cześć dziewczyny
nie bedę się po raz enty usprawiedliwiać natłokiem zajęć, bo to każda z nas ma i tyle. Postaram się częściej zaglądać i tyle, chociaż nie ukrywam, że pogoda też ma tutaj duży wpływ, bo jak tak pięknie to korzystam i spaceruję z Wiktorkiem albo z psami albo wszyscy razem.
W poniedziałek okulistę z trójką zaliczyłam, chłopaki ok, za rok kontrola, a u Alicji tydzień kropienia atropiną i badanie, bo twierdziła, że na jedno oczko od połowy tablicy nie widzi. Troszkę się podłamałam, ale jeszcze się łudzę, że tylko jakiegoś focha miała, a potem się przyznać nie chciała.
W weekend roczek Młodemu robię, miałam catering zamówić, ale popierwsze się zagapiłam, a po drugie msza jest na 15:30, więc stwiedziłam, że sama coś tam zrobię na ciepłą kolację, no ale w związku z tym weekend zajęty i tak się kręci.
Liza zdrówka dla Was, co by kichania i pokasływania poszły precz.
Dorota może troszkę pomóc, chociaż rewolucji raczej nie da. Myślę, że może dzieciaki nadal jeszcze odreagowują pojawienie się siostry. Chociaż niekoniecznie, u mnie też się czasem nawzajem nakręcają. trzeba chyba przeżyć. Jak Oli w przedszkolu?
annaoj jak Wiktor w drugiej klasie ?
)
Igor;-) tak. Kurcze plan ma strasznie obłożony, prawie codziennie po 6h i zadani do domu i już test z angielskiego mieli. A jak u Adriana?
Remontu nie zazdroszczę. Jestem mega szczęśliwa, że już po.
Doris na spokojnie. Poczekaj co gin powie. Trzymam kciuki.
Mamcia to dobrze, że Lili zachwycona. Zaglądaj częściej.
uciekam