reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy z Austrii

Czesc

Po sporej nieobecnosci melduje sie ponownie.
U nas pomalu wychodzimy na prosta z przeziebieniowych chorob,choc noski dzieci jeszcze nie calkiem suche,ale przynajmniej kaszel minal....
Znow mamy kryzys w przedszkolu,tzn przy pozegnaniu lzy i trzymanie za noge ,a bylo juz tak fajnie.Pani z Nikoli grupy miala w zeszlym tyg. 2 dni urlopu i dzieci byly przeniesione do innej grupy i to juz byl powod do lez bo jak to cora powiedziala "ja nie chce do innego przedszkola":-)Ale wczoraj jej pani juz byla a mimo to lezki sie pojawily przy pozegnaniu,dzis z kolei pani niby byla ,ale to wtorek i starsze dzieciaki znow na lodowisko rano pojechaly a malucha zlaczone i jej pani z tymi starszymi pojechala i znow placz ze do innej sali idzie.No normalnie juz mam nerwa na nia.Ostatnio zreszta taki placzek sie zrobila:szok:

Mlodemu za to znow sie pokazaly jakies plamki czerwone na twarzy kolo ust i noska i znow smarowanko:rofl2:Kevin ruszyl z "mowa" co bardzo cieszy.Lozeczko juz zlozone na amen(jakos tak dziwnie bylo po prawie 4 latach)-pewna "era" sie skonczla:-(

Walentynki my z moim sobie przeniesiemy na koniec tygodnia .Do jakiejs chinskiej pewnie wieczorkiem skoczymy,szkoda tylko ze z dzicmi,brrrr,bo dzis ani weny ani czasu za bardzo nie ma na wyjscie.
A wy obchodzicie jakos????


Dziewczyny no to sobie podyskutowalyscie o spaniu i karmieniach pociech:tak:nawet nie wiem co dodac do tego,chyba tylko tyle ze kazda, metoda prob i bledow znajdzie klucz do swojego dziecka wczesniej czy pozniej,ha,ha. U nas generalnie nie bylo z tym wiekszych problemow.Kevin dotad dostaje flache na noc,sam sobie ja znajduje bo lezy obok poduszki i rano jest pusta ,skoro jeszcze je to znaczy ze potrzebuje,bo probowalam herbatki,wody ale byl placz.Mysle ze sam odrzuci kiedy przyjdzie pora.

Lece cos poczytac bo oboje jeszcze spia,grzechem byloby caly ten czas przy kompie spedzic........pa
 
reklama
poziomeczka wlasnie o to chodzi, ze jak zaloze sobie konczenie z piersia to chcialabym skonczyc i nie wracac do tego, bo po co mlodemu robic wode z mozgu, tylko najlatwiej sie pisze a gorzej pozniej w praktyce...
Pokarmu tez sie boje odciagac, bo karmie tylko jedna piersia i nie chce jej jeszcze laktatorem oprozniac... a nie mam gwarancji ze mlody wypije mleko z butli...
Co do noszenia w chuscie to nie zazdroszcze, a np twoj maz jak ja usypial to nie chciala? bo u nas tylko ja moge go uspic bo jak kto inny to nie usnie...
mb a mozna wiedziec co to za ksiazka o usypianiu?? co do herbatek to tez myslalam, zeby w noc podawac jakis rumianek czy koperek, zadnych owocowek.
Jednak co do nocek to widze, ze nie jestem sama... uu mnie dzis karmienie co dwie godzinki i poranna pobudka od 5.00 do 6.40 :sorry:chyba faktycznie pozostalo nam to tylko przetrwac, tzn mi, bo wy macie to juz praktycznie za soba ;)


beabea witaj, duzo wytrwalosci zycze z tym waszym przedszkolem. Pewnie ci nie jest latwo jak tak placze:baffled: ale jak zwykle w takiej sytuacji pozostalo to chyba jedynie przetrwac...
My walentynek za bardzo w tym roku nie obchodzimy, bo rodzinke z Pl mamy. Ja dostalam bukiet pieknych roz, swojemu tez drobiazg kupilam - po buziaku i to by bylo na tyle walentynek w tym roku ;P

no nic tez mykam. milej nocki!!
 
