marta1979
Zaangażowana w BB
cześć dziewczyny!!!
sorry że sie nie odzywałam ale byłam straszne zaganiana... najpierw przygotowania do lotu a później szaleństwo w Polsce. Podróż samolotem dla mnie koszmarna - może przesadzam ale już nigdy w życiu nie polece sama z małym dzieckiem bez żadnej pomocy. Pocieszam się tylko faktem że Majeczka całą podróż przespała i tylko jak wychodziłam z samolotu to sie obudziła i płakała. Ogólnie miałam ze soba wóżek (koła +gondola), walizka, plecak, fotelik samochodowy no i oczywiście Majka. Ludzie wcale nie chcieli pomagać.. każdy widział tylko czubek własnego nosa.. Jak wysiedli z autobusu aby przejśc do bramki do odprawy w Polsce to myślałam że mnie stratują. A ja z maleńkim dzieckiem na ręku. Przy bagażach łapałam prawie w locie wóżek, fotelik i walizkę. Wszystko jedną ręką bo drugą miałam zajętą przez Majkę. Jak już miałam cały ekwipunek i udałam się w stronę wyjścia gdzie stał mój brat to się poryczałam... Z tej całej bezradnosci teraz jestem dumna że dałam radę ... Ale nigdy więcej takich przygód..!!!!! teraz odrabiam zaległości towarzyskie codziennie ktoś mnie odwiedza, a Majka prawie cały czas przesiaduje u swoich dziadków. W sobotę mamy iść na imprezkę do lokalu. Już sie nie moge doczekać W końu po 1,5 roku potańczę sobie .
Asiunia - mam nadzieję że Philip nie załapie ospy! A Oleńka niech wraca szybko do zdrowia.
doris, sylwia, renuska, jstysiak, emilka, kasia, agaam - buziaki dla was i waszych dzieciaków
Lumen - fajnie że blisko siebie mieszkamy - pod nosem masz Wibsey park i tam jest plac zabaw Ja tam chodze na spacerki.
wiecie co..... tęsknie za Anglią hihih aż sama nie wierzę co piszę.... wracam na początku maja bo 8 - Majka na drugą szczepionkę..
sorry że sie nie odzywałam ale byłam straszne zaganiana... najpierw przygotowania do lotu a później szaleństwo w Polsce. Podróż samolotem dla mnie koszmarna - może przesadzam ale już nigdy w życiu nie polece sama z małym dzieckiem bez żadnej pomocy. Pocieszam się tylko faktem że Majeczka całą podróż przespała i tylko jak wychodziłam z samolotu to sie obudziła i płakała. Ogólnie miałam ze soba wóżek (koła +gondola), walizka, plecak, fotelik samochodowy no i oczywiście Majka. Ludzie wcale nie chcieli pomagać.. każdy widział tylko czubek własnego nosa.. Jak wysiedli z autobusu aby przejśc do bramki do odprawy w Polsce to myślałam że mnie stratują. A ja z maleńkim dzieckiem na ręku. Przy bagażach łapałam prawie w locie wóżek, fotelik i walizkę. Wszystko jedną ręką bo drugą miałam zajętą przez Majkę. Jak już miałam cały ekwipunek i udałam się w stronę wyjścia gdzie stał mój brat to się poryczałam... Z tej całej bezradnosci teraz jestem dumna że dałam radę ... Ale nigdy więcej takich przygód..!!!!! teraz odrabiam zaległości towarzyskie codziennie ktoś mnie odwiedza, a Majka prawie cały czas przesiaduje u swoich dziadków. W sobotę mamy iść na imprezkę do lokalu. Już sie nie moge doczekać W końu po 1,5 roku potańczę sobie .
Asiunia - mam nadzieję że Philip nie załapie ospy! A Oleńka niech wraca szybko do zdrowia.
doris, sylwia, renuska, jstysiak, emilka, kasia, agaam - buziaki dla was i waszych dzieciaków
Lumen - fajnie że blisko siebie mieszkamy - pod nosem masz Wibsey park i tam jest plac zabaw Ja tam chodze na spacerki.
wiecie co..... tęsknie za Anglią hihih aż sama nie wierzę co piszę.... wracam na początku maja bo 8 - Majka na drugą szczepionkę..