reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

LuLiM to ja poproszę ten przepis na muffinki (wpisz w dziale kulinarnym). Ja raz upiekłam i niestety nic z nich nie wyszło.. a najgorsze było to, że miały one być na urodziny Kamili dla dzieci, wzięłam się za ich pieczenie dopiero wieczorem i jak wyjęłam je z piekarnika to myślałam że się popłaczę, bo zostałam bez czegokolwiek słodkiego dla dzieciaków. Ostatnim ratunkiem okazała się moja koleżanka która rano kupiła półgotowe ciasto czekoladowe, przyszła do nas, zrobiła je i udekorowała nawet czerwoną glazurą :)

Ja też się nastawiałam na to, że drugie dziecko już na pewno nie będzie takim aniołkiem jakim była Kamila.. no i dobrze się nastawiłam, bo Daniel dał nam nieźle popalić przez pierwsze 2-3 miesiące, ale teraz nie mogę mu nic zarzucić, naprawił się :) i nie mam z nim większych problemów..

Co do szpitala itd.. Musisz się przyzwyczaić że w Danii to nieraz tak jest, że trzeba chodzić i prosić o swoje od jednego do drugiego.. i każdy mówi co innego.. ale trzymam kciuki obyś szybko wszystko wyjaśniła.. :)

friggia ojj pamiętam tą Twoją kosztowną wizytę u dentysty, opowiadałam w domu o tym, oczywiście wszyscy w szoku byli ;)

justynaj mi właśnie siłownia bardzo pomogła na bóle kręgosłupa, na które żadne leki nie pomagały.. ale w ciązy oczywiście nie mogłam ćwiczyć.. Na rowerze nie jeżdżę bo raczej nie mam potrzeby ale też nie widzę nic złego w tym jeśli ciężarna jeździ.. :)
Tak jak piszesz. ten okres 2-4 lata to okres nawracających buntów, u Kamili zaczęło się właśnie przed 2 rokiem i tak powraca co jakiś czas, bo ma okresy kiedy nieźle daje czadu, a potem jej przechodzi.. i tak w kółko.. no właśnie.. i muszę być chyba bardziej konsekwentna... a nie zawsze jestem :)


u nas dzisiaj też słonecznie.. :) ale znowu wieje :(
kolejny dzień kiedy Daniel obudził się o 5:00 a potem poszedł spać znowu o 7:00 i spał sobie 3 godziny, więc musiałam go z wózkiem znosić na dół żeby iść z Kamilą do przedszkola... totalnie mu się plan dnia przestawia.. cwaniak mały odsypia później w dzień a ja chodzę ledwo żywa bo ja na drzemkę nie mam szans..
 
reklama
hej Mamuski:-)

hopsasanka niezla przygoda.masz racje,ze cale szczescie,ze Twoj maz byl w domu:tak:nie wiem czy czytalas jak mi ostatnio uciekla moja coreczka tez najadlam sie starchu i nerwow przy okazji:tak:musisz sie nauczyc telofonu meza.:tak:zdrowka duuuzzzoo dla Nikosia:tak:

ka-mila moja mala tez zrobila sie lobuzem.i tez sie zastanawiam jak ja karac.jedyne co na nia dziala to np to,ze nie pozwole jej ogladac bajek,a to dla niej dramat.ale musze sie zastanowic jakie kary jej wymyslac.nie wiem czy to bunt dwulatka,bo ostatnio ju mi sil brakuje do niej czasami:tak:
aaa i zrobilam dzis buleczki z Twojego przepisu.wyszly bardzo dobre:-)

Lulim no widzisz ja tez nie wiedzialam o tych pojemnikach w matasie:tak:
jestem ciekawa jak rozwiaza to sprawe z polozna dla Ciebie.ja tez dostalam list kiedy mam isc do poloznej i to nie od lekarza tylko ze szpitala w ktorym bede rodzic.

