reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Dzien dobry, my sie witamy jak zwykle po sniadanku i bardzo slonecznie :). Wczoraj bylismy na dlugim spacerku i odwiedzilismy zlobek, w ktorym nasza dzidzia miala by byc,gdy my pracujemy. Bylo bardzo przyjemnie, super opieka, pokoiki swietnie urzadzone i przystosowane do potrzeb maluszkow, takze wlasciwie bylam pod wrazeniem. Erikowi tez chyba bardzo sie podobalo, bo rozgladal sie i rechotal caly czas ;D, a zazwyczaj boi sie obcych i natychmiast placze. Na razie jeszcze nie mam odpowiedzi od mojego pracodawcy ale listopad/grudzien chcialabym wrocic. "Zamowilismy" juz moja mame, by byla zwarta i gotowa ;D, gdyby cos ze zlobkiem nie wypalilo, lub dostalibysmy miejsce pozniej. Ach, ciekawe jak to bedzie, bo juz mnie troche serducho sciska, jak pomysle, ze dzidzius pojdzie do zlobka.... :(.
Zuzia mieszkam w Niemczech.
 
reklama
Kubusiowa właśnie o to chodzi że mi tego czasu brakuje, chciałabym trochę usiąść, poczytać, odpocząć, a tu człowiek cały czas zaganiany, teraz Majeczka jeszcze Spi, a ja w międzyczasie szykuję jej butle i wpadłam na bb, bo zapewne do popołudnia znów nie będzie kiedy zasiąść przed kompem, dzień jest dla mnie za krótki ;D ;D ;D
 
Witus niedługo będzie miał pół roku i przez ten cały czas ja jestem z nim w domu.
Od poczatku tylko ja wstawałam do niego w nocy. Wydawało mi się to sensowne bo karmię piersią a mąż wstaje do pracy. Oczekiwałam od niego pomocy w dzien ale jak przychodził to pokazywał jaki jest zmeczony i nie zajmował się Witusiem. Tymczasem ja gotowałam mu obiad sprzatałam piekłam placki i jednoczesnie pilnowałam dziecka.
czasem udało mi się cos wyegzekwować z wielkim bólem.

Malutki niedawno zaczął ząbkować i budził sie w nocy co godzinę z płaczem.
Uspokajał sie tylko na rękach a waży niebagatela ponad 11kg.
Więc chciałam obudzic tatę żeby mnie wyręczył a tymczasem on zamierzył się na mnie ręką i zaczął sie drzeć co ze mnie za matka i kazał mi wyp... gdybym nie miała synka na rękach to pewnie bym dostała.
Na drugi dzień wymigiwał się że nie wiedział co mówłi bo całkiem sie nie zdąrzył obudzić. Od tego czasu przestałam wymagać pomocy przy dziecku.

A to że nic nie robię to normalne.
A czas dla siebie to mam przecież cały dzień
Próbowałam pracowac przed komputerem jak mały śpi ale wtedy nie gotowałam obiadu i znowu było źle.

A kochalismy się przed ślubem tylko że on sie zmienił...

 
Witam!
My już po szczepieniu - Kubuś był bardzo dzielny i wogóle nie płakał :)
Kubusiowa - na szczęście Cif bardzo dobrze radzi sobie z naklejkami :laugh:. Gdybym teraz kupowała krzesełko to pewnie też bym kupiła plastikowe, ale takie z którego też da się zrobić osobny stolik i krzesełko. Można w nich sadzać młodsze dzieci, bo rzeczywiście w tych drewnianych musiałam dziecku zakładać szelki...Aha, super, że wycieczka wam się udała :).
Aga - żłobek wcale nie jest zły, moja Karolcia też chodziła i bardzo miło to wspomina (opieka była super, a do tego inne dzieci...). Jedyny minus to, że dzieci chorują częściej. Za to teraz w przedszkolu już bardzo mało choruje, a inne dzieci tak.
Anaconda - chyba wszystkim nam brakuje czasu, ale tak to jest, jak się ma dzieci ;D. Jak bym miała jednak wybierać, to i tak wolę mieć dzieciaczki, niż więcej wolnego czasu ;).
Red_kitten - współczuję, musi ci być ciężko, bez żadnej pomocy...
O mały ryczy, muszę lecieć!
 
