Siemanko dziewczyny :-)
Wczoraj mnie nie było, bo byłam trochę zalatana, że tak powiem, a potem mnie głowa rozbolała z tego wszystkiego i musiałam się wcześniej położyc spac .....
Wtorek minął mi bardzo fajnie , inaczej i bardzo miło, bo była u mnie na kawce i herbatce i faworkach i wafelkach chałwowych .... < hihih >
moja nowa koleżanka, która niedawno się przeprowadziła do naszego miasta ze Szkocji z mężem i 4 letnią córeczką i to właśnie oni mnie wczoraj odwiedzili całą rodzinką, nawet jej mąż wszedł na kawkę na pół godzinki, a potem zostawił nas same, bo musiał jechac do pracy .......... i wtedy się nie mogłyśmy nagadac - jak byśmy się znały nie wiadomo jak długo, a przecież wcześniej tylko ze sobą pisałyśmy
Nasze dziewczynki złapały ze sobą bardzo dobry kontakt i cały czas się bawiły na macie wymieniając się zabawkami .....
Julcia dostała od Kornelki ślicznego króliczka, a Kornelka z racji tego, że jest już duużą dziewczynką - dostała od Julci ,, sprzęt " do puszczania baniek ..... dziewczynki bardzo się ucieszyły z prezencików, a my razem z nimi :-);-) Czas leciał bardzo szybko i musiałyśmy potem odprowadzic gości na przystanek ale zrobiłyśmy sobie przy okazji fajny spacerek , bo pogoda była wczoraj piękna ..... Po spotkaniu Julia padła w swoim łóżeczku jak sznek dosłownie - tyle wrażeń dla niej i tyle nowych osób w jednym czasie .... :-) ale nie płakała .....
potem się tak rozkręciła, że śmiała się, krzyczała i się wygłupiała .....
Mamy do siebie bardzo blisko w tym sensie, że koleżanka jak do mnie jedzie to wysiada właściwie pod moim domem, więc i mnie i jej bardzo to odpowiada - zawsze będę mogła po nią wyjśc, a i ona błądzic nie będzie musiała, więc naprawdę fajnie
A dziś.... dziś wstałyśmy o 7:30 i Julia teraz szaleje na macie przy mnie w salonie, a ja już mam posprzątane, make-up zrobiony, obiad ugotowany, tylko jeszcze dokumentów nie ułożyłam, bo jak zwykle się trochę nazbierało .... ale to mały pryszcz
W planach na dziś mamy przymusową wizytę w mieście, bo pilną sprawę musimy załatwic :-),,,,, ech.... jak mus, to mus
Justyna, ja też już domy zaznaczyłam i fajnie, że będziemy się mogły spotkac niedługo, jak się zrobi cieplej - jak tylko będę mogła, to do was dołącze albo przyjedziemy ze Stefanką na waszą dzielnię
Starstar - jeśli chodzi o fryzjera, to ja właśnie też na takiego wcześniej trafiłam i dlatego teraz się boję wybrac do kogokolwiek, żeby mi znowu inny fryzjer w PL nie musiał tego naprawiac i doprowadzac do porzadku
słyszałam, że kobitki sobie chwalą salon Shine na Burley Road ale ja nie wiem, gdzie to jest
- nie będzie wyjścia - będę musiała zaryzykowac i jakoś tam dotrzec, bo mam już grzywkę jak koń normalnie ....
Cocollino - dobrze, że się czasami odzywasz, bo już myślałam, że gdzieś wyjechałaś
Pozdrowienia dla reszty dziewczyn, muszę leciec, bo Julia mi tu mruczy, chyba chce spac, więc nie mam już jak napisac odnośników do reszty z was kobietki ....
TRZYMAJCIE SIĘ !!!!