Monika - a moze po drodze ma na te kulki albo by po Was przyjechal? ja tam czesto czekam na Bartka, az skonczy prace i wracamy razem do domku; a kulkach czas by mu szybciej plynal, nie musialby stac z zegerkiem w reku ;-)
Doris - wiem o czym mowisz, moj Kuba tez czeka kiedy tylko moze sobie pograc na Ipodzie, pozwalamy mu tylko w weekendy i jak jest bardzo grzeczny, co sie rzadko zdarza
Roksana - tak to juz jest z facetami.... chociaz ja nie moge narzekac, bo jak Bartek wyjdzie z dziecmi to ja musze za nimi wydzwaniac, bo przez caly dzien by nie wrocili do domu, a na aerobic jachetnie, ale dla mnie to za wczesnie, nie mam z kim dzieciaczkow zostawic
A moze ktos mialby ochote w niedziele na basen? Wybieramy sie cala rodzinka do Shipley poplywac.