wielkie gratulacje, mb_1!!!!!!!!!!!!
no naprawde malutenka ta twoja corcia, nie to co nasze klocki z Beaeba!
:-)
fajne to uczucie, te pierwsze chwile! ciesz sie, bo potem czasem nerwy poszczaja, hihihi
moja Majka wczoraj byla niegrzeczna, caly dzien marudzila i piszczala (to teraz jej ulubiona metoda artykulowania). Caly dzien chciala byc tylko noszona, spala na raty i w ogole myslalam, ze nie wytrzymam z nia....
mala terrorystka sie zaczyna robic! Musze ja przytemperowac
aleksix, karmienie jest super. rzeczywiscie nie tryska pokarm a mala jest spokojniejsza przy jedzeniu. wkurza ja tylko to ciagle trzymanie glowy w gorze. troche to chyba niewygodnie dla dzieka. Karmie na zmiane, raz na lezaco a jak widze, ze mam duzo w piersi to wtedy twoja metoda.
co do wyciagania glikow w nosa to ja porpostu zwijam chusteczke w czubek i wyciagam jej gile chusteczka. Nauczyli mnie tego w szpitalu i nie uzywam zadnych gruszek ani frid. a wspolczuje zapalenia tchawicy! matko!
happy, masz racje, to naprawde moze byc stres i zbyt duzo pracy.... ale co tu zrobic.... musicie sami sprobowac jakos zwolnic.... ale wiem, ze nie jest latwo. Mam nadzieje, ze wyniki beda dobre i ze z wami wszystko super!
odpowiadam na pytanie o jedzeniu: zaczelam wprowadzac marchewke jak miala 4,5 m-ca. Najpierw malutkie ilosci, jedna, dwie lyzeczki, ale codziennie i o tej samej porze. Czasami dawalam jej tez soczek marchewkowy, chlala jak szalona!
Teraz dalam jej pastinaken i tez jej smakuja. Tylko ze ona jeszcze jednak duzo wypycha jezyczkiem, bo nie umie za bardzo jeszcze tego lykac. wiec polowe wypluwa
ale pracujemy nad tym. narazie daje jej tylko w porze obiadowej. Jak nauczy sie lepiej jesc to bede dawac np. na deserek jakies jabluszko czy cos.
co u innych dziewczyn?
ptencer?
frania, jak mala, jeszcze przeziebiona?
vici?
kathinka?
a do mnie zaraz przychodza przyjaciolki (jedna w ciazy, druga wziela sobie wolne) i robimy u mnie brunch! wszystko juz przygotowalam, ugotowalam jajeczka i mam tez wiele innych przysmakow! bedzie uczta!!!!