reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
My go bezstresowo nie wychowujemy, bicie a bezstresowe chowanie to 2 różne sprawy tylko jakoś nie każdy to wie.
Zamierzam wprowadzić taką karną żabkę, bo nauczył sie nas bardzo ładnie przepraszać i jak wcześniej wystarczyło powiedzieć przeproś to on sie buntował widać byo że przemyśluje i w końcu przepraszał to teraz od razu nabroi i się tuli, całuje, i to chyba przestała być wychowawcza kara bo przecież przeprosił i można iść broić dalej.
 
Czesc wam mamuski:)), jak czytam, ze wiekszosc z was juz zgubila ciazowe kilogramki, to wam zazdroszcze. Ja caly czas walcze, moze nie z tymi ciazowymi, bo one jakos szybko mi spadly, choc nie karmilam piersia, to jednak z tymi przedciazowymi, uzbieranymi przez 3 lata dobrych obiadkow mojego meza:tak:. No coz poza tym 30stka juz na karku, wiec gubienie kilosow pewnie wolniejsze:tak:. My na nozkach dzisiaj od 8-smej ale bylismy na dlugim spacerku, wiec nie mialam czasu kiedy zagladnac. Co do bicia dzieci, tez jestem przeciwna, chociaz nie zarzekam sie, ze nie dam Erikowi kiedys klapsa w tylek, jak nie bedzie sluchal. Ja tez od swoich rodzicow dostalam kilka razy klapsy w pupe i wyroslam na normalna osobe:-D. Wszystko wiec w granicach rozsadku, a najgorsze wedlug mnie, co moze sie naszemu dziecku przytrafic to tzw: "bezstresowe" wychowanie, a pozniej narzekmy, ze mamy taka nieznosna mlodziez. Wiem cos o tym, uczylam w szkole:szok:
 
Oj tak to jest, bezstresowe wychowanie a potem mały terrorysta w domu. Niektóre dzieci juz z natury są grzeczne a inne nie, i trudno wytłumaczyć takiemu małemu urwisowi żeby się grzecznie zachowywał. Słyszałam że najlepszą metodą jest spokój i opanowanie (tylko gdzie go szukać jak dziecko ciągle coś broi?)
 
ja tez nie wyobrazam sobie zebym miala bic dziecko! ale sluchajcie bicie a klaps to tez roznica! jak bedzie kiedys trzeba bo metody tlumaczenia nic nie dadza to pewnie klapsa tez dam! ale nie odrazu bicie! zreszta ja nie uwazam zeby to byla metoda. mam zamiar tak wychowac hubcia aby obylo sie nawet bez klapsa czy mi sie uda czas pokaze dlatego tez sie nie zapieram!!!!!!!

ogladalam w niedziele na polsacie "nasze dzieci" to jest taki program o dzieciach z problemami z domow dziecka i az sie poryczalam jak zobaczylam szkraba co pani opiekunka zabira od mamy z ktora sie na podworku przy domu dziecka bawil!!!!!!! ale w koncu za cos te dzici tam trafily nie?? jedni pili inni bili i nagle kazdy chce sie zmienic!!!!!!! zastanawiam sie ile z tych osob faktycznie sie zmienia i trzyma sie swoich potanowien!!!!!!! bo nie wierze ze wszyscy! oczywiscie kazdemu nalezy dac szanse no ale sluchajcie jesli pijany ojciec wklada niezakrecona butelke od wodki do wozka i dziecko smierdzi spirytusem jak je policja wyjmuje to sory i jak tu takiemu szanse dac???
 
kilogramy to temat dla mnie najwstrętniejszy na świecie meczy mnie moje10 na plusie :-(

a klapsy no nie wiem ludzie przesadzaja daja klapsy a przeciez w ten sposob pokazuja dziecku ze mozna kogos innego bić to bez sensu
nie wiem jak ja bede wychowywala ale na pewno chce tego uniknąć nie wiem co ma na celu dawanie klapsów:no:

brenda rzeczywiscie na dobrą zabawe nie jest za wczesnie
a jak dziecku nie mozna biegac czy skakac jak to najfajniesza zabawa na swiecie ;-)
 
