Witam się z Wami Laseczki,
melduję że weekend w Pile był fantastyczny,wesoło.,na rauszu i intensywnie,ani razy
się z m nie pokłociłam,byliśmy dla siebie mili jak nowozeńcy
za to w domu pokłociliśmy sie z marszu ,bo wjeżdżając do domu zadzwonił znajomy czy nie podrzuci go do rewala,bo był napruty ,na co mój m ,wyrzucając mi bagaże i zakupy z auta ze oczywiście nie ma sprawy
ogólnie jest git ,mam zajęc tyle,że nie mam czasu na kompa za dużo,jeżdżę gdzieś i załatwiam rózne papierki do rodzinnego,
byłam dziś w SPA umówić sie na masaże,antycelulitowy i wyszczuplający ,znowu sie odchudzam
mama mi pozyczyła kaskę a jej oddawać mam na raty wiec nie odczuje tak,postanowiłam zaszaleć ,bo wiecznie mi na siebie kasy szkoda ,a mój m zażyczył sobie rakiet do tenisa ,bo grał będzie,ja z nim przy okazji ,myśli o zestawie do paintballu ,bo zagrał w pile wrócił z wielkimi sińcami ,a podniecał sie tym okropnie ,taki zestaw jest raczej drogi,ale powiedział ,ze będzie odkładał....wiec jessli on realizuje swoje plany to dlaczego ja nie ?