Patili wszyscy radzazeby do dziecka mowic w swoim ojczystym jezyku , ty po POlsku maz po niemiecku i dziecko bedzie sie automatycznei uczyc dwoch jezykow , potem mozesz wyslac do polskiej szkoly ktora jest chyba tylko raz w tygodniu i dziecko nauczy sie tez pisac :)

U nas Walentynki sympatycznie , czekoladki kwiatki i inne slodkosci :)

Dzis idziemy do dentysty z Maxim a ja nadal na CC jestem zapisana bo mala glowka do gory i pewnie juz nic sie nie zmieni

Ja na temat karmienia sie nie wypowiadam bo Maxa karmilam do 14 miesiaca piersia bez butelki a Gabi do 9 , potem z dnia na dzien odstawialam , i zastepowalam mlekiem sztucznym wiec nie bawilam sie w mieszanie i pewnie tym razem bedzie to samo , a ze jestem fanka dlugiego karmienia to pewnie rok pokarmie chyba ze cos sie przydazy i bede musiala tak jak przy Gabi wczesniej skonczyc
 
Beabea mloda pewnie po przerwie tak protestuje. Na pewno znow sie przyzwyczai. Powodzenia
Naila ojjj ja niestety nadal mam pobudki. Do tego mloda przechodzi do naszego lozka, nawet nie wiadomo kiedy i sie rozpycha. A jak sie od niej odsune na cm, to znow nagle jest na mnie. Takze mamy lozko szerokie na 200 cm, a spimy moze na 80 w trojke:-D
My walentynek nie obchodzimy wcale.
Milego dnia
 
A u nas na walentynki bylo wieczorem winko a od mazusia dostalysmy z Maja kwiatka w doniczce. Takie ladne bratki.

Beabea, wspoczuje problemow z przedszkolem.

Patili, my mowilismy do Mai tylko po polsku, bo jestesmy polakami. Jak poszla do Tagesmutter to na poczatku nic nie rozumiala ale po 2 tygodniach bylo juz o wiele lepiej a po miesiacu byla juz super wkrecona. Oczywiscie pierwszy tydzien byl stresowy, bo i ja i Tagesmutter mialysmy stracha jak to bedzie….
Ale poszlo jak po masle.

mb_1, a moja Maja nie wychodzi, bo poprostu jej nie wyjelam jeszcze szczebelkow, hihihihihi
I narazie tego nie bede robic. Ale ona i tak spi zaraz obok nastego lozka, wiec nawet nie mialaby gdzie isc.
My tez mamy lozko 2 metry i jak czasem z nami spi to my na zydelku a ksiezniczka wpoprzek ;-)

Naila, no to jak nie chcesz eksperymentowac to albo zmienisz I bedziesz twarda albo nie zmieniaj I bedziesz musiala jeszcze przetrwac. Hihihi Ale moje zdanie jest takie, ze on jest jeszcze malutki na tyle, ze nie trzeba od niego zbyt duzo wymagac… ;-)

Odpowiedajac na twe pytanie: moj maz w dzien wszystko mogl zrobic i tez duzo robil ale w nocy to ona nie chciala nikogo, tylko mamusie! A chusty moj maz nie umial I nie lubil wiazac. Wolal takie nosidelko zapinane, bo latwiej… ;-)
 
Mnie tez nie bylo , urodzilam , esli ciecie cesarskie mozna nazwac porodem :) mam teraz slicznego synka w domu , ur 3365, 35cm glowka ,i 49 cm dlugi 8albo raczej krotki) hehe , ale ladnie przybiera i szybko rosnie :) No i jaki lobuz , spanie mu wogole nie idzie , cyca ciagnie za 3 , w sumie wszytsko wcina i wiecznie glodny . Zapowiada sie z nim niezla przygoda !!!

