reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy trójki (i nie tylko) dzieci- tu można pisać "bzdety"

Mi brzuch wystaje, a to 7 tydzien :p
Tez liczylam, ze dlugo nie bedzie widac, ale za miesiac na pewno wszyscy sie domysla.
Nie wiem,czy sie zaokraglilam, bo ja tylko w sukienkach smigam, ale na pewno cycki jeszcze mi nie urosly - szkoda, szkoda :D

Nie daje rady z tymi upalami, masakra. Raz na godzine wchodze pod prysznic i polewam nogi zimna woda.
Ja lubie goraco, ale jak noca jest 23 st, a pozniej w dzien 31, to jest straszny zaduch, bo nawet nie ma mozliwosci zlapac chlodniejszego powietrza.
 
reklama
No to troche mnie podnioslyscie na duchu:blink: ja jednak dzisiaj tez bylam w pracy :eek:ale przy okazji oglosilam nowine o ciazy i ku mojemu zaskoczeniu wszyscy sa zachwyceni:shocked2: no coz :rolleyes:
W pierwszej ciazy przytylam 20kg ,zrzucialam w ciagu roku, w drugiej 12 z tym ze corka miala 4.500kg i w 9tej dobie po porodzie mialam krwotok tez sporo odrazu spadlo :no2: no i tu juz byla potrzebna chodakowska bo skóra na brzuchu nie chciala sie schowac:-p zobaczymy ile tym razem....
 
Hej,
Waga w ciąży: ja w każdej kolejnej ciąży przybieralam mniej i ogólnie mało.
Startowałam z wagą 45 kg, przytyłam 10 kg, dużo wymiotowalam i najwięcej tyłem na końcu. Brzuch duży a dziecko małe 2610 g 49 cm. Szybko schudłam do 48 kg a że szybko zaciazylam znów i duuuuzo i intensywnie wymiotowalam przytylam niecałe 8 kg. Brzuch duuzy dziecko jeszcze mniejsze 2410g 47cm. A z ostatnim to startowałam z wagą 49.5 kg nie wymiotowalam ani raz, brzuch duzy dziecko małe ale jal na nas duże bo az 2870 g i 50 cm haha. Przykryłam niecałe 6 kg. Zawsze wracałam do wagi 48, 49 kg.

Zawsze byłam szczupła ale teraz od stycznia po operacji biore sterydy, które swoje robią i w szybkim tempie woda mi się zatrzymała i...dobiłam do 58 kg :frown::growl: Coś strasznego:growl: A że zawsze lubiłam jeść to dupa rosła bo przemiana materii przy leczeniu spada+brak ruchu ponizej 0 bo leżalam w łóżku i jedzonko dostarczane mi wprost do łozka:rolleyes: oj to mnie dobilo.

Powiedziałam dość. Sterydy swoje owszem ale żranie swoje. Zawziełam się i liczylam kalorie, pilnowałam co jem, jak i kiedy. W zeszłym tygodniu weszłam na pozim utrzymywania wagi juz2. Schudłam 8 kg. Mam 50 kg. Teraz trzeba to utrzymac:-p
 
U mnie ciężko, bo uwielbiam słodycze. Ograniczam do kupienia czegoś smacznego raz w tygodniu i szlaban. Ćwiczyc to ćwiczę raz w tygodniu ale krótko i proste ćwiczenia zaproponowane przez fizjoterapeutke na wzmocnienie mięśni prostych brzucha po ciazy. Mam swiadomosc, ze zecydowanie mało pije wody w ciągu dnia. 7 sierpnia mam wizyte u fizjo wiec sprawdzę czy ćwiczenia dają efekt.
 
Ja ćwiczyć wcale nie mogę. Dopiero od miesiąca jako tako spaceruje.
Woda to mi już uszami wychodzi ale się nią zamulam.

A czemu @Chrząszczyk 1 musisz do fizjo chodzić? Coś mi umknęło chyba, wybacz.
ps. Czy Chrząszczyk i Chrząszczyk1 to też ty?
 
Ja ćwiczyć wcale nie mogę. Dopiero od miesiąca jako tako spaceruje.
Woda to mi już uszami wychodzi ale się nią zamulam.

A czemu @Chrząszczyk 1 musisz do fizjo chodzić? Coś mi umknęło chyba, wybacz.
ps. Czy Chrząszczyk i Chrząszczyk1 to też ty?
Tak to ja.[emoji4]Zapomniałam kiedyś hasła i musiałam na nowo zakładać konto.
Ćwiczę ponieważ po ciazy nie zeszły się mięśnie proste brzucha i mam w okolicach pępka nie duży rozstep miesni około 3 cm ale brzuszek mam jeszcze, a tu pół roku będzie w środę jak jestem po rozwiązaniu.
 
