Hej Dziewczyny!!!
Wrocilismy z wakacji, bylo cudownie, obie z mala jestesmy wreszcie ciut opalone i juz nie straszymy.
ale tu tez sporo sie dzialo:-):
misia i
emili serdeczne gratulacje, niech wasze maluchy rosna pieknie a wam zdrowia i duzo radosci.
Ktos poruszal temat rezerwacji biletu dziecka przed jego urodzeniem, nie wiem czy nie po czasie....ale u nas tak bylo i nie podawalismy imienia dziecka i nie placilismy, byla jedynie informacja o rezerwacji na niemowle, doplacilismy juz na lotnisku, przed wylotem.wiec no problem.
Ale a propos Ryanair, to mielismy okazje wygarnac wszystkie tu przez Was poruszane zastrzezenia bo jak lecielismy teraz to nam bilety sam wlasciciel sprawdzal he he, a tak wygladal jakby samoloty remontowal albo bagaze wrzucal- w jakims przybrudzonym roboczym ubraniu i w kamizelce zoltej
, nie mielibysmy pojecia ze to on dopiero nam szepnely stewardesy bo Polki byly...ale madry Polak po szkodzie....teraz to bym mu powiedziala ile juz walizek mi poniszczyli w tych jego samolotach etc.
Dziewczyny odkupie laktator elektryczny może mi ten pokar się ruszy bardziej bo na razie z dwóch przez godz sciągne 50ml
Emili, powiem ci, ze mialam podobne problemy, tylko chyba jeszcze podwojone
jak teraz pomysle to nie moge uwierzyc ze tak to bylo. Ano z mlekiem podobnie, malo bylo, ale poza tym Hania nie chciala ssac, wlaczylam z nia pare tygodni, possala pare minut i plakala, denerwowala sie, bo nie mogla cyca chwycic, probowalam wszystkiego, wreszcie dalam jej spokoj ale bardzo chcialam by mamowe mleko pila wiec sciagalam...i tak sie zawscieklam, ze karmilam ja tylko tym mlekiem z piersi przez 4 miesiace!!!!!
A co robilam zeby mleczko bylo? Bawarka i w ogole mleka ile sie da, w ogole zarlam za dwoje, kawa zbozowa, koper wloski-to metoda kolezanki z italii-dzialala, a no i plynow duuuuzo. No i powiem ci ze robilam co o czym nie slyszalam ale na mnie dzialalo-masaze piersi.
Teraz jakbym wiedziala ze sie to tak dlugo pociagnie kupilabym sobie laktator elektr.ale wtedy mialm reczny tylko, poza tym czasem lepsza metoda bylo sciaganie mleka samemu-recznie bo wlasnie masaz przy okazji i jak po laktatorze nic juz nie lecialo to po recznej robocie jeszcze ze 30 ml.z kazdej bylo
.
Zycze Ci powodzenia, nie poddawaj sie.
Podobno dziecko wysysa odpornosc z mlekiem mamy a moja ani razu jeszcze nie zachorowala, nie liczac kilkudniowgo katarku, naprawde jest odporna nawet na ta irish weather okropna.