hej
troche mnie nie bylo, ale wtorek byl zakupowym dniem. kupilam nikoli pare ciuchow, bo wszystko na nia male, no i buty i rajtuzki do szkoly.
alexnow- sorki ze wczoraj nie dotarlam, ale R mial wolne. musielismy zakupic prezenty urodzinowe, bo szykuja sie nam dwie. w ta sobote i przyszly piatek. pozniej zachtrzylismy o ogrodniczy sklep, bo moj sobie wymyslil ze chce zrobic wodospad w oczku wodnym.
we wtorek jak wracalam z miasta to niedaleko mnie stala policja. zatasmowali chyba z 5 mieszkan w szeregowcu, a
przed wozem policyjnym stal pakistan w kajdankach. ciekawe co zrobil. tak sobie pomyslalam ze w taki sposob swietuje koniec ramadanu.
dzis zapowiada sie ladna pogoda:-) a mnie w zolodku sciska jakby jakis stres i nic mi sie nie chce:-/ niewiem czemu. ale i tak bede musiala do patsona sie przejsc pk jakis chlebek.
a co u was kolezanki? malo co sie odzywacie ...