reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Częstochowy JEDNOCZMY SIĘ :)

dorota, wszystko będzie OK, zobaczysz :D Trzymam za Ciebie kciuki :D


Dziewczynki, których dzieciaczki są zrzeszone w fundacjach - prześlijcie do Bestyji dane - Wasze nicki i namiary fundacyjne dzieciaczków, bo robią świąteczną listę pomocy :)
 
reklama
Dorota - ja równiez mocno trzymam ! bądz silna :)
Nulini :) potwierdzam niech pada snieżek :) az się zyć chce jak tak ladnie za oknem
Kaczucha no ale nam informacje dałaś :> a tu takie podejrzenia

A my mielismy wydatek w postaci pralki kupilismy małą do 5kg za 800 zł pozyczylam u taty pare grosza i z prezentow nicic :( bo musze mu oddać bo jemu też sie popsuła o dziwo i wczoraj obie poszły na rozbiórkę , nie ma to jak nagly wydattek Wrrr
 
Aleksandra, mi rok temu popsuła się pralka, samochód i trza było kupić węgiel- wszystko w jednym miesiącu !!!
Do pralki wzięłam mechanika, bo raz wirowała a 3 razy nie. mechanik powiedział że trzeba kupić nową..albo..zresetować, bo czasem się tak zawieszają a mało kto o tym wie. Zresetowałam więc i do dziś chodzi jak ta lala :D
 
Byłam dziś z koleżanką i naszymi dziećmi na sankach, 2,5 godziny szaleństwa. Tak wymęczyłam swoje dziecko że w drodze powrotnej zasypiał na sankach i darł się na zmianę. A na koniec gdy trzeba było zsiąść z sanek by wejść do bloku, wjechać na 5 piętro itd. to on darł się jakby go ktoś ze skóry obdzierał! Taki był padnięty że nie miał siły na nogach stać. Sąsiedzi sobie ładnie pomyśleli, że dziecko męczę :p
 
ASIU ale wymeczylas Kubusia :-).


Ja dzis mega zakrecony dzien,rano polecialam do mopsu po decyzje,pozniej do pracy.W domu bylam o 17 zjadlam cos,zakupy zrobilam,odkurzylam i pranie mi sie konczy wlasnie ,pobawilam sie chwile z dziecmi i koniec dnia,przed snem leki sobie zapodam jeszcze ,wczoraj zapodalam leki i dzis juz o wiele lepiej sie czuje.

Jesli chodzi o moja prace to ja juz sama nic nie wiem,szefowa zaczyna mnie wkurzac bo na kazdym kroku mnie krytykuje a jak w czyms zablysne to zapomnij o dobrym slowie,ona poszuka czegos aby sie doczepic wrrr,no i caly czas musze cos udowadniac,tzn caly czas takie ala testy mi robi,jutro kolejny,ide do pracy na 3 godziny od 9 do 12 po to tylko glownie aby od 9 do 10.15 wyrobic sie z otwarciem ,a z tym mam klopot aby w takim krotkim czasie zrobic tyle rzeczy,Niby to wszystko mam zrobic do 10 a dzis bez 1 rzeczy zrobilam do 10.20 i straszna tragedia,non stop mnie pospiesza,jak jej nie ma to jakos mi lepiej a jak ona jest i sie patrzy to zaraz nic mi nie wychodzi,nie ze mam cos do niej ale ona swoimi ciaglymi krytykami mnie hamuje bo tak to mam z nia dobre relacje ,na luzie
biggrin.gif
.

Nic tez sama nie wiem bo ona caly czas mi mowi ze mam sie do niedzieli ogarnac bo ona pozniej bedzie decydowala co z nami wszystkimi zrobic.Jest ze mna jesczez 1 dziewczyna na pol etatu ktora sobie wysmienicie i szybko radzi i ja i myslalam ze na tym pozostanie a dzis o 15 przyszedl chlopak,niby przyszed 2 raz,wiec szczerze nie wiem co ona kombinuje?,albo zatrudni nas wszystkich albo np za kilka dni ktos odpadnie i znajac zycie to bede ja ,ale nie przejmuje sie,pracuje poki pracuje,staram sie jak tylko moge,naprawde sie staram i nic innego juz zrobic nie moge .co ma byc to bedzie.
 
Dorota, pewnych rzeczy nie przeskoczysz...co ma być to będzie. Pomyśl sama, jeśli tam zostaniesz to ta szefowa będzie się nad Tobą pastwić i popadniesz w ciężką nerwicę. Czasem należy przegrać żeby wygrać coś innego. Nie stresuj się tą pracą, ona i tak już napewno wie kogo przyjmie na stałe. Nie wiem tylko po co tak Cię krytykuje, może sama miała ciężkie początki i teraz się wyżywa na innych, bo wie jakie to jest wkurzające :/
Poza tym gdybyś była beznadziejna to po pierwszym dniu by Ci podziękowała.

Ja też byłam dziś z Młodą na sankach- nie za długo- bo po przeziębieniu.
 
Nie no chyba az taka beznadziejna w tej pracy nie jestem,sama sie jej wczoraj zapytalam czy robie wszystko zle i czy jest bardziej na nie jesli chodzi o mnie,Odpowiedziala mi ze jesli bylaby na nie to juz dawno by mnie tu nie bylo tzn w tej pracy.

Wiesz jak sie juz dostane do tej pracy nawet na te pol etatu to w tygodniu bede sama na zmianie wiec luz :-), w weekendy zawsze sa 2 osoby wiec albo bede z nia w weekendy albo z pracownikiem a z tym to pewnie bedzie roznie bo przeciesz ona nie pracuje wszystkie weekendy,np teraz w niedziele jestem z pracownica przez te 11 godzin.

Biore na luz co ma byc to bedzie,staram sie aby robic wszystko szyko i dobrze,juz bardziej sie starac nie moge,a co ma byc to bedzie .

Dzis po pracy lece do tego lekarza-psychiatra,mam nadzieje ze zdaze na niego bo grafik mam napiety aby zdazyc ale chce zdazyc i bede sie starala.

MILEGO DNIA .
 
Aleksandra nie martw się, może tak miało być! Może to znak że nie powinniście zaciągać kredyty skoro Was nie stać by samodzielnie go spłacić. Kredyt to zobowiązanie na wiele lat...
 
reklama
Do góry