hahaha
hopsasanka od rana sie zasmiewam z tego Penislawa
i jeszcze ta przygoda z maszynka
pzepraszam, ale naprawde mi humor poprawilas hehe. Moj maz ma na imie Wojtek i kiedys znajomy, ktory juz tu dlugo mieszka, powiedzial zeby sie wyraznie przedstawial, bo w dunskim jest podobne slowo, ktore oznacza "gwalt" wiec jest ryzyko, ze jak maz bedzie si eprzedstawial, to wyjdzie z tego "czesc, Gwalciciel jestem"
no tak to jest.
Jak bylam u pielegniarki i literowalam jej nasze nazwisko, to powiedziala, ze w jezyku dunskim w ogole ni eistnieje takie polaczenie liter
justynaj moja Mama zawsze robila podobne ciasto, takie na kruchym czy polkruchym spodzie, do tego kwasny dzem i pianka ubita z bialek, a na to jeszcze tarka scierala tak w paseczki to ciasto surowe, zmrozone w zamrazalniku, chyba ja poprosze o przepis i wrzuce w kulinarny, bo pamietam, ze pyyyycha bylo
ja sie obzeram babeczkami, waze juz 73 kg, co mnie zalamuje, ale trudno.
kA-Mila Lusia nigdy nie chce siedziec w pokoju. Zanosze ja tam, a ona z rykiem wielkim przybiega z powrotem. Wiec zanosze ja znow lub lekko przytrzymuje drzwi tak na chwile, ona wtedy wielkce obrazona biegnie na lozko, po chwili do niej zagladam i pytam, czy juz sie uspokoila, ona zwykle mowi ze tak.
Ale od 3-4 dni ma prawdziwe napady histerii, nigdy wczesniej tak nie miala, nie wiem, czy to bunt wlasnie, czy odreagowuje dopiero teraz przeprowadzke, wiec nie bardzo chcemy ja za to karac, ale juz nam rece torche opadly. Np ostatnio nie chciala wyjsc z wanny i pila z niej wode, 20 razy prosilam, w koncu ja wyciagnelam, a ona z piskiem i krzykiem jakby ja ze skory obdzierali polozyla sie na kafelkach zimnych, a miala lekki katarek, nie moglam jej podniesc, bo byla sliska i tak sie wyrywala, ze sie balam, ze mi wypadnie i sie uderzy, a ja z tym brzuchem wielkim nie mam sily na przepychanki, i tak dostalam oczywiscie kopa kilka razy, no coooz. W koncu zawinelam ja w recznik jak w kaftan bezpieczenstwa i zanioslam na lozko, ale tam musialam tez ja zostawic, bo wcale sie nie uspokoila, a darla sie tak, ze echo szlo
zostawilam ja na chwile sama i przeszlo.
Ale teraz to doslownie z sekundy na sekunde, nic sie nie dzieje, a nagle cos sobie ubzdura i jest taki cyrk, ze naprawde nie wiemy nawet co robic. Dzis np od rana krzyki, bo Panienka zyczy sobie na sniadanie... ciastko z czekolada! To sobie wymyslila! oczywiscie nie dostala, ale musialam ja wyniesc do rygiego pokoju, bo jak probowalam ja uspokoic, to sie tylko nakrecala. Mam nadzieje, ze to szybko przejdzie
mad1987 hehe taaaak, smiesznie brzmi ;-) zapraszam do mnie, zobaczysz w praktyce
friggia nie martw sie na zapas, moze to nie luszczyca, moj Tato ma, a my z siostra nie, choc to moze byc dziedziczne. Luska suche plamy ma od nadmiaru nabialu, i tez nie bylo tak, ze od razu. Zaczelo jej to wychodzic jakos przed 2 urodzinami. Z tymi alergiami to nigdy nic nie wiadomo
ja dzisiaj od rana jestem zmeczona, wczoraj sie nalazilam a dzis po prostu zero energii, nawet slaba kawe wypilam, czego zwykle nie robie. Bede probowac zrobic cos w stylu fasolki po bretonsku z tej fasoli w puszkach i dunskiej kielbasy, ciekawe, co z tego wyjdzie?
Buzka