zuzia - ja juz własnie upatrzyłam dwufunkcyjne krzesełko plastikowe, dzieki jeszcze raz za informacje :), Kubusie to dzielne chłopaki ;D

red_kitten - ja również współczuje, co zmieniło tak twojego męża, nie rozumiem tego mój mąż też rano wstaje do pracy ale zawsze odkad Kubus sie urodził to wstaje jak tylko mały kweknie, moze porozmawiaj poważnie z mężem, zaproponuj dzień bez mamy tylko tata mama tylko do karmienia i zobaczy jak to jest
 
My krzeselko mamy od znajomych, wiec darowanemu "koniowi" nie bede w zeby zagladac ;D. Jest w kazdym razie drewniane, ma szeleczki i taka poduszeczke pod pupe.
Zuzia tez mam taka nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, w innym wypadku nie zdecydowalabym sie isc do pracy.
red_kitten kurde wspolczuje ci, moj maz tez pracuje i to na zmiany, a jeszcze nigdy nie odmowil mi pomocy przy dziecku. Malo tego wstaje w nocy do malego, daje jedzonko, oprocz tego pomaga mi w sprzataniu mieszkania i jeszcze gotuje, bo ja nie lubie ;D. Ale on zdaje sobie sprawe z tego, ze wychowywanie dziecka to ciezka praca, wiec przyklada sie jak moze, za co jestem mu wdzieczna. :). Moze rzeczywiscie pogadaj ze swoim mezem, bo tak nie moze byc, to ze pracuje, nie jest zadnym wytlumaczeniem i mierna wymowka, bo w koncu jest ojcem!! A ty tez masz prawo choc na chwile oderwac sie od dnia codziennego i zrobic cos wylacznie dla siebie.
 
Red_kitten a może on został tak wychowany że od zajmowania się domem i dziećmi jest tylko kobieta. Mojego męża matka też we wszystkim wyręczała i sama się wszystkim zajmowała i na początku naszego małżeństwa też się bardzo dziwił że go zmuszam do prac domowych, ale już mu powiedziałam że ja to nie jego mamusia i pomaganie w domu to też jego obowiązek. Może też mu to powiedz i daj mu jakieś obowiązki. Przecież nie możesz się zacharowywać na śmierć tylko dlatego że on pracuje, ma zarobić na rodzine i ma się nia zająć i opiekować, wygarnij mu to wszystko, niech wreszcie to do niego dotrze
 
red_kitten doskonale Cię rozumiem. Praktycznie od samego początku sama zajmuję się dzieckiem. Ojciec dziecka ogranicza się do robienia zakupów. Poza tym zawsze jest barzo zmęczony i śpiący. Rano trudno go dowołać, żeby chociaż na chwilkę pobawił się z maluszkiem.
Na dodatek jego mama jeszcze go próbowała tłumaczyć, że faceci później dojrzewają do ojcostwa - jasna cholera, to kiedy od dojrzeje - teraz ma 32 lata. Co prawda to prawda wychowanie ma znaczenie. Za niego praktycznie wszystko robili no i znalazłam sobie problem :-(
Dużo by tu pisać.

Ale, jak już gdzieś napisałam, mam tego dosyć i wyjeżdżam z dzieckiem do mojej mamy.
 
Red_kitten i Marlenka współczuję naprawdę, ale wiem że wielu facetów jest takich wśród moich znajomych. Ja nie pozwoliłabym sobie na coś takiego. U nas mąż też pracuje i uzgodniliśmy, że nie ma sensu żeby wstawał w nocy do małej skoro ja karmie piersią. Mamy 2 pokoje więc mąż śpi osobno a ja z moja córcią :laugh: ale jak tylko mała płacze przychodzi do nas i zajmuje sie nią nie ważne ile czasu miałoby mu to zająć. Nic się mu nie stanie jak czasem pójdzie niewyspany do pracy, ja jestem praktycznie codzień niewyspana. A juz napewno gdyby podniósł na mnie rękę to drugiego dnia by mnie nie zobaczył. Spakowałabym sie i pojechała do rodziców.
Szczera Rozmowa jest tu niezbędna, choć nie wiem czy coś pomoże. Skoro cale życie byli tak wychowywani przez swoje mamuśki(nasze teściowe brrrr :mad: ) to ciężko będzie teraz ich zmienić. Tak im poprostu wygodniej
 
reklama
My też od początku uzgodniliśmy że skoro on rano wstaje do pracy to śpi w drugim pokoju a ja z dzieckiem w innym. Mi to odpowiada i jestem w stanie poświęcic się z wstawaniem, bo on w pracy też musi być wyspany, akurat mi to nie przeszkadza, ale w innych sprawach musi pomagać bo to nie tylko moje dziecko
 
Do góry