reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Zdrówka wszystkim.

A ja Wam powiem, że rok zaraz po ślubie mieszkałam z teściami, zaraz potem Gracek się urodził i...było mi bardzo dobrze. Teściowa to anioł, taka prawdziwa mama. Od 4 lat mieszkamy na swoim i wiadomo lepiej samemu, bo chociaz w majtkach za przeproszeniem mogę sobie pochodzić, ale ten okres mieszkania razem wspominam dobrze.
Teściu tez jest spoko :)
Ale wiem z otoczenia ze teściowe jak i synowe potrafią być jędzami hehe

Szarlotkę właśnie wyjęłam z pieca, jutro mąż się ucieszy.
Zakupów nie zrobiłam żadnych, wszystko zostawiłam A. a niech się wykaże gospodarnością naszego portfela, a co :eek:.
 
reklama
Amaliee zdrówka~!!!
A co tam, fotki są jakie są ale ;-)
Anuszka na candy i torba na ciężki dzień ;-)
269220_359319127518414_2143003950_n.jpg


479937_359317360851924_1866359016_n.jpg


603836_359316520852008_565754492_n.jpg
piękne .


Witajcie .
Czasu brak na pisanie i czytanie .


A ja zrobiłam małej spineczkę do włosków .
 
Hej.

Amaliee,mieszkałam z teściami 8 miesięcy,
teraz osobno ale baaardzo blisko,bo w tym samym bloku,
tylko oni na 3 a my na 4 pietrze.
I dobrze chociaż że nie nas sobą.
Osobno najlepiej,ale jak piszesz że
kawalerka na odludziu,
to chyba w obecnej sytuacji lepiej z teściami.


Laski ale u mnie kuźwa sypie śnieg,masakra normalnie.
Zima pełną gębą.
Maciek wczoraj prysnął do moich rodziców,i został na noc.
Emil urzęduje w drugim pokoju,
i tworzy budowle z lego,
m poszedł do pracy,no bo gorący okres,i świątek,piątek w robocie.
A ja siedzę tydzień w domu i chcę zwariować juz.
Wczoraj dobrze że mi m.przypomniał sms-em,
że muszę do UP jechać odnotować się bo zapomniałam.
 
Heja

I u nas sypie. rano calkiem sympatycznie bylo.. wiosne czulam tylko wiatr wial na drodze straszny.. ale by tak szybko te moje wydoopie obeschlo. Bylam u kuzynki..wrocilam, i zaczął sypac ten snieg!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! nie zapraszalam go!

Ja mieszkalam poł roku z moimi rodzicami z Ł i malym Filipem. w domu łącznie 9 osob. 5 dorosłych ( ja, Ł moi rodzice i rok mlodszy brat moj ) , dorastajacy wtedy 12 latek i dwoch 8 latków. dom niby duzy, ale jak przyszla niedziela to bylo ciasno. z matką myslalam ze sie pozabijamy.wiecie..dwie baby w jednej kuchni.. no do szału mnie doprowadzala.Ale miala tą wygode ze obiad bł jak wracala z pracy, posprzątalam. Klutnie non stop z moimi bracmi. alez to upierdliwe bylo.. a ten 12 letni!!?? no zamordowac. wredne , pyskujące, uwazal sie za dorosłego, popalał,itd... tato czasami tez wkurzył, ale nie pyskował..hahaha
F traktowali jak cud. z tym mialam dobrze ze z opiekunkami nie bylo problemu :D

potem sie wyprowadzilam. ciasnota z tej stancji..ale jednak wolalam sama mieszkac. biedniej ciut bo wiadomo oplaty , ale moglam sie z Ł poklucić, na golasa sobie posmigac do poludnia nawet, sprzątac jak mialam ochote, nie mialam nie sprzątalam.. nikt mnie o niczego nie zmuszał.
rodziców swoich kocham nad zycie ale mieszkanie z nimi to dla mnie udreka. Moze temu ze wtedy byli mlodsi bracia. Gdybym teraz miala z nimi zamieszkac to glęboko bym sie zastanawiala.. wole osobno :) tym bardziej ze teraz juz jestem u siebie. moj wlasny dom ( no kawalek Ł jest..ale bardziej moj.. :D ).
No i mieszkam na wydoopiu. autobusy obok nas nie jezdzą, najblizszy przystanek jest 3 km ode mnie. Jak Ł w pracy to ja skazana na kuzynke, sąsiada lub rower. najblizsi sąsiedzi to kuzynka 800 m obok. do asfaltu pol km. zimą jak nas zawialo to gdyby nie lopata i swoja wlasna sila bysmy chyba pomarli na tym koncu swiata.

A i wczoraj bylam u dentystki. wyrwala mi 8. stan zapalny juz byl, mimo znieczulenia bolało jak diabli to rwanie. aaaaaale pierwsza noc bez p-w bolowych za mną. spalo mi sie cudownie :) no troszke mnie O dobił jak 3 razy wstawal.. bo "mamo..pobudka". myslasm ze wyjde z siebie i stane obok.
 
