Czesc kobitki!!!
Rowniez witam nowa kolezanke!
U mnie cisza,ale jestem juz spokojniejsza bo Krzysiek wrocil wczoraj z Polski.
W nocy mialam lekkie skurczyki ale rano nie bylo po nich sladu,wiec czekamy dalej.
Niestety z tesciowa coraz gorzej,mozna spodziewac sie najgorszego w kazdej chwili,tak nam sie to wszystko zle poukladalo. Z jednej strony ogromne szczescie,z drugiej ogromna tragedia. Boje sie tego dnia bo niewiem jak to bedzie. Dzis zaczynam szykowac torbe do szpitala ale niewiem nawet co w nia wlozyc.To nie Polska aby lezec ze 3 dni albo dluzej w szpitalu. Dziewczyny napiszcie czy musze brac ubranka dla dzidzi czy tylko na wyjscie?
Ale sie rozpisalam...
Pozdrawiam cieplutko.
Acha przypomnialo mi sie ze 3 lutego w Leeds bedzie dyzurowal konsul i zapisalismy sie na to spotkanie. Mam nadzieje ze do tego czasu maly juz sie urodzi to nie bedziemy musieli z nim jechac az do Londynu.
A 2 lutego bedzie w Bradford.
Rowniez witam nowa kolezanke!
U mnie cisza,ale jestem juz spokojniejsza bo Krzysiek wrocil wczoraj z Polski.
W nocy mialam lekkie skurczyki ale rano nie bylo po nich sladu,wiec czekamy dalej.
Niestety z tesciowa coraz gorzej,mozna spodziewac sie najgorszego w kazdej chwili,tak nam sie to wszystko zle poukladalo. Z jednej strony ogromne szczescie,z drugiej ogromna tragedia. Boje sie tego dnia bo niewiem jak to bedzie. Dzis zaczynam szykowac torbe do szpitala ale niewiem nawet co w nia wlozyc.To nie Polska aby lezec ze 3 dni albo dluzej w szpitalu. Dziewczyny napiszcie czy musze brac ubranka dla dzidzi czy tylko na wyjscie?
Ale sie rozpisalam...
Pozdrawiam cieplutko.
Acha przypomnialo mi sie ze 3 lutego w Leeds bedzie dyzurowal konsul i zapisalismy sie na to spotkanie. Mam nadzieje ze do tego czasu maly juz sie urodzi to nie bedziemy musieli z nim jechac az do Londynu.
A 2 lutego bedzie w Bradford.