Co do wagi cóż zazdroszczę wam [emoji3] ja wagę z 6 z przodu widziałam uu kupę lat temu. No ale u mnie to hashimoto, leczenie hormonalne, wszystkie stymulacje. Plus jeszcze miałam taki okres, że zajadałam stres dały wagę praktycznie trzycyfrową. Zawziełam się schudłam do 84kg i od 6/7lat wagę utrzymuje z przerwami na ciąże [emoji6]
Próbowałam wrócić do diet, ale przyznam że na to by naprawdę zrobić to dobrze bez jojo to trzeba mieć czasu - takiego na codzień i od groma samozaparcia. Tym bardziej, że ja to już z tych co jak się za coś wezmą to musi wszystko być idealnie. Obecnie już brakuje mi czasu i chęci. Czuję się ze sobą dobrze. Mam siłę by i z dzieciakami się bawić, chodzić, jeździć na rowerze. Akceptuję siebie, czuję się kochana i w tej chwili to dla mnie jest najważniejsze. Co powiem za 5-10lat na temat swojej wagi nie wiem. Ważne dla mnie, że teraz jestem szczęśliwa.

A my dziś byliśmy zwiedzać Toruń [emoji5]. Upał dał mi tak popalić, że wieczorem było mi już mega niedobrze. Ale dzieciaki zachwycone. Byliśmy w mini zoo, na starówce, zamku krzyżackim. Panny jeździły kucykami, płyneliśmy barką[emoji3]. Wszyscy już śpią, a ja po tych wichrach moich sprzątanełam w pokojach, załadowałam naczynia do zmycia. Teraz z pozycji horyzontalnej nawadniam się i czytam co naskrobałyście [emoji6]
Mam nadzieję, że te upały naprawdę w piątek już się skończą bo się wszyscy wykończymy. Dobrej nocy [emoji253]!
 
Cześć dziewczyny :-D
Muszę przyznać, że temat wagi nigdy moim ulubionym nie był, gdyż nigdy nie należałam do osób szczupłych, ale nauczyłam się to akceptować.

Żadne diety I tego typu sprawy to nie dla mnie. Chociaż głęboko podziwiam ludzi, którzy się restrykcyjnie tego trzymają.

Obecnie jesteśmy w domku u teściów I na upał narzekać nie mogę ,bo jest 20 stopni.
 
Cześć dziewczyny :-D
Muszę przyznać, że temat wagi nigdy moim ulubionym nie był, gdyż nigdy nie należałam do osób szczupłych, ale nauczyłam się to akceptować.

Żadne diety I tego typu sprawy to nie dla mnie. Chociaż głęboko podziwiam ludzi, którzy się restrykcyjnie tego trzymają.

Obecnie jesteśmy w domku u teściów I na upał narzekać nie mogę ,bo jest 20 stopni.
U mnie podobnie. Temat wagi przez długi czas był tematem tabu. Ba nawet sobie kg potrafiłam odejmować by nie przyznawać się ile ważę naprawdę. A teraz mam to gdzieś. Czuję się ze sobą ok. Długi czas już wagę utrzymuje, nie ma żadnej tendencji do tycia. Więc niech tak zostanie i ja będę szczęśliwa. Oczywiście nie zaszkodzi jeść zdrowo i się ruszać. Ale u mnie nie przynosi to efektów w postaci minusowych kg ponoć przez problemy z tarczycą. A na wyliczanie kaloryczności, indeksy glikemiczne nie mam czasu i siły [emoji4]
Przyjemnych odwiedzin u teściów. A jak mała Elżbietka znosi te gorączki? Bo wiem, że w UK też upały
 
reklama
U mnie podobnie. Temat wagi przez długi czas był tematem tabu. Ba nawet sobie kg potrafiłam odejmować by nie przyznawać się ile ważę naprawdę. A teraz mam to gdzieś. Czuję się ze sobą ok. Długi czas już wagę utrzymuje, nie ma żadnej tendencji do tycia. Więc niech tak zostanie i ja będę szczęśliwa. Oczywiście nie zaszkodzi jeść zdrowo i się ruszać. Ale u mnie nie przynosi to efektów w postaci minusowych kg ponoć przez problemy z tarczycą. A na wyliczanie kaloryczności, indeksy glikemiczne nie mam czasu i siły [emoji4]
Przyjemnych odwiedzin u teściów. A jak mała Elżbietka znosi te gorączki? Bo wiem, że w UK też upały

Dla mnie jest ważne, że ja się sobie podobam :-D Oczywiście, jestem w stanie znaleźć niedoskonałości, ale to w życiu codziennym schodzi na drugi plan.

Dziękuję, że pytasz :biggrin2: My akurat na czas tych upałów ewakuowaliśmy się do Szkocji, gdzie pogoda w porównaniu do tego co się dzieję w Anglii jest kompletnie inna. Co fajne, teściów na razie nie ma, przyjadą jakoś po pierwszym. Więc mamy całe domostwo dla siebie .
 
Do góry