witam z kawką
Dzisiejszy wypad do ZOO musiałam przesunąć, bo pogoda niepewna
Pomimo tego humor mi dopisuję i jakiegoś powera od wczoraj dostałam. Testuje nowy przepis na kurczaka (rodzina to króliki doświadczalne);-) Zupka mi z wczoraj została, musze tylko dla Wiktorosa coś upichcić, a coś ostatnio zdziwia, więc mam trochę czasu na bb:-)
Nie wiem czy Wam pisałam, że drugiego psa będziemy kupować:-) B zmienił nagle zdanie i 27 czerwca się urodziły, pierwsze foty widziałam, cudne są:-) I pomimo faktu, że co drugi dzień z odkurzaczem zapitalam, bo Nira się leni, a Młody czołga cieszę się bardzo.
Ania oby katarek Marcelce szybko przeszedł. Wiktorkowi też się po heksie zgrubienie na nóżce za każdym razem robi. Niezły Wasz kocurek.
Martika zdrówka dla dziewczyn. I zaglądaj do nas.
Mama a czemu o inv myślisz, bo chyba coś nie doczytałam
Kate a Wy szczeniory planujecie? Bo ostatnio chyba się nie udało, z tego co pamiętam.
Jeszcze w kwestii "afery". Nie jestem konfliktowa, ale nie bede tez przemilczać.
Dorota w kwestii antybiotyku tez bylam zdziwiona, bo sama byłam z Wiktorem w tym samym szpitalu i wiem, ze zwykle dzieciaczki trzymają minimum 7 dni na antybiotyku (zwykle 10) na zapalenie płuc, a z wcześniakami to już wogole. Nie wyobrażam sobie kłamać w kwestii zdrowia dziecka, wiec zakładałam, ze lekarze nie wszystko mówią i tak po prostu wyszło. Musze przyznać racje
Stefie, ze często piszesz sprzeczne ze sobą rzeczy i uwazam, ze stad wynika nieufność. Jeden z przykładów najsweizszych, pisałaś, ze jest źle, ze masz leżeć, ze sie martwisz, po czym nastepnego dnia piszesz, ze smignelas do kolezanki i fryzjera.
Sama mowilas, ze lekarze odradzali Ci ciaze i mimo wszystko zrobiłaś po swojemu, ale Doris piszesz, ze lekarz wie najlepiej.
Stefaa nie upatrzyła siebie Ciebie, tak jak piszesz, tylko jak czyta sie uważnie co każda z nas pisze i ma dobra pamięć, to niestety taki zgrzyt jest. Jest osoba nie owijająca w bawełnę to napisała co mysli.
Tyle ode mnie.
Znaki polskie mi sie pisac nie chca