kasiula matula chyba nie zrozumialas mnie. ale zaluzmy taka sytuacje ze jestes w gosciach i np twoje dzcko skacze po podlodze i nie reaguje na twoje uspokujsie a wlascicielom sie to nie podoba i co wtedy??? ja mialam taka sytuacje byla u mnie kolezanka ja mieszkam w bloku mam panele jak skakala ta jej cosrka to az sie podloga trzesla podemna mieszka strsza osoba potrzebujaca spokoju i dziewczynka nie reagowala na uspokuj sie i wrecz na zlosc robila skakala i skakala i coraz bardziej!!! a mama nic! to w koncu ja zaczelam do niej mowic a ona tez bardzo skacze i wyobrazcie sobie ze sie poplakala bo ja jestem niedobra ciocia a jak zaczela skakac znowu to mama dala jej klapsa i sie skonczylo obrazila sie ale na chwilke! i to nie bylo bicie ale klaps!
niezanczy to rowniez zeby przyzwalac dziecku na bicie kogos wazne zeby dziecko wiedzialo co to jest ten klaps!
ja najchetniej wolalabym uniknac takich zeczy i mam nadzieje ze hubert bedzie sie u kogos zachowywal dobrze ale jesli bede musiala to klapsa dostanie! nie zanczy to pamietajcie ze bede go bila!!!!!!
 
Kurcze, nie było mnie tu od wczoraj (chyba od 18.00), a tu tyle postów naklikane że szok. Ale czytam wszystko.
Widzę, że większość dzieci miała burzliwą noc. Moje również. Aga bawiła się o godzinie 1.30, ale ja twardo leżę i udaję, że jej nie widzę. Jak tylko zaczynam zwracać na nią uwagę to koniec - zaczyna się szaleństwo na całego.

Mija - trzymamy kciuki :tak:

Brenda - Agnieszka też śmiga na zjeżdżalni (z moją pomocą) i mam w d...pie, że ktoś mi mówi żebym na dziecko uważała. Potem właśnie wychowasz taką sierotkę, jak na nic nie pozwalasz. Z drugiej strony są mamy, które panicznie boją się o swoje dzieci i nie można tego negować.

J@god@ - masz rację. Dobrze jest mówić komuś, że w życiu nie da klapsa swojemu dziecku, jak ma święte dziecko. Nie jestem zwolenniczką bicia, a ni wrzasków, ale zapewniam wszystkie mamy, że napewno nadejdzie taki dzień, że nie wytrzymają nerwowo. Narazie to dzieci są małe i mówi się "trudno, nie rozumie wielu rzeczy, trzeba to jakoś przeżyć". Ale potem przychodzi okres buntu i nie pomaga nic - ani prośba, ani groźba. Możesz mówić i tłumaczyć, albo zabić się własną pięścią.:-)
 
Dziewczyny ja też nie wyobrażam sobie bicia dziecka, moim zdaniem znacznie skuteczniejszy jest system dawania kar i nagród .
I wydaje mi się że dziecko powinno zacząć odróżniać co jest dla niego lepsze, czy nabroić i dostać kare np.nieoglądanie TV itp...czy być grzecznym i zasłużyć sobie np. na wyjście na basen czy do lasu.
 
reklama
Magda31 :tak:.
Ja już przestałam mówić że mój mały jest za mały żeby rozumieć dość dawno, mi się wydaje że on okrutnie kumaty jest, mimo że ma rok i 5 miesięcy to widać że często wie co robi.

Co do śmigania to on naprawdę jest niezły, wchodzi sam na zjeżdżalnię po drabinie z bali a ostatnio zaczął też na taką doroślejszą po metalowych rurkach wchodzić, sam sobie siada na zjeżdżalni, odpycha sie i zjeżdża. Na placu jest siatkowe ogrodzenie, wchodzi na nie. U nas piaskonica jest otoczona takim ok.40cm murkiem, jeszcze dobrze nie chodził na początku kwietnia a już przełaził w jedną i drugą stronę.Chodzi po schodach, za rączkę jak da albo sam, ostatnio próbuje biegać po scodach bez trzymanki, ale jak dla mnie to za duży wyczyn, ogólnie to chyba jestem z tych matek co: jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz, mój mąż jest dużo bardziej wyczulony. Ale na bicie i gryzienie innych mu nie pozwalam, dlatego w kontaktach z innymi dziećmi uważamy.
 
Do góry