reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy w danii

Ja przenosilam dwa tygodnie i po tym czasie wyslali mnie na usg i podali ten zel (w rakim czopku),ktory jest do niczego. Lacznie podawali mi go 6 razy, za kazdym razem trzeba czekac godzine, bo sprawdzaja tetno i potem wysylaja do domu i kaza wrocic wieczorem po kolejny. Ja po tych praktykach bylam wykonczona, do szpitala mam 50km, wiec pomiedzy tym porannym a wieczornym podaniem zostawalam w szpitalu, oczywiscie moglismy wyjsc na miasto, ale majac skurcze co 5minut (bo to wlasnie wywolywal ten zel, bolesne skurcze, ale nic nie znaczace, bo to nie TE skurcze, jak mi mowiono), to nic tylko lazic mi sie chcialo. Wiec po calym takim dniu lezenia i patrzenia w sciane z bolem od skurczy, i ja i moj maz bylismy wycienczeni. A kazdego kolejnego dnia jak pytalismy co jesli dalej nie wywolala tych skurczy wlasciwych, a co najwazniejsze rozwarcia, odpowiadali, ze beda probowali do skutku. Ale na szczescie 3ego dnia, po kolejnym lezeniu i patrzeniu w sciane, kiedy juz te skurcze byly naprawde nieznosne a rozwarcia brak, przyszla wieczorem polozna, ktora stwierdzila, ze juz ta poprzednia (6godzin wczesniej) powiedziala, ze moznaby przebic wody. Nie wiem dlaczego tego nie zrobila, tylko kazala mi lezec kolejne godziny, skoro i tak nic sie nie zmienilo. No i w koncu mi ten pecherz przebila, chyba po prostu zlitowala sie, bo widziala, ze mam juz dosc wszystkiego. Wiec jak widac, bardziej niz na efekt trzeba liczyc na litosc poloznej. A oczywiscie w kwestii rozwarcia nic sie nie zmienilo, wiec podala oksytocyne, ta wywolala skurcze tak intensywne, ze $%#%, no ale rozwarcia dalej ni chol...y. To tez mi sie nie podobalo, bo bylam podlaczona do ktg, ale przy mojej masie niestety skurcze nie pokazywaly sie na ekranie, wiec mowilam jej, ze mam je tak silne, ze juz nie ma miedzy nimi przerwy,a ona i tak zwiekszala dawke, nie wiem czy nie to doprowadzilo do calej reszty. Takze tutejsze metody w przypadku przenoszenia mnie zupelnie nie przekonuja. Tymbardziej, ze oczywiscie probe wywolywania zaczeto na moje zyczenie, bo podejscie poloznej bylo "kiedys sie na pewno urodzi"- dla mnie 2 tygodniach po terminie powiedzenie czegos takiego to jakas pomylka, przeciez nikt nie wie jakie sa wody w tym czasie...
Ja po tygodniu przenoszenia zadzwonilam do szpitala, bo nie czulam ruchow przez caly dzien to mi powiedzieli, ze mam napic sie wody z lodem i sie polozyc ;-).

A jeszcze odnosnie zelu, to wszystkie dziewczyny, ktore znam, ktore go dostaly, zawsze i tak ostatecznie dostaly oksy, bo zel nie podzialal.

Toz sie rozpisalam odnosnie przenoszenia, jedno dodam, lepiej nie przenoscie! ;-)

A tak poza tym, to co u Was kochane? Samopoczucie dopisuje?
 
reklama
Lulim Twoj maz rozliczenie tez juz pewnie ma, sprawdza je sie na stronie Skatu, wszyscy dostaja w tym samym czasie, dlatego sa takie kolejki pod telefonem i trzeba nieraz czekac 20min, zeby sie zalogowac na stronie.

Co do fotelikow to mnie bardzo zdziwilo, ze tutaj sa tak odmienne przepisy, tak lagodnie. No kurcze 3latka na poddupek? A dziecko bez niczego, tylko zapiete pasami moze jezdzic tez wczesniej, limit wynosi 10kg mniej niz w PL.
Zaczelam o tym czytac po dyskusji z mezem, ktory sie dziwil, ze ja chce 25kg dziecko wozic w foteliku.
 