Patii , poszukaj sobie na necie o OPOL , to one parent one language , albo one person one languagenaprawde swietna metoda jesli chodzi o nauke jezyka, wtedy dziecko tworzy sobie osobne mapy w mozgu i nie odrzuca zadnego z jezykow :) Poczytaj na necie, warto zastosowac:)

Dziewczyny wy o herbatkach , ja wczoraj polecialam do apteki i do bipy kupic ziolka, bo moj to cos tak sie prezyl ,cala noc oka nie zmrozyl bo kupiki zrobic nie mogl , koperek pomogl ale teraz znowu problemy ma , nie wiem czy cos zjadlam wczoraj, no bo jaki inny powod moze byc ?

Co do ziolek to chyba jak dawac to najlepiej te co same sie parzy, ja kupilam z hippa koperek , ale ten w proszku jest lekko slodzonya bez glutenu, a ten w torebkach jest bez cukru i bez glutenu , no ale ziolka co samemu sie parzy to jak dla mnie lepsze, no i rumianek z limupy kupilam ale tez nie zauwazylam i jest lekko slodzony, ehh , na szczescie ziola naturalne mam w domu .

Wlasnie czytalam i kazda z Was z dziecmi spi , i spalyscie bo wam wygodniej karmic bylo,czy chcialyscie po prostu, czy dziecku bylo przyjemniej ?
Bo nasz to w lozeczku od poczatku spi , i jest ok, no teraz jakmu takie bolesci dowalaja to spi,ale na mnie, inne opcje nie daja mu ukojenia .

Co porabiacie w te mrozy ? Ja zapraszam do siebie na przyszly tydzien na ploty, powoli akceptuje nocne wstawanie , wiec mozna powiedziec ze w dzien funkcjonuje .

babea z tym przedszkolem, to przynajmneij moje dwie kolezanki maja taki prloblem, jak przychodzijakies swieto, dzien wolny choc jeden, koszmar im powraca, bo to serce sielamie jak twoje ukochane dziecko takie smutne jest .


u nas Walentynkowa kolacja z akakiko na wynos :D i piekne roze :) ja sie nie postaralam i maz obszedl sie bez prezentu :) hehe, zdarza sie i tak :D

Kathinka a gdzie do dentysty chodzisz z Maxim?
I cesarke, gdzie masz ? ja ze swojej zadowolona jestem, sama byla super, lekarze cudowni, smiechy i zarty byly, ze nawet nie skumalam jak mikolaj juz wyszedl, lekarka zapytala tylko czy pepowine przecina tatus, no i zaraz byl u mnie na cycu . a pozniej w szpitalu super, podpisalam bonding , maly byl przy mnie , opieka i samopoczucie tez dopisalo, na 5 dzien wyszlismy do domu , a juz na 3 moglam biegac :) znioslam lepiej niz laska co naturalnie rodzila , z ta roznica ze ona rodzila 16 godz , i potem miala bolesci , ja po 6 godz1 raz wstalam, a po 16 prysznic wzielam :) i juz od wtedy bylo ok :)
 
mrousse GRATULACJE . Ja mam w Göttlicher Heilland cesarke , tam tez przyszla Gabi i MAx na swiat wiec wyprubowany szpital :) 28 mam rozmowe z anastezjologiem i badania
Max chodzi do Dr. Ossmana , super lekarz i swietne podejscie do dzieci Dr.Werner Ossmann, (Zahnarzt, Wien, Hypnosezahnarzt, Kinderzahnarzt)

Co do herbatek ja jesli nie bylo potrzeby nie podawalam zadnych , dopiero przy jakis brzszkowych sprawach ziola kupione w aptece.

Beabea jak tam mala ?? Zmienilo sie cos??
 
Mrousse gratuluje. Ja nie pomoge, bo ja nie podawalam mlodej do pol roku zadnych herbatek, ani wody, tylko karmilam piersia.
Ja wystrzegalam sie potraw wzdymajacych, pomimo ze tu lekarze twierdzili, ze to nie ma wplywu, to jednak wolalam nie ryzykowac:-p
Pati u nas tez podzial jezykow miedzy dom i Tagesmutter. Mloda rozumie wszystko, ale mowi malo. A to co mowi, to ladnie rozdziela, tzn do nas po polsku, a do niani po niemiecku.
 