Ostatnia edycja:
NO, wydałam dzisiaj majatek w sklepach!!
Kupiłam tesciom na rocznice i swieta piękny i nowoczesny dzban. No cudowny, czy do napoi czy nawet do wina!! CUDO! Sama chce taki drugi!
Korzystajac z bony rabatowego w jednej z sieciówek, zakupiłam kurtke na wiosne i bluzke. Łącznie zapłaciłam mniej niż za samą kurtke!! :D Kurtka normalnie 139, była w promocji 119! A za kurtke i bluzke zapłaciłam z bonem 100!!!!
I wpadłam też do ESOTIQ. Chciałam bielizne pooglądac. Nie kupuje tam, bo zazwyczaj mi za drogo. Ale jednak dałam sie skusic! Dawno nie znalazłam tak cudownych i dopasowanych stanikow!! Mama mi zapłaciła za jeden komple, ja za drugi :) plus dostałam dwa pilingi do ciała, te co to Krupa reklamuje :D

Na małego naszczescie nic nie musze póki co szukac :) wspaniałe 2 kurtki wiosenne kupoiłam mu na ostatniej wyprzedazy w 5-10-15, po 45 zł kazda :D plus okupiłam go wtedy w bluzy i spodnie (bluzy niektore nawet za duze, ale to co, w koncu rosnie jak na drozdzach, a cena tansza niz normalnie) :) tylko buciki musze mu kupic.

Mały dzisiaj chodzi i spiewa "pada snieg" i choinke kazal rozstawiać bo zajac nie przyjdzie. o_O wiecie co, takiej wielkanocy ja nie pamietam!

kurczę Amaliee jak będziesz chciała coś sprzedać po swoim synku to ja chętnie odkupię, ja akurat jestem w takiej sytuacji że brakuje na wszystko, smyka zawsze ubieram po lumpeksach (zresztą siebie też), dobrze że chociaż teraz jest taka możliwość że można coś fajnego i dobrego jakościowo kupić, jak ja byłam młoda to w lumpeksach był sam szajs :-(

a tak w ogóle to sorki że tak od razu wypaliłam z tym ... czasem mi się po prostu robi żal jak słucham albo widzę że ludzie kupują dzieciom fajne rzeczy, albo wejdę do Tesco i widzę fajne spodenki na przecenie dla swojego synka a nie mam nawet głupich 20 zł ... sorki, nie chcę wam dołować za bardzo ... ale jak by może ktoś chciał ciekawy i oryginalny prezent dla kogoś z rodziny itp. to mogę narysować portret ... sorki że się tak reklamuję, ogólnie to chciałam się przedstawić i w ogóle ale przeczytałam to co pisałaś Amaliee ( o tym prezencie dla teściów i w ogóle) i tak mnie wzięło jakoś ... mam nadzieję że mi wybaczycie, ale tonący brzytwy się chwyta i tak sobie pomyślałam że może warto spróbować ....
 
Wpadam nocnie .
witam nową mamę .

Zrealizowałam ostatnie zamówienia świąteczne i się okazało ,że szewc bez butów chodzi :-D:-D:-D
Zrobiłam ponad 100 koszulek na jajka i kilkanaście kurek i nie zostało mi dosłownie nic :szok::szok::szok:
Cudem uchroniła się jedna kurka ,baranek i zajączek ,bo Kubuś sobie schował :-p:-p

Właśnie zasiadam do robienia koszulek do własnego koszyczka :-D:-D:-D
A tu wklejam ostatnie dzisiejsze zamówienia
 

Załączniki

  • DSC_0103.jpg
    DSC_0103.jpg
    32 KB · Wyświetleń: 11
  • DSC_0119.jpg
    DSC_0119.jpg
    25,9 KB · Wyświetleń: 12
Hej,ja już lepiej :-) Koralikowa,no właśnie nie miałam kapusty,bo sama jestem z dziećmi,a w gorączkę wyjść nie mogłam.No,ale wczoraj sobie przez neta kupiłam i przykładam,coś tam pomaga. Fantastycznie za oknem,co?!Szok!U mnie jest tak biało,że na nawet święta bożonarodzeniowe tak nie było!Brak słów! A wy dalej cudeńka widzę dziergacie....jak ja Wam zazdroszczę tych umiejętności manualnych,a trzeba mi było uważać na lekcjach zajęć technicznych w podstawówce,babka nas takich rzeczy uczyła jak np.jak dokładnie trzymać nóż podczas krojenia czy właśnie szydełkowania :-) Na święta nic nie szykuje,ale mam już dość siedzenia samej więc A. obiecał,że w tym roku ułoży grafik tak,by być z nami i w grudniu i w kolejną Wielkanoc.Póki co teoretycznie miałby wrócić za 2 tyg. ale wczoraj pisał,że może się przedłużyć kontrakt z powodu pogody właśnie,teraz płyną w stronę Finlandii,a tam morze pewnie nie jest ciekawe o tej porze roku. As,kobieto,kiedy ty wypoczywasz,skoro po nocy dziergasz?! ;-) Kasia-matyi,jak chcesz,to ja mam też ciuszki po synku i nie za bardzo mam je gdzie trzymać,a na córcię nie wszystko pasuje.
 
Zapomniałam napisać,że ja oczywiście z małą właśnie siedzę,ale widzę,że zaraz uśnie.Od trzech dni chodzę spać o 21,porażka jakaś.... Mam nadzieję sobie trochę odpuścić gdy A. wróci,ale obawiam się,że nie rozpozna go i nie będzie chciała z tata przebywać.
 
reklama
Dobry!!!
As kochana spać a nie po nocy dziergać!!! Super kurka.
Śnieg stopniał.Ufff.
Ja się obudziłam o 5...I zaraz potem Lolek, on oczywiście na pełnych obrotach. Dzieci ;-) Fifi śpi jeszcze.
 
Do góry