My juz po zimowisku, 4 dni szybciutko zlecialy Bylo wspaniale, mnostwo sniegu, Kubus zaliczyl pierwsze lekcje na nartach, bardzo mu sie spodobalo ale chce jezdzic na deseczce jak tatus; ja nie weszlam w spodnie narciarskie jeszcze troche kilogramow zostalo. Dzis juz jestesmy u tesciowej, niestety dzieciaczki sie pochorowaly, maja obydwoje goraczke, mam nadzieje ze szybko im przejdzie. Nie wiem o co chodzi, ale zawsze jak jestesmy w zimie i na jesieni w PL to Kuba ma katar albo goraczke (klimat? ogrzewanie?) Teraz Macius dolaczyl.
Niunka - nie denerwuj sie lotem, szybko minie a maluszek to dzielnie zniesie; wszystko teraz mozna juz wnosic na poklad poza plynami (z wyjatkiem mleczka, soczkow dla dzieci), ja nic nie bralam bo karmilam mlodego z piersi Pozdrowionka dla wszyskich
Niunka - nie denerwuj sie lotem, szybko minie a maluszek to dzielnie zniesie; wszystko teraz mozna juz wnosic na poklad poza plynami (z wyjatkiem mleczka, soczkow dla dzieci), ja nic nie bralam bo karmilam mlodego z piersi Pozdrowionka dla wszyskich