justynaj ja tez ciagle wstaje siku,ale w poprzedniej ciazy raczej nie:tak:

friggia moj ogromny brzuch poglaskany.dziekuje:-)

Ianka gratuluje coreczki:tak:

u nas tez dzis piekna pogoda:tak:ale ja siedze w domu bo niestety nie moge chodzic.ciezko mi zrobic cokolwiek,a spacer to raczej wyczyn ekstremalny:tak:

buziaki
 
Anansie zapomnialam napisac o tych szpitalach, ale mysle, ze nie ma co generalizowac. Mysle,ze to na jaka polozna sie trafi to jest wazne. Bo one tez sa tylko ludzmi czasem mile a czasem maja zly dzien. Moja kolezanka rodzila w hvidovre i nie narzekala. Jej bratowa miala za to dwie zmiany pierwsza byla fajna,a jak sie zmienily to ta druga byla troche oschla.
Ale tak samo u mnie tez widzialam raz jedna krecila sie przy porodowce i nie wygladala na mila. Nic nie zrobimy, cala wiekszosc jest napewno mila, bo inaczej nikt nie chcialby rodzic w tych szpitalach. A ludzie pisza duzo opinii na necie.
Jak w Polsce rodzilam to tez o kazdym szpitalu przerozne opinie, zalezy czy ktos ma tez lzejszy czy ciezszy porod. Takze nie ma co sie nakrecac za bardzo.musza nam jakos pomoc, po to tam sa.
jest tez mozliwosc rodzenia w domu,ale ja sie na to nie pisze, bo uwazam,ze jest to za duze ryzyko w razie potrzeby naglego ratowania.

Pozostaje przyciagac jak najwiecej dobrych mysli o swoim porodzie to naprawde dziala:-) damy rade kobitki!!!!!!!!
 
justynaj masz racje musimy byc dobrej mysli i wierzyc,ze wszystko bedzie dobrze.tak jest,ze tyle ile ludzi,tyle opinii na dany temat.ja tez jak rodzilam w pl to slyszalam rozne opinie na temat tego ,,mojego,,szpitala.ja akurat nie moglam narzekac bo tak jak Wam pislalam moim lekarzem ginekologiem prowadzacym cala moja ciaze i porod byla moja kuzynka.wiec przy porodzie byla ona,polozna i jeszcze jeden lekarz,ktory bardzo mi pomagal.no ale pewnie dlatego,ze wiedzieli ze jestesmy rodzina...a obok rodzila dziewczyna i byla sama,co jakis czas chodzil tylko do niej jakis chlopak chyba pielegniarz.wiec jak zawsze wszystko zalezy od znajomosci.oczywiscie w pl.a pozniej jak juz lezalam na oddziale poporodowym to byla tragedia i powiem Wam,ze wszystkie dziewczyny bardzo narzekaly...
no a teraz jestem tu i jakos musze sobie poradzic.nie powiem,ze sie nie boje,ale przeciez nikt za mnie nie urodzi;-)ja mam obawy,ze czegos nie zrozumiem,ze cos bedzie nie tak i jeszcze mnostwo innych rzeczy mi przychodzi do glowy.a jezeli chodzi o porod w domu to moja polozna mi mowila o takiej mozliwosci,ala ja oczywiscie nie wyobrazam sobie tego.wlasnie z tych wzgledow o ktorych Ty piszesz...

musimy dac rade:tak:
 
kA-Mila ja dopero teraz zobaczylam po suwaczku, ze Kamilka miala urodzinki :-)

Wszystkiego naj naj naj dla malej Panienki :happy:

przepis na muffinki wrzuce oczywiscie w kulinarnym, ma tylko jedna forme wiec pieke po 6 na raz, musze kupic druga.

