reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

Moja kolezanka rodzila 2 lata temu i odeszly jej wody rano pojechala do szpitala, i zostala odeslana do domu 3 razy w ciagu 12 godzin, bo niby nie bylo wystarczjacych skurczy. A przez ten czas w domu zadnej kontroli stanu dziecka, kazali brac panafol,zeby nie doszlo do zakazenia bo przeciez nie bylo juz wod. I w koncu poznym wieczorem dostala skurczy juz tych mocnych i szczesliwie urodzila. A le mnie wydaje to sie chore, ze oszczedzaja na tym bo tak to mozna nazwac. A lekarka dunska Wypowiedziala sie,ze odsylaja do domu bo tak lepiej dla kobiety bo po co ma niby w szpitalu siedziec jak skurcze sa za slabe albo brak. I ze Dania jest jednym z najlepszych miejsc na swiecie do rodzenia i ze absolutnie nikt nie powinien sie czuc niebezpiecznie tutaj, i ze kazda kobieta jest traktowana indywidualnie...mnie to niestety nie uspokaja.bo ostatni porod mialam w Polsce wywolywany tydzien po terminie i wiem,ze mam sklonnosci do przenoszenia i boje sie,ze wlasnie podadza mi tez ten lek, pojade do domu i bede plakala chyba z tej bezsilnosci. Bo w szpitalu mi nie pozwola byc a na korytarzu siedziec bez kontroli dziecka to juz lepiej w domu.
Przepraszam dziewczyny, mam nadzieje, ze nie wystraszylyscie sie ani nic,ale moze ktos wymysli, co zrobic, do kogo mozna sie zwrocic, zeby poczuc sie bardziej bezpiecznie i czy moga zmusic do pojscia do domu jesli kobieta nie chce?

Nic dziewczyny pozostaje tylko byc dobrej mysli, odnalezc w sobie wszystkie pozytywne mysli, ze bedzie ok.Tego Wam Anansie i Lulim zycze, a reszte dziewczyn pozdrawiam slonecznie i wiosennie i wasze kochane skarby:-)
mi pewnie przejdzie ten humor,ale musze miec troche czasu na to:-) i pewnie sie przejsc na sloneczku
 
reklama
kurcze justynaj,wlasnie przeczytalam co napisalas, ja bylam odsylana przez dni po podawaniu tego cudu na wywolanie i mimo skurczow co 4-5min podawali ma dalej i odsylali, bo to nie takie skurcze, jakie byc powinny. Moje doswiadczenia z porodem w DK niestety sa raczej malo pozytywne i na szczescie i ja i Dimi mamy sie dobrze, ale moim zdaniem mimo, ze rodzi tyle kobiet szczesliwie i sa bardzo zadowolone, to i tak sa przypadki, ze ten "dunski luz", moze lub konczy sie zle...
 
jedyne co moge dodac to, zebys sie nie martwila, bo na tyle osob ile rodzi to komplikacje zdarzaja sie rzadko.
Ja jednak nigdy nie zapomne o tym, ze zamiast cieszyc sie dzieckiem, to myslalam, ze to juz jest koniec i ze nie slyszalam jego pierwszego krzyku i nie ja przytulilam go jako pierwsza.
 
Friggia pisalas w tym samym czasie co ja:-) teraz dopiero widze Twoja wypowiedz jak juz wyslalam moja druga:-) ja mam fajne siodelko, nie jest jakies ekskluzywne, kupijam je w bilce jak mala miala ponad 3 latka i sprawuje sie do dzis. Ma fajne podporki z boku na glowe i corcia moze sobie wygodnie spac ze stabilna glowka. Napisze ci wieczorkiem jaka firma bo moj samochodzik zniknal rano wraz z moim facetem do pracy;-). A ogolnie to do tej pory mialam 3 siodelka. Dla malutkich dzieci, potem ciut wieksze, ktore pozyczylam kolezance i niestety nie pamietam teraz firmy no i te najwieksze. Mam w samochodzi tez poddupnik ale tylko jak zabieramy kolezanke i jedziemy maksimum 3 km do domu. Bo spanie na tym nie wchodzi wgre. Czasem sobie mysle, biedne dunskie dzieci, nie maja za lekko.to aprpopos tego, ze duzo Dunczykow wlasnie uzywa tej prowizorki
 
Friggia,znowu pisalas w tym samym czasie:-)i dopiero teraz widze 2 Twoje ostatnie wypowiedzi. Dzieki za wsparcie to bardzo wazne dla mnie.chyba kazde dobre slowo jest potrzebne.powiem ci,ze najchetnie spakowalabym sie i pojechala urodzic do Polski, razem z moja polozna ktorej opieke mialam od 8 miesiaca i doskonala opieke przy porodzie, gdziec dziecko urodzilo sie z 10 w Apgar, i nie bylo w zadnym momencie watpliwosci co do stanu dziecka i ani przez minute nie czulam sie niebezpiecznie. A tu po prostu te porody o ktorych slyszalam, to akurat konczyly sie strachem o stan dziecka albo wlasnie tak jak mowisz tym, ze dziecko nie bylo w dobrym stanie po urodzeniu. Byl taki program w telewizji dunskiej "Hjælp vi skal føde" i przestalam to ogladac jak sie okazalo,ze zle wyczuli sytuacje i mysleli ze glowka jest na dole a to byla pupa i w najgorszych koncowych skurczach pytali sie kobiety czy chce urodzic dziecko w tym polozeniu bo kazali jej przec myslac ze glowka jest na dole, czy chce cesarke.to od razu odpowiedziala cesarke. Powiedzcie kiedy oni sie naucza odbierac porody?
 
justynaj No wlasnie co do fotelika to potrzebuje czego wygodnego, bo maly bedzie w nim jezdzil do PL. Ani ja ani maz nie mamy prawka, wiec i auta, wiec poki co to tylko na wyjazdy do Polski i po Polsce. Nie jestem w stanie tez wylozyc jakies gigantycznej kwoty, wazne, zeby bylo bezpiecznie.

A dziewczyny, jescze jedna sprawa. Nie wiem czy sprawdzalyscie juz swoje rozliczenia podatkowe, bo ja sprawdzilam i nogi sie pode mna ugiely. Dostalam do zaplaty ponad 16tys., a dostaje kontanthjaelp, wiec skad ta kwota. Dzwonilismy do Skat (oczekiwanie na polaczenie ponad 30min.) i okazalo sie, ze oni wzieli pod uwage moje zarobki z 2009roku, gdy jeszcze pracowalam i po nich oczekiwali, ze zarobie ponad 300tys. na rok (ja juz nie pracuje ponad 2 lata) i stad wszelkie odliczenia byly od tej kwoty. Ja zapytalam jak moga brac takie kwoty pod uwage, sprzed tylu lat, skoro w tej chwili dostaje tylko czesc tego, a oni stwierdzili, ze takie rzeczy to mam sobie sama dopilnowac i ze w zeszlym roku kwota az taka wysoka nie byla, bo najwidoczniej gdzies sie wyrownalo (wychodzi na to, ze zamiast placic, moglam dostac zwrot w zeszlym roku), takze juz to zmienilam i powiedziano mi, ze mam sie juz nie martwic, bo jakos sie to teraz obnizy, no ale stres jest dalej, bo nie wiem jak to sie skonczy. Takze jak widzicie, wszystko trzeba sobie dopilnowac, bo nie wiem jak na zasilku macierzynskim mam wylozyc taka kwote.
Nawiasem mowiac, wiecie czy jest cos co mozna cos odliczac od podatku? A i zastanawialam sie ostatnio, czy istnieje tutaj cos jak refundacja lekow?
 
hej Mamuski:-)
o dziwo ja tez nie mialam powiadomien,ze piszecie:tak:
justynaj szczerze to ja jestem przerazona rodzeniem tutaj.boje sie wlasnie tego,ze beda mi dawac tabletki i odsylac do domu,boje sie,ze nie beda monitorowac dziecka no i tez tego,ze przenosze ciaze...bylam w piatek u poloznej i ona powiedziala mi ze jak odejda wody to mozna chodzic do 18godz:szok:i ze na spokojnie zadzwonic do nich i powiedziec i oni wtedy zadecyduja czy mamy jechac do szpitala.ja zostawilam to bez komentarza,ale sie przerazilam.przeciez jak dziecko nie ma wod to wlasnie dochodzi do niedotlenienia:-(poza tym ja tez tak nie moge np w ciagu 12 godz jezdzic sobie do szpitala kilka razy,az zdecyduja,ze mam zostac.nie mam az tak bardzo blisko to po pierwsze,a po drugie mam male dziecko i nie mam z kim zostawic,no ale to juz sa moje schizy i raczej nie ja pierwsza i ostatnia jestem w takiej sytuacji,ale mimo wszystko mam stres tez z tego powodu.ogolnie zaczynam sie bac.najbardziej o dziecko,bo nie chce,zeby mu sie cos stalo.wczesniej jak bylam u poloznej to powiedziala mi,ze dziecko jest glowka do dolu,a teraz wiem i czuje i widze jak sie uklada i wiem,ze sie przekrecil i juz nie jest glowka do dolu.najbardziej jeszcze dziwi mnie to,ze oni nie robia usg przed porodem wlasnie po zeby sprawdzic jak dziecko jest ulozone.ide do niej teraz 23 i zobaczymy co mi powie:-(ja juz chce miec to wszystko za soba i byc juz po.pewnie jak Wy...ja bede pierwsza wiec wszystko Wam ze szczegolami opisze...

friggia patrze na Twoj suwaczek i nie moge uwierzyc,ze maly Dimus ma juz 5 miesiecy:tak:wielki facet z niego i nim sie obejrzysz to bedzie biegal i psocil:tak:co do fotelika to my mamy Kiddy Infinity Pro i ogolnie jestem zadowolona,bo ma wszystkie testy i jest ok,ale zamiast pasow ma taka nakladke i ona mnie drazni bo raczej nie jest wygodna dla dziecka.zobacz sobie na you toube jak to wyglada:tak:i szczerze to juz sie rozgaladam za wiekszym i na pewno juz nie z taka nakladka mimo,iz wiem,ze ona jest wlasnie po to,zeby dziecko bylo bezpieczne,ale np latem jest w niej strasznie goraco...co do rozliczen ze skatem to ja Ci niestety nic nie napisze na ten temat bo jestm ,,zielona,,:tak:

hopasanka co u Was??

buzka :-)
 
hej :biggrin2:

Tusienka chyba pisalysmy jakos jednoczesnie, bo dopiero potem zauwazylam, ze Twoja odpowiedz pojawila sie przed moja :tak: Ja tez chce wyslac po wakacjach, ale z kolei nie wiem, czy Julianka nie bedzie za mala, dowiem sie mam nadzieje w tym tygodniu.

anansie justynaj ja sie jakos nie boje, w Polsce przezylam 16 godzinny porod bez znieczulenia, jakis czopek z pyraligina mi dali i tyle. A dziecko monitorowali tylko na porodowce, czyli sporo czasu po tym, jak poczulam bole. Nie powiem, z enarzekalam na opieke, ale wiem, ze w duzych miastach w Pl tez teraz odsylaja bez odpowiednuch skurczy.
Luske urodzilam 6 dni po terminie, akurat jak mieli mi podac oksyotcyne :-D
Mysle, ze na pewno sa jakies sposoby, zeby sprawdzili co z dzieckiem, np mozna powiedziec, ze sie nie czuje w ogole ruchow od paru godzin to moze chociaz tetno sprawdza. A co do lekow to na pewno mozna sie nie zgodzic na podanie tych na wywolanie, zaden lekarz nie moze nic dac pacjentce bez jej zgody. Choc juz sama nie wiem, co gorsze, jak sie nie zgodzisz na leki to i tak do domu odesla i tez nic nie wiadomo :-p no, ale to nasze drugie porody, teraz dwie takie moje znajome ledwo zdazyly do szpitala dojechac (w Polsce) z drugim dzieciaczkiem, bo sie blyskawicznie wszystko potoczylo, a pierwsz eporody mialy dlugie, takze nastawiam sie pozytwnie. Bardziej boje sie, ze np nie rozpoznam, ze to juz (z Luska mialam mocne bole a okazalo sie, ze skurczy nie ma), ze przegapie, bo bede myslala, ze bole za slabe a to sie okaze juz. Albo ze przyjade tak pozno do szpitala, ze nie zdaza ze znieczuleniem ;-)

W kadym razie bedzie dobrze :biggrin2:

friggia co do fotelika, to jam Jane racing team do 18 kg, ale jakbym miala drugi raz kupic to chyba tylko maxi cosi albo roemer. Teraz dla malego bedziemy kupowac ten najmniejszy maxi cosi, a potem to sama nie wiem. Ogolnie nie jestem za wozeniem dziecka na tym podpupniku, na kazdym portalu zajmujacym sie testowniem fotelikow jest napisane, ze to w ogole nie chroni podczas wypadkow :tak:
a biurokracja, no coz... Ja juz wczesniej czytalam, ze jak chcesz np zaplacic podatek, to owszem, pomoga Ci bardzo, ale jak juz sie ubiegasz o jakikolwiek dodatek, to az tak pomocni nie beda ;-) Trzeba to jakos przejsc, my sie troche uparlismy, ze wszystko zrobimy sami, ale np inne osoby z firmy mojego meza zwykle nawet sie nie meldowaly osobiscie, tylko prosily szefowa. Ona zreszta powiedziala, ze wszytsko nam zalatwi, takze ja w srode podjade do komuny a jak dalej nie bede pewna co i jak, to ona za nas zlozy te papiery w weekend. Ale nie lubie tak :no: no coz, trzeba sie chyba szybko uczyc dunskiego ;-)
niestety nie wiem nic w temacie odpisow od podatku,ale wiem, ze ogolnie ucinaja co moga, nawet w komunie wlasnie mi powiedzieli, ze prawo sie w tym roku zmienilo, wiec mozliwe, ze i ulgi sa na innych zasadach. Pewnie trzeba sie po prostu wszystkiego dowiedziec od nowa.
Moj maz jeszcze nie dostal tego rozliczenia, ale ogolnie szefowa u nich pilnuje, zeby to wychodzilo bez doplat itd, wiec mam nadzieje, ze w tym roku tez pilnowala :tak: bo teraz akurat takie dodatkowe wydatki sa nam potrzebne jak dziura w moscie :-p

a z wozkiem dalej cisza, nawet nie bede Wam pisac co mitam wymyslaja, bo juz mi rece opadly. Ale chce ten i koniec :-D

aaa i ja w ogole nigdy nei dostawalam powiadomien na maila, ze ktos cos tu napisal, zawsze sama musze sprawdzac, ciekawe dlaczego?

Buziaki dla Was i dzieciaczkow :-)
 
Czesc dziewczyny, to ja z samego rana:-)wczoraj u nas wszyscy poszlismy wczesnie spac i jestem juz na nogach od 5.
Anansie ja wymyslilam, ze jesli mialabym sie stresowac to im nawymyslam (jesli bym miala wywolywany porod), ze wymiotuje, zle sie czuje,nie czuje ruchow i moze wtedy zostawia mnie na obserwacji bo zadne szczere rozmowy z nimi nie odniosa skutku bo stwierdza,ze czemu ja mam niby byc specjalnie traktowana.
Jesli chodzi akurat o Ciebie, to chyba raczej masz wieksze sklonnosci do urodzenia przed terminem, wiec glowa do gory, bo male szanse, ze beda wywolywac u Ciebie. wogole masz fajnie,ze juz tak blisko terminu.
a jak bys sie denerwowala z polozeniem dziecka to jest miejsce gdzie mozna zrobic usg za 200 kr w Kopenhadze. wpisz w google lille københavner i powinno ci wyskoczyc strona ich. umowolabys sie na tz. pozne usg czyli sent scanning. choc pisza,ze mozna przychodzic bez umowienia po 16 codziennie i w weekendy nie pamietam od ktorej i najwyzej zaczekac.
ja chyba zrobie tak, ze zadzwonie tam i upewnie sie bo sama jestem zainteresowana.
u Ciebie dziecko juz sie nie obroci,jesli jest dobrze polozone.ale z tego co wiem to polozna sprawdza polozenie okolo36 i 39 tyg. ciazy. jesli jest zle obrocone to wysylaja na obracanie do szpitala. tylko wlasnie jeszcze kwestia zaufania do nich.ja mam z tym problemy.
nie wiem, zrobisz jak bedziesz chciala, w kazdym razie pisze co wiem:-) poza tym trzeba caly czas myslec dobrze i pozytywnie,bo wtedy przyciaga sie to co dobre.
jesli chodzi o remont to wspolczuje ale pamietaj, ze kazdy remont kiedys sie konczy tak jak i kazdy porod:-Dja nie mialam ostatnio remontow ale za to wieczne przeprowadzki i tez mialam juz dosc ale wreszcie osiadlam na stabilnym gruncie i juz jest ok ale nie powiem cierpliwosc bardzo sie przydala:-)
Lulim no wlasnie w Polsce podaja oksytocyne i zostawiaja w szpitalu a tutaj wywoluja porod i kaza isc do domu. i to mi sie wlasnie nie podoba.
ciesze sie, ze tak pozytywne masz nastawienie do porodu:-)damy rade! i powodzenia z wozkiem jeszcze zdazysz;-)

Zycze Wam wszystkim milego dzionka, zeby byl tak cieply sloneczny i wiosenny jak wczoraj:-D
 
reklama
hej :biggrin2:

Ja tez od rana na nogach i powiem Wam, ze to co pisalyscie dalo mi duzo do myslenia, ale ja mam kompletnie na odwrot :sorry2:
Duzo bardziej balabym sie rodzic w Polsce, ciagle sie slyszy o jakis aferach, np jak kobieta przyjechal do szpitala mowiac, ze juz rodzi, ale nikt nawet jej nie zbadal, tylko kazali sie przebrac w koszule i isc przez caly oddzial na porodowke, ona mowila cos ze nie da rady dojsc, ale nikt si enie przejal i urodzila na korytarzu, a dziecko wypadlo jej i uderzylo glowka o podloge, mialo peknieta czaszke. Na dodatek lekarze umyli rece, mowiac, ze to wina pacjentki, bo byla trudna i nie wspolpracowala! Albo inna glosna sprawa jak kobieta lezala w szpitalu na patologii ciazy, w 8 msc czekala na blizniaki, zaczela zle sie czuc, zglaszala kilka razy w nocy, ze ma bole, mdlosci itd, to ani lekarzowi ani poloznym nie chcialo sie w nocy ja badac, tylko dali jej srodki rozkurczowe i tyle. A rano sie okazalo, ze porod juz dawno w toku, tylko zatrzymany tymi lekami, a dzieci nie zyja:szok: I to wszystko w szpitalu, gdzie powinno przeciez sie byc pod opieka. Zreszta nie dziwia mnie te historie, ja mialam dobra opieke, ale ciocoa mojego meza pracuje w tym szpitalu, wiec chyba sie bardziej postarali, ale lezalam na sali z dziweczyna, ktora skarzyla sie na dziwne uplawy, a dopiero nastepnego dnia lekarze sie obudzili, ze trzeba awaryjnie robic cc, bo od kilkunastu godzin odchodza jej zielone wody. A przez caly ten czas byla w szpitalu i jakos nikt jej wczesniej nie zbadal, hmmm
Zreszta ciagle w szpitalu jak sie idzie rodzic to musizz odpowiedziec na szereg pytan, m. in Twoj stan cywilny, wyksztalcenie itd. Ja wygladam jak mala dziewczynka, i na poczatku po prostu traktowaly mnie z gory te polozne a jak sie okazalo, ze mam juz skonczone 25 lat i wyzsze wyksztalcenie, to od razu sie zachowanie ich zmienilo. Komentarze poloznych, ze masz nie narzekac na bol, tylko nastepnym razem nog nie rozkladac nadal sie niestety zdarzaja.
Zauwazylam tez ze jak kobieta przyjezdzala sama rodzic, to przez pare godzin potrafila siedziec na korytarzu z bolami i nikt do niej nie podszedl, a jak przyjezdzala z mezem na porod rodzinny to oczywiscie polozne przychodzily ja badac co pol godziny, zeby pokazac jak fajnie sie zajmuja.
Na pewno sa lepsze szpitale i gorsze, ale ja sie jakos nie czulam bezpiecznie, a i tak w porowaniu z niektorymi historiami kolezanek slysze, ze mialam super i duze szczescie, bo nie zoatalam zwyzywana, olana, potraktowana jak zwierze... :baffled:

justynaj co do oksytocyny, to np moja polozna w Polsce powiedziala, ze jej zdaniem to super, ze tutaj sie nie podaje, bo to jest za duza ingerencja w organizm i ze ona czytala o dunskich metodach i jej zdaniem sa bezpieczniejsze i naturalniejsze. Z tego co ona mowila i ja sie orientowalam, to podaje sie tutaj zel z prostaglandyna i on jest ogolnie uznawany za lepsze wyjscie, w Polsce metody sa duzo bardziej inwazyjne i przez to krytykowane. Chociaz z tego co wiem, to w Danii kazdy szpital ma swoja rutyne i kazdy moze podac co innego, takze ja sie wypytam lekarza w piatek, co takiego stosuje moj szpital i jak bede spisywac plan porodu, to zaznacze, na co sie zgadzam a na co nie, mysle ze nie ma co sie na zapas nakrecac, ze bedzie zle, przeciez to cywilizowany kraj i zadnych lekow bez zgody pacjenta podac nie mozna :tak: Mysle, ze zarowno tutaj jak i w Polsce mozna sie naciac na zla opieke i na np bledy lekarskie,a le nie ma co z gory zakladac, ze tak bedzie, bo po co nam ten stres?

A tak na marginesie piszecie, ze zaraz sie posypiemy, ale chyba tylko anansie ma szanse niedlugo sie rozpakowac, justynaj my mamy przed soba jeszcze prawie 2 miesiace noszenia brzucha! :tak: Szczegolnie, ze obie juz raz przenosilysmy. Ja juz jestem tak wielka z przodu, ze nie bardzo to sobe wyobrazam. Chce, zeby juz bylo po wszystkim i najlepiej, zeby dziecko od razu sie urodzilo takie 3 miesieczne :-D

zmykam sniadanko szykowac :biggrin2:
 
Do góry