a jeszcze zapomniałam Wam opowiedzieć jaki armagedon przeszedł niedawno przez moją wieś
Lenka u Ciebie pewnie też drzewa i dachu latały
jakoś to była sobota pojechaliśmy do rodziców i wróciliśmy do domu późno bo około 22:30 a tu wkoło ciemno
wieje leje i g... widać. w domu smród i zimno, smród bo pies miał biegunkę i zrobił kloca sorki ale tak było
a zimno bo jak nas cały dzień nie było to nikt w piecu nie palił a że nie było prądu to pompa nie działała i i tak nie można było napalić, pozapalałam świeczki dobrze że mam duuuuużo
i M sprzątał po "swoim" piesku a ja trzymałam okno żeby nie wyrwało i wietrzyłam. Okazało się że tak lało że kałuże miałam w domu bo gdzieś są szpary pewnie jak wstawiali plastiki
no mówię Wam masakra
M zadzwonił do enea a tam komunikat że wszędzie wkoło nie ma prądu a planowany czas włączenia to godzina 15
poszliśmy spać w polarach i pod kołdrami i kocami. Rano 14 stopni więc decyzja że spadam do rodziców. Przyszłą sąsiadka czy coś nam potrzeba i mówiła że dwa słupy się połamały i linie zerwało
Faktycznie włączyli przed 15 prąd bo dała mi znać.
Nie mamy aż tak dużo zniszczeń bo tylko zerwało dwie płyty dachowe z "obory" czy jak to tam nazwać i jedne drzwi wyrwało całe szczęście że dom ocalał
annaoj moje dzieciaki już po pierwszym dniu stwierdziły że szkoła jest lepsza od poprzedniej i cały czas tak mówią więc ogromny kamień z serca bo bardzo się bałam że będą tęsknić i marudzić, i trzeba będzie ich wozić do Bydgoszczy ale uff
u nas ograniczenie jest do 40 ale tyle to tylko ciągniki jeżdżą
strasznie mnie to wku...... dobrze że zaraz za domem may taki łuk to i tak muszą zwolnić bo jak by była prosta to dopiero by gnali
dorota oj znowu u Ciebie choróbsko :-( u mnie mała zakatarzona i trochę kaszel miała wczoraj, i też takie luźne zielone kupy robi od niedzieli wieczora ale wit c i prawoślazowy jej zaczęłam dawać i oby i tym razem przeszło choć martwią mnie te kupy. ja tez dzisiaj sama z dziećmi bo M badania robi i od poniedziałku się zacznie
kate oby bo bez chodnika to dupa
M mówi że mają chodzić bo już duzi są i że wszyscy tu chodzą a ja im tak matkuję
ale ja mu tłumaczę, że jak będzie sytuacja, że nie będę mogła ich zaprowadzić czy odebrać to pójdą czy przyjdą sami ale nie że mi się nie będzie chciało iść
ach i mam koleje koty
razem 4
ale to Wam opowiem następnym razem
poziomki op tym armagedonie też będziemy kominek stawiać bo mamy idealne miejsce w salonie
zawsze to chociaż w jednym pokoju będzie ciepło