Heh, jeszcze mi sie cos przypomnialo.
Mozecie mi podrzucic jakies pomysly na zajecie malucha w aucie. Zaczynam juz wymyslac co by tu kupic, zeby go zajac, jak pojedziemy do PL w czerwcu.

anansieZastanawialam sie na fotelikiem cybex, ma ten sam system co kiddy, no i wlasnie ostatecznie mnie ten system nie przekonal, wiem, ze jest bezpieczny, ale obawiam sie, ze moje dziecko mogloby sie buntowac i nie chciec jezdzic w czyms takim.
A Dimi owszem rosnie. Z reszta i po Twoim suwaczku widac jak czas leci.
 
friggia wspolczuje, nacierpialas sie strasznie :no:

ja doswiadczenia porodowe mam dosc podobne, al ejednak meczylam sie krocej i wszystko skonczylo sie dobrze.
Bylam 6 dni po terminie i nastepengo dnia o 9:00 mialam sie zglosci do szpitala na test oksytocynowy, mieli mi podac troche oksytocyny i sprawdzic jak mloda reaguje na skurcze. Lekarz mowil, ze po tym tescie czesto zaczyna sie rodzic od razu, ale pytalam na jakims forum, to mnie wysmiali, ze u nich sie to na pewno nie sprawdzilo :rofl2:

ok polnocy obudzily mnie bole co 10 min, ale takie znosnie, wiec jeszcze przelezalam tak do 4:00, wtedy byly juz tak co 7 min i coraz mocniejsze. Lezec juz nie moglam, bo za bardzo bolalo, wiec weszlam do wanny, sprawdzilam torbe itd, jakos nie chcialam tak nad ranem do szpitala jechac. Po 8:00 bole byly juz co 5 min, wiec moj maz zadzwonil do poloznej (bylismy z nia umowieni "prywatnie") i kazala przyjechac. Myslalam, ze w szpitalu powiedza mi, ze juz z polowa porodu za mna, ale podlaczyli mnie do ktg i powiedzieli, ze porod to w ogiole sie jeszcze nie zaczal. Bole mialam co 4-5 min, ale skurcze moze co 8 i to slabe. Odlaczyli mnie od maszyny, powiedzieli, ze w sumie nie maja pacjentek, wiec moge zostac, polozyli na sali, dali czopek z pyralgina, miske barszczu i kazali isc spac! Nic mi nie dali na przyspieszenie porodu, tylko polozna mowila, ze przy pierwszym dziecku to norma, ze dlugo cos tak pobolewa jak na okres, al enic sie nie dzieje (myslalam, ze ja pogryze jak uslyszalam o tym pobolewaniu a ledwo juz stalam na nogach z bolu, ale coz...)

Dopiero ok 12:00 lekarka zlitowal asie nade mna i dala mi zastrzyk z buskolizyna, rozwarcie bylo ledwo na 1 cm, i powiedziala, ze to rozluzni szyjke. Faktycznie, o 14:00 mialam juz 4 cm, wiec zabrali mnei na porodowke, ale na ktg sie okazalo, ze skurcze sa dalej duzo za slabe, zamiast trwac minute to trwaly ledwo 25 sekund, ja bole wtedy mialam juz bez przerwy, jeden sie konczyl a drugi juz zaczynal. Lekarka powiedziala, ze miesien macicy jest juz zmeczony i porod ustaje, po prostu super :crazy:

Podlaczyli mi oksytocyne, i naprawde przy peirwszym skurczu myslslam, ze odlece pod sufit, ale za to po skurczu byla przerwa, w trakcie ktorej nic mnie ni ebolalo i dopiero jakies 2 min pozniej kolejny skurcz :tak: takze dla mnei to byla duza ulga, bo wczesniej juz od paru godzin bolao mnie bez przerwy. Poza tym dzieki oksy rozwarcie polecialo od razu, po ok 2 godz bylo pelne, potem dziecku spadlo tetno, wiec kazali mi natychmiast urodzic (heee? sama chcialam jak najszybciej, ale jak to zrobic?) nacieto mnie mocno i mala wyskoczyla, moze z 15 min parcia, na szczescie w dobrym stanie, 9 pkt.

