac az sie obudzi. Ja ni cholery nie chcialam zostac w szpitalu. Zreszta to byl moj pierwszy w zyciu pobyt w szpitalu (oprocz oczywiscie momentu kiedy sie urodzilam i kiedy odwiedzalam chorych) i mi sie nie spodobalo, dlatego nie chcialam tam zostac. Oczywiscie gdyby Maja byla chora i bym musiala, to bym nawet nie jeknela, ale jak wiedzialam ze wszystko spoko, to uciekalam jak najszybciej :tak:
Skoro robisz faworki to moze wiesz.. faworki to to samo co chrusty?:) Bo ja nie wiem czy to to samo a inaczej sie nazywa czy to kompletnie co innego :) A wiem ze kiedys robilam cos w tym stylu ale kompletnie inaczej niz Ty, dlatego sie zastanawiam czy ja czasami nie mialam przepisu na chrusciki myslac ze to faworki :))
Nic to, ide zjesc jakies sniadanie.
Chorym mamusiom i ich dzieciom zycze szybkiego powrotu do zdrowia a zdrowe pozdrawiam serdecznie. Pa pa
 
no wlasnie z piwem nie polecam- zrobiłam- masakra!!!! :no:nastepnym razem biore przepis od Ewy:-D. Co do porodu, to ja tez rodziłam w UK- synek urodził się o 12:15 a juz po godz 18 byłam z nim w domku :)Pozdrawiam świeżą mamuśkę :):tak:
 
No kumpela co zrobiła z piwem mówiła że pyszne wyszły - może inny rodzaj piwa :-p hihi. Ja lubię moje ale od tego dietetowania to mi się za słodko i tłusto po nich robi.
 
Witam serdecznie wszystkie Mamusie z Leeds i okolic!!! Znalazlam to forum niedawno z czego sie bardzo ciesze! Obecnie jestem w 28 tygodniu ciazy i termin mam na 15 maja:-) czy oprocz mnie jest tutaj ktos jeszcze kto bedzie rodzic wiosennego skowronka?:tak:Chcialam zapytac czy mamusie ktore rodzily w St. James Hospital mialy oddzielna sale porodowa? i czy maz mogl zostac dluzej? czy po porodzie musial zostawic mame z dzidziusiem? i czy ktoras z Was rodzila z epiduralem? chetnie sie dowiem na ten temat wiecej:-) bo moja Midwife ne jest za bardzo rozmowna a jak ja o cos pytam to mnie odsyla do GP a ten z kolei mi mowi ze to z Midwife musze na ten temat porozmawiac...i tak juz chcialam nawet ja zmienic ale chyba juz za pozno... Jeszcze raz witam serdcznie i mam nadzieje, ze dzieki temu forum dowiem sie czegos wiecej:))).
Pozdrawiam,
Holly
 
