reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

reklama
Hejka kobiteczki

my dzisiaj pojechaliśmy na małe zakupy bo Zuza nie miała bucików na lato, bo zostały jej juz stachane trampki co przed blokiem biega i pełne lakierki. Więc kupilismy jej 3 pary nowych bucików tj, trampki, sandały do sukienki i takie ala sportowe sandały do biegania po dworze.
A mąż kupił mi 2 pary nowych spodni bo też już ostatnio jedne mi sie przetarły.:confused2::wściekła/y:

Anineczka buziaczek dla Jeremiaszka na 5 miesięcy
Lubiczanka no witaj wreszcie.
Ewelcia pewnie zadowolona jesteś że juz nie będziesz musiała kotki pilnować, a zapytam z ciekawości ile kosztuje zabieg, bo znajomy się pyta.

Ostatnio od kiedy jest ciepło i Zuzia biega cale dnie po dworze zdarzy jej sie zapomnieć zawołać na nocnik i zsiusiać się, ale dzisiaj jestem z niej bardzo dumna bo w centrum handlowym ładnie zawołała siku, poszłyśmy do toalety, wyciągnęłam nakładke i po chwili napięcia zrobiła siku, a ja w kabinie krzyczałam do niej " jeeeee, brawoooo, hureej" i przybijałysmy piatke.
 
Ostatnia edycja:
AsienkoM super ze zakupki udane:)
my zaplacilismy 75e...5e za kolnierz..

Lubiczanko hejoooo!!!:-)

nie dawno wrocilismy z placu zabaw...mlody dzis dawal czadu w domu ze szok...
spiacy lazi od jakiejs 13,chcialam zeby zasnal chociaz na pol godzinki,ale nie ma szans...lazil i smecil...a teraz jest ledwo zywy...wlaczylam mu bajke,moze troche sil nabierze...
 
dzięki Dziewczynki:zawstydzona/y:ja też sie stęskniłam:tak:
Anineczko-nie,no to mój internet,ino kłopoty miałam:zawstydzona/y:
AsieńkoM-to poszaleliście na zakupkach-fajnie:)A "sąsiadki"jakiejś nie mieliście w toalecie?Może jakieś brawa z kabiny obok;)))
Teraz pojadę skrótowo o naszych wakacjach-podróż autkiem super(tzn w tamtą stronę)-dzieci wniebowziete,a tylko raz w Niemczech J musiał mnie zmienić za kierownicą-jakąs godzinkę...dojechalismy na noc w sobote(21.30),chwilka dla Rodzinki i o 7mej rano w niedzielę fruuuu do Turcji:tak:Zupełnie minimalistycznie-fantastycznie było-oczywiście za mało czasu aby zobaczyć to wszystko,co by się chciało...ale ciutkę kraju liznęlismy(polecam!!!-bardzo podobało mi się targowanie z każdym i o wszystko-od jedzenia-w drodze z lotniska do hotelu postój mieliśmy i kebab za 5e...wysepilismy 3 za 10e;)))do bizuterii i wszystkiego innego:))))hotel ultra all inclusive(nigdy wiecej innego nie biorę!o 3ciej rano z siską na pizzę i fryty chodziłysmy;)))z aquaparkiem bajka-choć od progu wszędzie skrzynki na bakszysz...ale taka kultura;)tak więc całe 7dni zleciały błyskawicznie...wiecej szczegółów pewnie bedę przytaczac przy różnych okazjach-choć co opowiadać jest...do Pl wrócilismy w niedzielę po 7mej .Na 9.30 Komunia:/jeszcze zdążyłam zrobić roladę z kuraka i babeczki:-)...nazarlismy się jak na weselu,a i tak po torcie się zmylismy:szok:potem były jeszcze zimne patery,przekąski,sałatki i duuuuzo wiecej-matko jak to teraz wyglada...i drugi tydzień-migusieńkiem-j Rodzice,załatwianie różności...ech-zleciało;)w niedzielę kolejna Komunia i o 3ciej rano wioooo na prom:)po drodze nam autko skapitulowało-na szczęście nie było tak źle do wyjazdu z promu w irlandii-bo już tu jechałam bez czegokolwiak co z elektroniką związane-świateł(migaczy!!!),wycieraczek,okien spuszczanych i całego komputera pokładowego...dobrze,że nie padało i było rano:szok:no i ot...było ,minęło...Teraz tęsknimy...A i jeszcze z tych gorszych rzeczy-Danielek został pozarty przez"owada"(mysleliśmy,że przez komara,ale istnieje mozliwośc,że przez pluskwę:eek:)i pół policzka mu"wyżarło"-i z mojego śliśniochy zrobił się taki bidulek...w dodatku rozdrapał sobie nochala i taki jest jak z wojny:/no i Dadzia w dniu wyjazdu-dosłownie jak ja obudziliśmy na powrót była cała opuchnięta na połowie twarzy-masakra mówię Wam...I to prawdopodobnie pajaczek ją uchapał:(((No i o-nasze wakacje...Dominika zrobiła furorę-pełno się znalazło chętnych na nią-nawet Teściowa mojej siostry:))))...taka cichutka(Danielek tez był taki-aż się boję co to z niej wyrośnie;))),że jakby jej nie było-nikogo się nie bała,nie płakała-skarb:))))
dobra-nie nudzę więcej...Miłego wieczorku Wam życzę:)))
 
Ostatnia edycja:
Anineczo ziemniaczki z koperkiem a do tego kefir lub maslanka:)
ja do tego jeszcze robie jajko sadzone i jestem w niebie :rolleyes::rolleyes2:
Dziś udało mi się kupić ogórki małosolne - uuuuu będzie wyczesany obiadek jutro :tak::cool2:

Lubiczanka, witamy witamy :tak: noo nareszcie się pojawiłaś bo pusto tu bez Ciebie ;-)
Och ale mi się zamarzył wyjazd do Pl jak czytam Twoją opowieść, niby w biegu, niby człowiek za przeproszeniem nie ma czasu na kiblu posiedzieć ale się tęskni za tym ruchem i chęcią bycia wszędzie... Wakacji zazdroszczę :tak:

Asienka, super że zakupy udane!
 
Heeej

Lubiczanka biedny Danielek i biedna Dadzia, fajnie, że urlop i wyjazd udany.
Gliwa mi też szybko niedziela z mężem mija:-(

Co do zakupów to ostatnio mnie nie cieszyły, ale wczoraj miałam dobry humor więc i zakupy udane. Ale to wszystko pewnie dzięki mojemu P. W sobote mieliśmy miłe popołudnie, wieczorek a i nocka była suuuper.

Pogoda piękna więc po drugim śniadanku myk na dworek, fajnie, że mieszkam na parterze, ogródka nie mam ale za to dużo trawy i przestrzeni. Zuzia juz się nauczyła jak daleko może pójść i się słucha, dopóki sąsiad nie wróci ze szkoły, bo jak młoda go widzi to koniec mojej grzecznej dziewczynki
 
reklama
Do góry