Za to mnie nie ominely dalsze atrakcje, bo nie urodzilam lozyska, dostalam krwotoku i musieli go tamowac pod narkoza. No, ale wszystko skonczylo sie dobrze, na szczescie.

Teraz tylko mam nadzieje, ze drugi porod bedzie szybszy i latwiejszy, pytalam w Pl i polozna i lekarza o te problemy ze skurczami i przyrosniete lozysko, ale podobno to byly zupelnie przypadkowe komplikacje i raczej nie groza mi drugi raz. Takze teraz jakos spokojna jestem i mam nadzieje, ze sie nie rozczaruje.

No nic, w 8 msc ciazy troche juz za pozno za myslenie, trzeba urodzic i juz ;-)

A co do fotelika to posprawdzaj sobie, bo ja gdziesz przeczytala, ze ta barierka co jest zamiast pasow niby jednak nie jest taka super, cos bylo nie tak z wynikami testow, ze wydawaly sie dobre a nie sa, ale pewna nie jestem. Znacie stronke fotelik.info ? Tam jest wszystko o fotelikach, takze polecam.

Buzka
 
Hej :-)

Friggia Jeśli Twój Dimi będzie duzo podróżował w tym foteliku, to ważne jest to aby miał regulowane oparcie. Ja mam fotelik coneco zenith i jestem z niego bardzo zadowolona, ma wlasnie regulowane oparcie, wiec jak jezdzimy do PL to Lenka moze sobie wygodniej pospac. Służy nam ten fotelik juz 2 lata, jest do 25 kg., czyli jeszcze sporo czasu nam posluzy, wiec jestem z niego bardzo zadowolona.
My jak jezdzimy do PL to zeby zajac Lenke zawsze biore jej duzo ksiazeczek, ona je uwielbia, wiec ogladamy, czytamy, spiewamy z Lenka i mamy tez przenosne DVD więc czasami Lenka oglada bajki, ale zazwyczaj tak szybko nam mija podroz ze nawet go nie wlaczamy, no i Lenka duzo spi po drodze, ale my jedziemy 7-8 godz., wiec nie tak duzo, no i Dimus jest jeszcze malutki, wiec nie tak łatwo będzie go zająć, ale myśle, że większość drogi będzie spał, bo zazwyczaj jazda autem działa na dziedzi usypiająco;-) Trzeba wziąć na podróż jakieś ulubione zabawki, książeczki, przytulanki i powinno być dobrze.:tak:

Ja też przenosiłam tu ciąże 2 tyg. troche źle zniosłam ten czas po terminie, ale mimo wszystko, jestem zadowolona z opieki w DK, troche byłam przerazona ze tak dlugo zwlekją z wywołaniem, ale drugie dziecko też chce na pewno urodzić w DK, opieka i warunki bez porówniania z warunkami jakie są w PL, bynajmiej w moim rodzinnym mieście. Także Dziewczynki "ciężaróweczki" główki do góry wszystko będzie dobrze!:tak:

A ja już drugi tydz. jestem zasmarkana. Tydzień byłam przeziębiona, a teraz mam zapalenia zatok, matko jak to boli, robie sobie okłady z gorącej soli, robie inhalacje,ale jak narazie dalej się męcze. Może wy znacie jakiś sposób na pozbycie się tego zapalenia, albo może znacie jakiś lek na zatoki, który dostanę tu bez recepty?
 
Czesc dziewczyny, witam was w ta cudowna pogode niech juz takz zawsze bedzie tylko coraz cieplej.dzis jedlismy na tarasie:-)

Lulim odebralam dzis ta paczke z baby samu, wiec rzeczywiscie fajna. Ten kosz duszy i naprawde uwazam,ze przyda sie do pieluch,jest niezwykle higieniczny mysle. A wkladow nie bedziemy chyba kupowac tylko normalny foliowy worek bedziemy wkladac, bo wklady sa strasznie drogie. Poza tym pampersy smoczek, maskotka, paczka tabletek z zelazem, z czego sie ciesze, bo po moich bardzo zle sie czuje a podobno roznie sie reaguje na rozne firmy bo sklad troche sie rozni. Poza tym w paczce mozliwosc odebrania kolejnej paczki w klubie ksiazkowym dla dzieci a tam mata aktuwujaca i pare innych zabawek.