Hollinka witamy :-)
Ja rodzilam w St James we wrzesniu. Przypadkiem, bo mialam rodzic w LGI ale wyszlo inaczej :) W kazdym razie tak, mialam oddzielna sale porodowa, bylam tylko ja i moj maz no i jak sie porod zaczal oczywiscie lekarka :) Sala miala jedno lozko, wiec chyba wszystkie takie sa, jest tez lazienka w pokoju co mnie cieszylo bo przed porodem "dziwne" rzeczy sie dzieja czasem z organizmem i nie chcialabym biegac gdzies na korytarz. Maz byl przed porodem, w czasie porodu i po porodzie. Jak tylko urodzilam i pepowina zostala przecieta lekarka przyniosla nam kawe i zostawila nas samych. 2 razy przyszla i wyszla a my nieswiadomi zaczynalismy krzywo patrzec juz na nia, ze leze z golym dzieckiem tylko ze scisnieta pepowina nozyczkami a jeszcze nie zwiazana i nie odcieta ta reszta juz 2 godzine a ona nic. Wiec jak wlazla 3 raz spytalismy kiedy maz moze isc do domu i kiedy moge sie obmyc, a ona nam powiedziala ze to zalezalo od nas i ona czekala na nas bo daja czas zeby rodzice mogli spokojnie sami bez nikogo nacieszyc sie nowym czlonkiem rodziny :) Nie wiem czy tak jest zawsze, czy ja tak mialam bo byla noc, czy dlatego ze nie mieli kolejnej rodzacej na moje miejsce czy jak.
A co do epiduralu, najpierw chcialam rodzic bez niczego, ale jak mialam skurcze z obu stron i nie mialam ani minuty przerwy miedzy jednym a drugim to juz poprosilam o epidural. Nie mieli zadnego "ale" co do tego, lekarz mial tylko skonczyc gdzies tam obok i przyjsc i mi dac, ale niestety nie zdazyl bo juz zaczelam rodzic :) Tak wiec jesli chcesz wiedziec jak to jest z epiduralem to Ci nie pomoge, ale jesli chcialas wiedziec czy daja bez problemu, to tak - daja :) masz jeszcze do wyboru morfine i gaz. Gaz mi dali mimo moich sprzeciwow, mialam wdychac przy kazdym skurczu i po pierwszym faktycznie zrobilo mi sie tak jakos luzniej, ale po drugim zaczelo mnie to usypiac i czulam sie z tym gorzej niz bez wiec nie wykorzystalam tej butli ktora dla mnie przyniesli :)
A midwife zazwyczaj nie sa rozmowne. Ja tez mialam taka "picze" ktora niewiele mi mowila o czymkolwiek. Moje wizyty trwaly srednio 3-5 min. Pamietam ze 2 razy na zastepstwie byly jakies inne i jedna z nich byla naprawde mila i przyjemna i tez zalowalam ze na poczatku nie poprosilam o zmiane. No ale przynajmniej przy drugiej ciazy bede wiedziala ze jak trafie na ta sama, to bede ja zmieniac napewno :tak:
No, to tyle ode mnie. Napisz cos wiecej od siebie, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, co porabiasz i takie tam :-) Oczywiscie nie zmuszam ale milo by bylo :tak:

Stefanka - Ty na Lenke sie napatrzysz jak malo ktora z tu zebranych wiec nie badz niecierpliwa :-D
A jak czytam ze nadal nie wiesz co jest malemu i ze lekarze nie potrafia postawic diagnozy to mnie az trzesie. Juz kupe razy ktos szedl do lekarza, czy to mlody czy stary a lekarze zazwyczaj nie potrafili powiedziec co to i dac odpowiednich lekow. Az mnie to czasem przeraza.
Wczoraj nam Maja strasznie marudzila, nie chciala spac. Zawsze chodzi spac kolo 21-22 o 22 juz jest padnieta kompletnie, a wczoraj ni cholery zasnac nie chciala. Najpierw chcialam byc twarda i nie wyciagalam jej z lozeczka, ale potem jak widzialam ze zaczyna plakac coraz mocniej i ma oczy jak 5 zl, to stwierdzilam ze trudno, wyjme i przemecze sie. No i udalo mi sie ja polozyc dopiero po polnocy. O 6:30 sie obudzila i strasznei plakala, ale dalam jej jesc, postekala i zasnela. No a jak wstala o 11 na dobre, to se okazalo skad to jej marudzenie. banki mi takie nosem puszczala ze łomatko. Gil jej wylatywal caly czas, a jak na zlosc ona od razu zaczyna plakac jak tylko probuje jej te gile wytrzec :) No ale kupilam jakies krople do nosa, aptekarz mi tez powiedzial ze moge ja wysmarowac niewielka iloscia vaporuba, wiec wysmarowalam, wstrzyknelam krople, dzis zasnela ladnie ale czekam do rana co sie bedzie dzialo. Mam nadzieje ze to tylko chwilowy katar i nic jej nie bedzie.
A w ogole z braku laku zaczelam czytac ksiazke po angielsku (tak, chwale sie bo jestem z siebie dumna :yes:). Myslalam ze gorzej mi to przyjdzie, a jednak przeczytalam juz pol, wiem o co chodzi i nawet nie czyta mi sie jej ciezko! Myslalam ze bedzie trudno, bo bede tlumaczyla sobie na polski zbyt doslownie czy cos, a jednak nie. Chyba ktoregos razu poszukam sobie jakichs ksiazek w charity shopach bo to moze byc dobry sposob na nauke jezyka a jak teraz siedze w domu i ogladam polsat, to nie mam jak sobie utrwalac :zawstydzona/y:
No ale mimo wszystko i tak wole czytac po polsku, tylko wszystkie ksiazki ktore mam juz przeczytalam (tzn kilka zostalo, ale to tak zdobyte przypadkowo i ciezko mi sie za nie zabrac bo nie wiem czy mi sie spodobaja ;-))
A teraz lece lulu, wczesnie jak na mnie, ale dzis zmeczona jestem bo Maja mnie wymeczyla placzem no i nie wiem jak bedzie jutro wiec wole byc porzadnie wyspana :tak:
Pozdrawiam serdecznie
 
