AsienkaPL
Mamusia Ksawusia
Sol-
Lena - to kiedy idziemy na jagody?
aguska - cos te nasze dzieciaki musza robic!
Lena - to kiedy idziemy na jagody?
aguska - cos te nasze dzieciaki musza robic!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
jakbym czytała o mojej Emilce małe diabełki te Emilkiaguska - ja mam nadzieję że ten diobeł z tego wyrośnie bo ja osiwieję przed kolejnymi urodzinami w takim tempie stresogennym A przed chwilą mnie teściowa pocieszyła że Emila ma to po niej bo ona sobie piołun do nosa wsadziła tak że jej wykiełkował No to szykuję się na kolejne nerwy
A mam pytanie - miała któraś kiedyś biopsję?? Bardzo to boli? Bo próbuję się psychicznie zebrać bo mam guza w tarczycy i muszę biopsję zrobić
Jezu ja ją zatłukę - jak nie kombinuje czegoś to mnie szczypie tymi malutkimi paluszkami z pazurkami Plaster i kaloryfer - takie myśli mi krążą po głowie. Kaja była pieronek ale Emila ją we wszystkim pobiła A jak czegoś nie dostanie to od razu wielka histeria i ryk taki że na końcu miasta słychać
ciekawe ile Twoja córka miała lat jak ją uderzyłaś skoro pamięta..Ale ja nie mówię o żadnym laniu.
Każde uderzenie dziecka to nasza bezsilność.
Po większości taki wzorzec również wynieśliśmy z domu ,bo nasi rodzice tak robili...
Ja mam dziecko niepełnosprawne jak wiesz i to również diabeł w ludzkiej skórze...
Doskonale wie ,że źle robi ,a jednak broi ile wlezie...
Nieraz mi ręka też poleci ,ale w porę się zatrzyma....
Słowa Klaudii po latach bardziej bolą niż wtedy wyrzuty sumienia ,że ją uderzyłam....
Mnie własne dziecko nauczyło szacunku do dzieci - właśnie przez takie wypominanie....
Zawsze mówi.
Mamo to też człowiek i czuje -tylko,że mały i bezbronny....
nie może się bronić ,bo nie umie...
Dla mnie widok skaczącego dziecka po meblach to nic nowego ,bo mam to na co dzień.
Kubuś nam 3 łóżka połamał swego czasu...
Klaudia jako niespełna 2 latka wchodziła na wierzch regału z kotem w ręku
Moje dzieci to chodzące diabły w ludzkiej skórze ;-)
Idzie się jednak przyzwyczaić...
Co do biopsji i odczuć...
Robione bez znieczulenia ,więc czuć wkłucie i tyle...
ale to że ja dam klapsa w pupkę nie znaczy ze nie ejstem z moim dzieckiem bliskoWitajcie!
Co do tematu nr 1 to mam zdanie AS,agresja rodzi agresje! Nie daje klapsów, bo tylko tchorz karze słabszych. To nie metoda to ucieczka. Te moje wywody nie sa do nikogo osobiscie ustosunkowane, to poprostu moje zdanie. Dzieci nie radzą sobie z emocjami, dlatego tez bywaja takie, a nie inne. To taki etap,w którym dziecku trzeba pomóc, a nie gniewać się na nie za to,iż jeszcze nie pojmują świata.
Mi tez nieraz rece opadają i nie wiem co robic. Poprostu ochodzę, by odczekac.
Wiem, wiem Wy nie jesteście za rodzicielstwem bliskości i szanuje Wasz wybór!
Ja staram się być świadomym rodzicem, pragnacym zrozumieć własne dziecko, a nie poprostu je karać.
Nie ma niegrzecznych dzieci, są tylko niezaspokojone pragnienia!
Oto moje wywody. Musiałam to napisać!