Jesli chodzi o porody w Polsce, to tez na pewno nie chcialabym rodzic bez oplaconej poloznej, bo widzialam na oddziale co dzialo sie z tymi, ktore nie zaplacily.nikt sie nimi nie przejmowal i meczyly sie o wiele dluzej niz ja. Moja polozna byla oddzialowa na porodowce i najlepsza z nich a znalam ja bo ktos z mojej rodziny pracuje na noworodkowym w tym samym szpitalu wiec mialam i tam doskonala opieke. A o Danii slyszalam rozne opinie, napewno opieka jest dobra choc duzo zalezy od szpitala i personelu. Nie bede pisac o jakich szpitalach co slyszalam, bo opinii tyle co rodzacych.

Tusienka niestety nic nie moge ci poradzic na zatoki bo na szczescie nie mialam.z tym stycznosci. Ale zycze jak najszybszego zdrowienia i moze dowiedz sie czegos z Polski, bo tutaj to jest po prostu 'dunski luz' jak to okreslila Friggia:-)
 
hej:biggrin2:
justynaj nie uwierzysz,ale ja tez dzis bylam w baby samie po paczke:tak:ja dokupilam trzy wklady do tego kosza i zobaczymy na jak dlugo starcza.dzieki za info o usg,jutro mam zamiar jechac,ale tak naprawde to juz sama nie wiem jak to moje dziecko sie ulozylo,ale dla samej siebie chcialabym sprawdzic co u niego slychac:tak:ja juz jestem tak nakrecona na porod,ze nie moge sie na niczym skupic.slucham swojego ciala i ciagle mysle,ze to juz.moja pierwszy porod byl wywolywany w 36tyg wiec tak naprawde nie wiem jak sie powinno zaczac i w sumie to,ze mala urodzilam wczesniej nie znaczy,ze nie przenosze teraz.jak wyglada obracanie dziecka??

Tusienka zdrowka Ci duzo zycze i niestety nie wiem nic o lekach na zatoki,ale bardzo Ci wpsolczuje bo wiem jak to boli:no:moze zapytaj w aptece o cos...fajnie,ze napislas o porodzie tutaj pozytywnie.bo ja jakos nie swirowalam,ale im blizej tym wiecej mysle...

friggia ja Ci wspolczuje porodu naprawde sie nacierpialas,ale najwazniejsze,ze wszystko sie dobrze skonczylo i oboje jestescie zdrowi:tak: z fotelikiem musisz sie zastanowic i koniecznie daj znac co wybralas.jezeli chodzi o zabawianie w czasie jazdy to u mnie byly rozne etapy.a najgorszy byl oczywiscie ten gdzie nic nie pomagalo.co bym jej nie dala to jej nie pasowalo i chciala wylazic darla sie.ostatnio jest niezle,zeby nie zapeszyc;-)ale ogolnie teraz rozgladamy sie za dvd,zeby mogla ogladac bajki w czasie jazdy.

Lulim no wlasnie kazda z nas ma rozne doswiadczeniaz porodami,ale tak jak piszesz nie ominie nas to wiec moze trzeba sie natawic pozytywnie.
ja mialam dobra opieke w czasie porodu,ale pwenie tez dlatego,ze mam w rodzinie ginekologa i oczywiscie cala ciaze prowadzila mi ona i do tego jeszcze mialam polozna przy porodzie,takze byla moja lekarka i polozna i jeszcze jeden lekarz.oczywscie nacierpialam sie strasznie ale bylo warto:tak:

u mnie remont dalej trwa i mysle,ze moze do wakacji skoncza...mam nadzieje!a ja sie tocze.szlam sie kapac wczoraj i jakis dunczyk do mnie mowi,ze chyba mi ciezko sie tak tu przychodzi:tak:wiec chyba musze smiesznie wygladac,bo rzeczywiscie ciezko mi sie chodzi:tak:

dobranoc Mamuski buziaki:-)
 
Czesc dziewczyny, troche slonca by sie przydalo. Ja wczoraj sie nawet opalilam:cool2: i uzalezniam sie strasznie od slonca.