reklama
Hej. Witam nowe kolezanki Amice i Hollinke :-) Gratuluje "brzuszka" i zdradz koniecznie czy ten Twoj skowronek bedzie chlopcem czy dziewczynka?:-D Ja mialam termin na 16 maja, ale sie przeterminowalam i ostatecznie Szymus wyszedl 24 maja. Co do terminow to tez nie ma co sie nimi za bardzo sugerowac, bo sa raczej orientacyjne. Ja osobiscie wiedzialam kiedy zaszlam w ciaze, wiec sama wyliczylam sobie termin rozwiazania na 22 maja. Jesli dzidzius jest duzy to na USG zwykle szacuja termin na blizszy niz w rzeczywistosci powinien byc.
Ja rowniez rodzilam w St. James Hosp. tyle, ze juz prawie 2 lata temu. Jesli chodzi o sale porodowa to oczywiscie 1-osobowa (i to raczej standard) z wygodnym fotelem dla osoby towarzyszacej, szafka, osobnym pomieszczeniem, w ktorym byla wieeelka lazienka + wanna, prysznic do wyboru do koloru ;-):tak: i jednoczesnie sala do cwiczen z pilka do skakania, materacami itp. Przez caly czas byl ze mna maz i tesciowa, ktora akurat przyleciala z PL, az do momentu, kiedy zapadla decyzja o CC. Zostalam przewieziona na operacyjna i z racji calkowitej narkozy rodzina nie mogla byc juz obecna (takze niestety nie pomoge w kwestii epiduralu, bo go nie mialam. Podobno podaja go do 7cm rozwarcia, chyba ze pojawia sie bole parte, ale nie pamietam na 100%). Po zabiegu przewiezli nas z maluchem z powrotem do sali, gdzie czekala rodzinka i okolo polnocy (jak juz wybudzilam sie z narkozy i nakarmilam malego) przewiezli nas na 5-osobowa sale poporodowa. Tam juz niestety nie bylo tak milo, poniewaz:
1) obowiazywaly scisle godziny odwiedzin (bodajze od 7 do 21) i poza nimi rodzina nie mogla przebywac na sali
2) polozne byly niemile, niechetne do pomocy i generalnie ich nie bylo, takze poza godzinami odwiedzin bylam zdana sama na siebie :szok::-:)-:)-(
3) droga do lazienki byla dla mnie wrecz maratonem (1 czy 2 lazienki na caly oddzial. Ze swieza rana po CC pokonanie tej trasy to byla udreka)
Z racji kompikacji i przebiegu porodu (wymarzylam sobie porod SN bez znieczulenia) najmilszy z calego pobytu byl dla mnie moment wypisu.
Tobie zycze jak najbardziej pozytywnych wrazen szpitalnych,szybkiego i latwego porodu oraz slicznego i zdrowego dzidziusia!

Aha, napiszcie cos wiecej o sobie, kobietki- gdzie mieszkacie, skad jestescie i co tylko chcecie, zebysmy Was mogly lepiej poznac:tak::-)

Zytasia, nie jestes jedynym nocnym Markiem :-D i nie tylko Ty piszesz epopeje :-D:-D:-D:-D:-D
Wiola, mam nadzieje, ze Dominik juz ma sie lepiej.
Justysia, wiesz, tak jak rozmawialysmy :-) ... i wszystko jasne :-D
Kasiu, Cocolino- do przyszlego piatku. Obysmy juz wydobrzeli. Inne dziewczyny tez zapraszam. Kto ma czas i ochote to wpadac! :tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
Motylek, Ewelina, Ingrid- co Wy tak cicho ostatnio?
Jak kogos pominelam to bardzo przepraszam, nieumyslnie ;-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry