reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Ełku lub okolic

Hej

Nie miałam jak przysiąść wiczorem, a weekend tym bardziej czasu było mało.

u nas wszyscy za smarkani wiec nie ciekawie Nikola do tego brzydko kaszle wiec już w piątek u lekarza byłyśmy ale nic nie słyszła lekarka wiec tylko syropy ale jutro chyba się przejdę znów bo mała jakby dziś cieplejsza była.

Adzia
u mnie to mnie mój m mnie uczy jeździć wiec w sobotę dwie godziny się uczyłam a pokłady ciepliwocmi musie miec duże bo ja lubie zadać sto pytań aby wystkiego sie dowiedziec wiec cześć podstwa mam już troche nakreślonę i biedny instruktor bedzie miał wiecej czasu na nauczenie mnie jazdy na wstecznym bo to mi opornie szło hehe :baffled:

Net-ka
ja sie zapisłam ze wzgledu na powrót do pracy i odbieranie malej z przedszkola a i zasady egz teorytecznego maja sie zmienic wiec mam rok na zdanie ;-)a o tej myszcze też słyszłam ona na szybie tam przyjmóje jak dobrze pamietam jak to ta osoba co kojarzę, jeśli nie zaszkodzi to zawsze trzeba wszstkiego próbować :tak:

Spadam sie po uczyc trochę i przypomiec ostsni wykład :tak: bo dzis kolejny
 
reklama
Izabell96 tak to ta sama MYSZKA
Adzia tak to już jest z facetami, oczywiście uwielbiają nas pouczać, zwracać uwagę, bo przecież oni wszystko lepiej robią ;) a jak już BABA za kierownicą to nie zostawiają suchej nitki.

Mój Patryk przeboleć nie może, że ja się czuję ok za kierowanicą-zarzuca mi, że nie umiem zmienić biegu ;))
Kłócę się z nim, na 100% nie będę z nim jeździć. Poza tym on już zapowiedział, że dziecka do auta mi nie da i nie da mi też auta naszego, kupi mi jakieś małe żelazko do jeżdżenia... ale oczywiście wszystko wyjdzie w praniu i będę jeździć z Małą i to naszym autem ;) ale bez niego, bo jego uwag nie zniosę-on zakatował by mnie nimi, jeśli chodzi o prowadzenie auta, bo przecież ON TO ROBI NAJLEPIEJ W ŚWIECIE a ja za wolno za szybko, nie tak jak ON i tu jest problem!!!

Byłam dziś w specmedzie z Niną na konsultacji w sprawie układania główki asymetrycznie-dostaliśmy skierowanie do szpitala na rehabilitację dzienną- w czwartek są kwalifikacje dzieci. Pójdziemy... ale nie o tym. ILE CHAMSTWA JEST W OSOBACH STARSZYCH...MASAKRA. Powiedziano nam w rejestracji, że takie maluszki poza kolejką wchodzą do gabinetu, kilkoro dzieci przed nami tak weszło a przy naszej kolejce oburzyło się stado dziadków i babć. Sorry, zawsze jestem tolerancyjna i zawsze ustępuję miejsca, zawsze przepuszczam w drzwiach a jak trzeba to i siatki noszę takim babciom, nawet gdy w ciąży wymiotowałam dalej niż widziałam, to w autobusie nie siedziałam na rzecz babci czy dziadka a teraz oni nie chcieli wpuścić mnie z dzieckiem tak malutkim bez kolejki, gdzie to miała być tylko krótka konsultacja. EMERYCI. Zapomnieli chyba jak to jest mieć dzieci. Nie rozumieją, że dziecko trzeba karmić na godziny, siedziałam tam godzinę i pół... co za społeczeństwo. Lekarka powiedziała, że tych ludzi już się nie wychowa ale jak chamsko pod nosem komentowali, gdybym była na Emeryturze i nigdzie się nie spieszyła, to mogłabym siedzieć w kolejce albo gdybym wiedziała, że dziecko nakarmione a tu karmię ją co 2 h bo tak mało je i boję się, by nie zrobiła mi bonanzy a tu takie RUPIECIE-sorry ale zła jestem-normalnie przepychają się w drzwiach ze mną z dzieckiem na ręku...Pani jedna przepuściła dzieci 2 to ją dziadek na koniec kolejki wywalił i wszedł zamiast niej...co za ludzie...
 
Ostatnia edycja:
Net-ka z tymi dziadkami to zależy na jakich trafisz, choć fakt w przychodniach są najgorsi. Co prawda kłótni i nieprzyjemnych komentarzy nie miałam, to z wyrzutami się pytali czemu ja poza kolejką i oczywiście oburzone miny. A ja nigdy nie wchodzę poza kolejką jak nie trzeba. Raz byłam z Z jak miała ospę i dostałam nakaz od pielęgniarki, że mam wejść pierwsza. Wiadomo inne chore dzieci mogą ją zarazić jeszcze czymś i mogą pojawić się komplikacje a i ona zaraża. Innym razem, jak miała zapalenie krtani siedziałyśmy w kolejce i jej było coraz gorzej. Pielęgniarka wszczęła alarm (wiadomo dusi się) i od razu kazała wchodzić poza kolejką. Raz jak byłam z młodszą ( po niej widać, że chora, łzy i z nosa się leje) a tu jakaś baba pędem przed nami wepchnęła się do gabinetu.
Za to w sklepie przy kasie wiele razy zostaliśmy przepuszczeni w kolejce właśnie przez emerytów. Nikt inny nas nie przepuszczał.
Nawiązując do tematu uprzejmości innych, jak mój mąż idzie coś załatwiać z dzieckiem (urząd, telefon komórkowy, ubezpieczenie), dziecko zawsze wraca z jakimś gadżetem - balonikiem, odblaskiem, długopisem itp. Raz jak był ze starszą jak była niemowlęciem w Erze to ona dostała telefon atrapę z wystawy :-D. Ze mną nigdy nie dostają takich prezentów. Tak chyba działa facet z dzieckiem.
 
Adzia bo facet z dzieckiem wygląda seksownie, kobieta z dzieckiem już nie koniecznie ;)dlatego dziewczyny zawsze wracały z gadżetami;):-D:szok:
Gdy byłam w ciąży raz ustąpił mi ktoś miejsca-był to tramwaj. Nie zdążyłam wsiąść a koleś już wstał i kazał mi usiąść. No i pewna Pani raz w Kauflandzie, z wózkiem byłam i miałam tylko 3 rzeczy a kolejka była spora. Ale sorry, że to powiem -TE RUPIECIE-BO to nawet starsi ludzie nie są, wielce schorowani a grzeją szybciej na nogach do gabinetu niż ja, wyprowadziły mnie dziś z równowagi. Tak im się spieszy na emeryturze, wszędzie gdzie nie zajdę do lekarza to stado starych babć, które w większości przypadków wymyślają sobie choroby i siedzą w przychodni dla towarzystwa.
 
Netka takie akcje to codzienność w przychodniach ja sama takich sytuacji miałam nie mało a później ci tacy wymagają żeby dla nich ustąpić miejsca w autobusie czy gdziekolwiek ale sami to nie potrafią, a w ciąży to uwaga na poczcie ustapił mi miejsca w kolejce jeden chlopka i to tylko ten jeden raz hehe a na poczcie byłam co tydzień, bo pracowałam prawie do końca wiec musisz sie być przygotowana że takich Emerytów to jeszcze spotkasz :no:
 
Izabell szkoda gadać normalnie...następnym razem wybuchnę bardziej niż dziś. Dziś teściowa, która była ze mną, objechała wszystkie te babcie i dziadków z góry na dół...jedna z babć powiedziała, że twarde krzesła i ma dosyć siedzenia-no to trzeba swoją poduszkę z domu nosić...pod dupę i będzie lżej. Choroby po tych ludziach nie widać. Każde z nich wykosmetyczone, perfumami jedzie z daleka i umalowane a la dzidzia piernik... a ja młoda dupa i nawet włosy nie poczesane tylko w kitkę...z dzieckiem na ręku. KTO TU BARDZIEJ SCHOROWANY JA SIĘ PYTAM ;):-)
 
izabell autobusem jeżdżę od czasu do czasu. W ciągu 2 ciąż ustąpiono mi miejsca raz i to była moja sąsiadka. Za to jak jadę z dziećmi to wszystkie babcie każą mi sadzać dzieci na 2 końcu autobusu niż ja stoję, byleby tylko usiadły. Moje oczywiście nie chcą siedzieć w towarzystwie obcych babć. Raz jak byłam w ciąży zaawansowanej i z córką w wózku w Ełku. Chciałam wsiąść do autobusu to te wszystkie babcie tak się rzuciły byleby tylko zdążyć przed mną wejść do środka. Na szczęście przechodziła tamtędy akurat położna pracująca w przychodni, gdzie ja chodziłam. Złapała za wózek krzyknęła na towarzystwo, pomogła mi wsiąść i poszła.
 
Ale mi się śmiać chce z mojej córki:-D Na pierwszy dzień wiosny będą mieli pokaz mody ekologicznej. W związku z tym albo w przedszkolu, albo w domu mają zrobić sobie stroje z odpadków (torebki, rolki po papierze itp.). Razem zrobiłyśmy suknię z torebek na kole z gazet. Do tego ozdobne kwiaty i kokardy z torebek. Teraz ubrana w te torebki siedzi i ogląda bajki i za nic nie chce ich zdjąć. Ciekawe czy ta suknia wytrzyma do przyszłego tygodnia. :rofl2: Mogłam poczekać jeszcze kilka dni z robieniem jej;-), ale ona już 3 dzień jęczała, że chce już ją zrobić. :-):-)
 
reklama
Haha pewnie nieźle to wygląda;)
Fajne zadanie domowe, stymuluje wyobraźnie i uczy dobrych nawyków-recyklingu.
Swoją drogą nie mogę się doczekać kiedy Ninka będzie mnie testować jako mamę w takich i podobnych sprawach, mam nadzieję, że podołam.
Mam szansę pojechania do Poznania na 2 tygodnie-chcę jechać z Maluchem... nie wiem tylko jak ona zniesie jazdę autem tyle h...macie jakieś doświadczenie w podróży z takimi dziećmi?Mam pewne obawy, że ona nie da rady, ja dam radę ale dla niej może być ciężko...
 
Do góry