A co do proszenia sie itd, to powiem Ci, ze w Polsce przez ostatnie 3 lata dostalam taka szkole uzerania sie ,wyklocania i proszenia o wszystko i wszedzie, ze normlanie cos mnie trafia na sama mysl. Takze szybko na dunski sytem nie zaczne narzekac ;-) jednak wiekszosc rzeczy poszla nam tutaj sprawnie, wiadomo, ze po przyjezdzie zalatwiania jest mnostwo i wiekszosc na mojej glowie, bo moj maz po prostu nie bardzo ma zapal do takich rzeczy i ma duzo mniej czasu ze wzgledu na prace, ale potem jak juz pozalatwiamy wszystko to bedzie z gorki. Troche sie czuje niepewnie, bo nie znam jezyka, ani przepisow, i zdobycie roznych informacji zajmuje mi sporo czasu, takze czuje sie momentami lekko sfrustrowana, ale po 1 to troche nasza wina, bo ma kto nam pomoc, ale nie chcemy prosic, a po 2 to i tak nic w porownaniu z atakami furii, jakich bylam bliska w Polsce, kiedy mowilam cos do Pan w okienkach po polsku, ale to nie mialo znaczenia, rownie dobrze moglabym mowic po chinsku i tanczyc z pomponami na glowie - zalatwienie czegokolwiek to koszmar i to pelen absurdow. Do tej pory jeszcze ciagne pare spraw, tylko ze przez telefon. Noo, rozpisalam sie i cisnienie mi sie az podnislo na sama mysl :-D moze lepiej, ze tutaj polowy nie rozumiem, mniej sie denerwuje a teraz jeszcze w ciazy wiadomo - hormony :tak:

anansie a Ty z kolei urodzisz prawie na urodziny swojej coreczki! Ja to mam refleks, dopiero na suwaczki patrze :-p wierze, ze ciezko Ci juz, z drugiej strony zazdrosze Ci, ze urodzis zniedlugo, a ja najwczesniej za miesiac. Pierwsza ciaza mi zleciala szybko i bez dolegliwosci, a ta sie ciagnie i niestety samopoczucie tez sporo gorsze.

justynaj na pewno potem porownamy wrazenia ze szpitali :tak: Oby bylo szybko i bez kompikacji, wtedy nawet skwaszona polozna niewiele zepsuje. Znajoma rodzila i chyba wlasnie w Hvidovre, zapomnialam spytac, ok 5 mies temu pierwsze dziecko, plan porodu spisala dokladnie, najpierw chciala wanne, potem znieczulenie itd, a w koncu jak przyjechala do szpitala, to ledwo zdazyli ja na to krzeslo do rodzenia posadzic, polozna zlapala ja za jedna noge, maz za druga i synek wyskoczyl w pare minut. I takiego porodu zycze i Wam i sobie hehe :-D

buzka
 
Lulim az sie wzruszylam po Twoim ostatnim poscie jak przeczytalam jakich porodow nam zyczysz:-) i wzajemnie:-D
a co do hormonow to mi podskoczyly ostatnio z innego powodu. Strasznie nie lubie jak ktos wtraca sie w nie swoje sprawy i np. Te cale doradztwo jakie dac imie.i kazdy wie lepiej niz rodzice. A jak juz cos powiesz jakas propozycje to slyszysz: a nie jest to za bardzo oklepane itd, itp. Ja juz nikomu nie mowie jakie imie wybralismy bo nienawidze jakiejs tam glupiej krytyki na ten temat. I teraz juz mowie,ze jeszcze nie wiemy, a najgorsze jest to ze jestem z tym sama, bo moj tez dal sie troche nakrecic na to co inni mowia a to jeszcze bardziej przykre dla mnie. No nic mam nadzieje, ze uda mi sie przekonac mojego do imienia, ktore wczesniej wybralismy, a wlasciwie ja zaproponowalam a on sie zgodzil. Ale nie zaczynam z nim tego tematu do porodu. troche mi lzej jak to napisalam:-)


