o, nikogo
no to znowu ja :-) wolę teraz korzystać z okazji bo nie wiem kiedy znowu będę miała czas
ale zmarzłam jak czekałam na autobus
ufff że dzieci przyjechały razem bo Majka nie miała ostatniej lekcji, wyszła za szybko a autobus się spóźnił i w sumie czekałam godzinę
dobrze że rękawiczki wzięłam bo by mi palce odpadły i już bym nic nie napisała :-(;-)
jedno co nie dobre to, to że Majka miała inny materiał w szkole ale jakoś daje radę i nauczyciele robią przypomnienia dla niej :-)
no i książki tylko trzy są takie same resztę muszę kupić
od polskiego Majka dostała od nowej koleżanki, więc tylko ćwiczenia, religię, plastykę i muzykę udało mi się kupić po 5 i 8 zł na allegro
i tylko jedna używana ale zajęcia komputerowe i angielski to kosmos cenowy
80 zł i 50 zł przegięcie a do tego zostaliśmy bez kasy i z ratami
dzięki Bogu, że moi rodzice podjęli decyzję że zamiast 780 zł raty mam płacić 250 zł
nie pytałam dlaczego i skąd taka decyzja po prostu się ucieszyłam
drugi kredyt od grudnia się zacznie no i zobaczymy co z teściem załatwimy
kate podziwiam Twój zapał i zaangażowanie
wydaje mi się że tu lepiej
jakoś tak spokojniej i przyjemniej, za dzieciaka zawsze marzyłam o domku na wsi jak moja babcia
muszę się tylko przestawić i nauczyć innego trybu życia czyli zakupy większe raz na jakiś czas (bo do najbliższego sklepu mam spory kawałek) i chyba zrobię menu na tydzień żeby wiedzieć co i jak
a kury są fajne, jakkolwiek to brzmi
już wiemy, że mają kierowniczkę, która zawsze pierwsza wychodzi z kurnika, pierwsza zaczyna jeść i pić
miały przerwę w znoszeniu jajek ale już wracają do normy, co mnie bardzo cieszy
sama jestem zaskoczona że cieszą mnie takie rzeczy
a szef no cóż za dużo by pisać, tak w skrócie M nie dał z siebie zrobić chłopca na posyłki i przestał wierzyć w "później" i "następnym razem" no i zrobił się be. Sprawa będzie miała swój koniec w sądzie bo nie tylko M ale jak się okazało kilka osób chce odzyskać zaległe premie i wypłaty