Sredeczne dzieki, dziewczyny!!! Wczoraj dowiedzialam sie, ze bedzie synus! Jestem przeszczesliwa! Tym bardziej, ze od samego poczatku tak podswiadomie liczylam na chlopaczka!

Milego dnia!
 
reklama
Patilii gratuluje synka:)zdrowka i przyjemnej ciazy zycze.

Naila moja :-)moim zdaniem ,macierzynstwo to nie kara,jesli meczy Cie karmienie piersia to mysle ,ze to nie ma sensu,to wspaniala rzecz,chwila dla Ciebie i dzidziusia ale obie strony musza to po prostu lubiec(co jakis czas ja tez mam dosc jak tak wszystko cieknie i ciagle pooblewane i staniki tylko te z klapkami ... ach ale to juz inna bajka)dziecko czuje twoj nastroj ,twoje emocje wiec jak sie masz wkurzac to dawaj butle,6 miesiecy minelo najwazniejszych ,a w jaki sposob z ta buteka to sie nie mieszam:sorry:bo moja sama wypluwa smokaaaaaaaa,ale czy nam sie to podoba czy nie to jak postepuja inne mamy to prawda taka ,ze dzieci sa inne ,inne domy ,warunki i kazda mama wie co dla jej dziecka najlepsze :)

Moja w zeszlym tygodniu dostala na probe marcheweczke,krzywila sie niemilosiernie ,ale zjadla wszystko,minal tydzien wiec jutro dostanie ziemniaczka ,na razie odpukac zadnych alergii nie ma:)poza tym tez jak mb_1 nie daje zadnych herbatek ,soczkow tylko piers i mysle ,ze to wystarczajace,lekarka mi tlumaczyla,ze jak zje wiecej jak 10 lyzeczek marcheweczki to ma dostac tylko wode ale nie chciala butli za nic w swiecie wiec dalam cycuszka i zadowolona:)Dla mnie to ona po prostu nie jest jeszcze gotowa na butelkowe zabawy,zreszta ja lubie karmic no i niunia cycuszka kocha:)

Poziomeczka ,Naila ,Mroouesse itd...mam nadzieje,ze sie polapiecie w tym moim chaosie bo troszke mnie nie bylo i odpowiadam na to co bylo do tej pory:eek:co do spania to od urodzenia corcia ze mna spala,jest to wygodne,bezpieczne ,dobre dla dziecka i mamy:)dla takiego maluszka najwazniejsza jest milosc mamy,wszyscy oczywiscie odradzaliu,ze bedzie cale zycie ze mna spala bo sie przyzwyczai ,bedzie niegrzeczna rozpieszczona ,zwiazek sie rozpadnie:szok:a jakos minelo 5 miesiecy i od 2 dobrych tygodni bez placzow ,zmuszania ,na spokojnie moja Sophie spi w swoim lozeczku:)po prostu byla ona i przede wszystkim ja na to gotowa,bo dziecko wszystko wyczuwa ,oczywiscie spi kolo nas ,lozeczko tak stawiam ,ze jak zasypia i sie budzi to przez szczebelki widzi moja twarz:tak:Ja tez z tych miekkich ,nie umiem zlekcewazyc placzu:crazy:choc niektore kolezanki lekcewaza i dzieci same zasypiaja i sie bawia ,nie chca na raczki ,ale to mama musi byc na to gotowa,konsekwentna...

U mnie walentynki fajne,dostalam duzoooo kwiatow,zegarek i te masaze u Klaudusi,no i wczoraj bylismy na sonnentherme caly dzionek i polecam kazdemu,wszystko jest tam co potrzebuje mama i dziecko:) na pewno to powtorzymy,moze ktoras chetna??bysmy sie w grupce wybraly?zawsze to radosniej:-)
 
Do góry