Anansie rozumiem Cie,ze juz myslisz o porodzie.jakos nie zakapowalam,ze ty mialas wywolywany porod,myslalam,ze po prostu masz bardziej sklonnosc do urodzenia przed terminem;-) ja czekam na moja mamusie,przyjezdza z Polski na wielkanoc i przywiezie mi ciuszki,wanienke i takie tam. Ale kilka ciuszkow chce kupic nowych na poczatkow zwlaszcza,ze mozna kupic rozne slodycze naprawde i czasem niedrogo. Chce tez razem z moim facetem wybrac wyprawke ciuszkow do szpitala. Tak sobie pomyslalam, ze gdybym teraz urodzila to ja kompletnie niegotowa jestem.oni przyjezdzaja chyba 6 kwietnia. Ale jak narazie porod sie u mnie nie zapowiada,przynajmniej taki spontaniczny.
z Wiktorka w ostatnich tygodniach przed porodem czulam ja bardzo nisko juz i skurcze takie ktore przechodzily byly juz bardzo czesto.ale to w okolicach terminu. Moja kochana polozna naruszyla mi troche palcem szyjke ,pare dni przed terminem i po tym wlasnie mialam coraz wiecej skurczy.to duzo pomoglo. W sumie to porod mialam miec wywolywany ale tak naprawde zaczal sie sam, bo wody odeszly mi przy wkladaniu tego czopku wywolujacego a oksytocyne podali mi,zeby przyspieszyc porod wogole,bo moja polozna chciala pokazac,ze mozna urodzic szybko.w sumie jestem jej wdzieczna,ale bol przy oksy tez chyba jest wiekszy. A rozwarcie przed odejsciem wod bylo 3 cm tydzien po terminie.
takze w sumie u mnie z tym wywolywaniem to tak nie do konca bylo.

Zycze powodzenia na usg koniecznie napisz jak bylo.ja tez pojde,dla wlasnego swietego spokoju.
oby sie remont jak najszybciej zakonczyl kochana, trzymam kciuki
a co do kosza na pieluchy to wyprobuje zwykle worki a jak sie nie sprawdza to bede kupowac wklady ale to naprawde zdzierstwo bo komplet 3 kosztuje normalnie 180 kr chyba a taki wklad na ile moze starczyc na tydzien, moze dwa. Nie wiadomo tez czy po paru dniach nie bedzie zapachu tez. Jeszcze mam taki pomysl,zeby zawijac pieluszke w maly woreczek i zawiazany wrzucac do tego kosza, przez to moze bedzie mozna uzyc wklad pare razy bo nie bedzie brudny.poza tym dosc ciezko sie wklada pieluche do tego kosza i w razie czego nic nie wypadnie z niej jak bedzie w worku.
Boze dla mojej pierwszej corki nawet nie wiedzialam ze takie kosze istnieja i tez jakos przezylam a teraz wielkie filozofie.co bedzie to bedzie:-D:-D:-D

No nie pisalam jeszcze wiecej i juz mi tego nie skopiowalo.szybko wysylam to i musze odtworzyc to co bylo dalej
 
To odtwarzam dalszy ciag
Lulim
bedac w babysamie natknelam sie na siodelka do samochodu m.in.maxi cosi i stwierdzam ze naprawde fajny. Material taki niepocacy super i wogole wygoda. Skojarzylo mi sie z Toba bo wiem ze lubisz ta firme:-)

To chyba wszystko bylo. Zycze Wam wszystkim milego dzionka oby slonko swiecilo na nas:cool2:
 
reklama
hej :biggrin2:

Tusienka ja tez sie ciesze, ze napisalas cos pozytywnego o porodzie, bo szczerze mowiac dziewczyny torche mnie zarazily stresem :tak: jutro mam wizyte u swojego lekarza, musze spisac pytania, bo mam ich z milion i pewnie wiekszosc zapomne.
Z zatokami Ci nie pomoge, sama mam przewlekle zapalenie juz kilkanascie lat i w zasadzie nic mi nie pomaga. Chociaz ogolne bedac w Kopenhadze zwykle mi sie poprawia, po prostu klimat nadmorski jakos dobrze na to dziala. Zbieram sie juz pare lat, zeby rozwiazac to chirurgicznie, tzn drenaz zatok, czy cos :baffled:

justynaj ja dopiero jutro po wizycie u lekarza sie wybieram do matasa odebrac karte klubowa i paczke, bo mam akurat po drodze :biggrin2: a do Baby Samu bede musiala podjechac do Lyngby, wiec moze w przyszlym tygodniu. Ja slyszalam, ze te wklady sa wydajne, ale sama nie wiem, jak my zrobimy. Co do tych woreczkow na pileuchy to ja tu kopawalam takie z Libero, 3 rolki sa w paczce i wychodzi niedrogo, a co do zapaszku i przeciekania pieluszek to masz racje, mozliwe ze w takim woreczku bedzie lepiej :-D

a o co chodzi z ta wyprawka do szpitala? U nas ostatnio byla kolezanka, ktora ma rodzic w Herlev w ten sam dzien co ja i ona mi mowila, ze w szpitalu daja dziecku nowy komplet ubran po nardzinach ize w tych ubrankach dziecko wychodzi do domu, wiec szpital zapewnia taka podstawowa wyprawke. Myslicie, ze to zalezy od szpitala, czy ona sie cos pomylia? Bo ja tez jestem niegotowa :-D Mam sporo ciuszkow po Lusce, kilka nowych tez, wyprane wprawdzie, ale juz miesiac leza w szafie, wiec bede musiala puscic jeszcze raz na razie te najmniejsze.

anansie wspolczuje Ci tego remontu. Tez nie zrozumialam, ze mialas wywolywany porod, myslalam, ze sama urodzilas tak wczesnie.
Ja mam szczera nadziej, ze tym razem nie przenosze, Mam mocne skurcze przepowaidajace, czasem nawet bolesne, brzuch ciagle mi sie "stawia" i wydaje mi sie, ze maluch jest juz glowa w dol i to w pozycji wyjsciowej, tzn noskiem zwrocony do mojego biodra, bo stopki wypycha mi zawsze przy prawym boku. Takze naprawde chcialabym urodzic jak tylko ciocia sie pojawi, najlepiej 25 kwietnia hehe. Zamawiam sobie :-D
Zobacze, co mi jutro lekarz powie, czy w ogole zrobia mi usg, czy nie. Ostatnie mialam niewiele ponad miesiac temu, wiec sie tak bardzo nie stresuje, ale fakt ze fajnie zajrzec czy u Dzidziucha wszystko ok :biggrin2:


No idziewczyny zamowilam juz wozek :biggrin2: udalo sie, udalo, ale jeszcze sie nie ciesze dokonca, bo tak naprawde nie maja go na magazynie, producent ma dostarczyc pod koniec marca, lub na poczatki kwietna, ale powiedzieli, ze juz moge zrobic przelew, wiec chyba sa pewni, ze przyjda.... hmmmm

Nosidlo zamowilam z maxi cosi wlasnie, fakt ze mam zaufanie do tej firmy :tak: ale slyszalam tez wiele dobrego o roemer, a tutaj te foteliki sa bardzo popularne.

Cos jeszcze mialam sie Was spytac i oczywiscie nie pamietam, normalnie mozg juz mam jak sito, chyba wszystko w brzuch idzie. Jest ogromny, z Julianka tak nie bylo :baffled: nie wyobrazam sobie nosic go jeszcze 2 miesiace i ze jeszcze moze urosnac, to nie jest fizycznie mozliwe :cool2:
Buzka
 
Do góry