Milego wiosennego dzionka dziewczyny, korzystajcie ze sloneczka
 
Ja tez Wam zycze szybkich porodow :-).
Lulim W urzedach w PL zawsze mi cisnienie skacze. Ostatnio np. bylam w USC, bo chcialam sie dowiedziec jakie dokumenty mam przetlumaczyc, zeby zarejestrowac Dimitra, pani mi dala jakies kartki i ja jej mowie, ze mam akt urodzenia, tylko w DK nie wpisuja miejsca urodzenia, wiec mam dodatkowa adnotacje, a ona bierze ten akt i mowi, ze to nie jest akt ur., bo to jest z kosciola. No wiec tlumacze jej, ze wlasnie kosciol prowadzi rejestr ludnosci, ona na to, ze to jest akt chrztu, ja mowie, ze Dimi jeszcze nie mial chrztu, a to, ze akt wydaje kosciol nie ma zwiazku z wiara, a ona dalej swoje, ze to z kosciola, wiec akt chrztu i mowi, ze mam isc do USC w Dk po akt ur. No wiec tlumacze, ze w DK nie ma czegos takiego, wiec poszla gdzies, za chwile wraca i mowi, ze z papierkiem z kosciola to ona nic nie zrobi, bo akt ur. wydaje Urzad Skarbowy w Dk. Ja juz mialam dosc tej dyskusji, bo i tak wiedziala lepiej, ze jak nie zauwazylam to mi Dimitra ochrzscili. Stwierdzilam, ze zalatwie to nastepnym razem, bo i tak maz tez sie musi pod wnioskiem o rejestracje podpisac.

justynaj U mnie bylo to samo, zawsze kazde imie kojarzylo sie komus z czyms lub kims, jak mial byl Benjamin to zaczeli mowic, ze jak slon z bajki itd., itd., wiec jakos na sam koniec wymyslilam Dimitra, mezowi sie spodobalo i nikomu o tym nie mowilam, nie bylismy 100% pewni, ze to imie wybierzemy,ale jak juz zobaczylismy malego to oboje powiedzielismy, ze to musi byc Dimi. Z dziewczynka nie byloby problemu, bo mialam tylko jedno imie i nie sluchalam zadnych uwag ;-).
A co do poloznych, to mialam kontakt chyba z 9 (po pewnym czasie przestalam liczyc ;-)) i fakt jedne mile, drugie srednio przyjemne.
 
Lulim dziekuje bardzo i Tobie tez zycze latwego i szybkiego porodu,oby wszystko bylo dobrze:-)jezeli chodzi o pierwsza ciaze to tez bylo mi latwiej i jakos mi zlecialo,a teraz mi sie dluzy.oczywiscie nie wspomne juz o dolegliwosciach.

justynaj ja mam podobnie jezeli chodzi o imie.tez mnie drazni jak ktos ciagle cos ma do powiedzenia w tej kwestii.przeciez to jest nasza sprawa jak nazwiemy swoje dzieci.u mnie to w ogole jak powiedzialam jak bedzie sie nazywac moja corka to pytania typu jak??ze jak??i ja zaczelam odpowiadac a ty jak masz na imie,a dlaeczego tak,a po co??a pozniej juz nic nikomu nie mowilam jakie imie bedzie.teraz tez mamy juz wybrane i nic nie mowimy,bo po co sie wkurzac:tak:mnie teraz jeszcze wkurza pytanie no kiedy ty urodzisz??doprowadza mnie do szalu:wściekła/y:hormony mi w tym nie pomagaja,a nie ma dnia zebym nie uslyszala tego pytania i jeszcze zdziwienie,ze nie mam ochoty na nie odpowiadac:tak:no dobra to tez mi ulzylo jak sie wyzalilam;-)

friggia dziekuje i mam nadzieje,ze porod bedzie lekkii dla nas ciezarowek:-)
buzka
 
reklama
Hej dziewczyny mozna dolaczyc do was?? Jutro zaczyna mi sie 27 tydzien i to jest moja pierwsza dzidzia aaaa i mieszkam w danii... Skad dokladnie jestescie bo ja z Esbjerg
 
Do góry