no to gratulacje przyjęcia do zerówki :-)chciałam się pochwalić julia została przyjęta do zerówki jupiiiiiii
od 1 września będzie się uczyławe wtorek 2 czerwca idzie sobie na 3 godzinki na taki próbny dzień do dzieciale się cieszę
reklama
Ty to MALINUS wszystko potrafisz załatwicdziewczynki ja tylko na chwilunie komp mi tak muli że
chciałam się pochwalić julia została przyjęta do zerówki jupiiiiiii
od 1 września będzie się uczyławe wtorek 2 czerwca idzie sobie na 3 godzinki na taki próbny dzień do dzieciale się cieszę
Gratuluje:-)
witaj, najwazniejsze sa dzieci obojetnie co by sie zdarzylo... to one zawsze wszystko docenia ciesze sie ze masz swoje dwa skarbyWitajcie. trudno Was nadgonić. Troszkę poczytałam o Waszych ciążach i porodach:-) Moja ciąża była dla mnie okresem wielkiego stresu. Po pierwsze przez bład lekarza, który zapewnił mnie, że jeden z bliźniaków ma zespół Downa. Po drugie, że jak tatuś dowiedział się o tym że to ciąża nie pojedyńcza, męczył, żebym usunęła a jak się nie zgodziłam zostawił mnie, jednak zanim to zrobił, sporo mnie podręczył. Dziś wiem, że słuszną decyzję podjęłam, kocham moje dzieci ponad wszystko, mam dla kogo żyć i czuję się potrzebna
no to fajnie napisz jak tam bedzie po probnym dniu choc do niego jeswzcze troche czasudziewczynki ja tylko na chwilunie komp mi tak muli że
chciałam się pochwalić julia została przyjęta do zerówki jupiiiiiii
od 1 września będzie się uczyławe wtorek 2 czerwca idzie sobie na 3 godzinki na taki próbny dzień do dzieciale się cieszę
bystrzacha jestemTylko patrysia zauważyła że się pojawiłam,jestem jakaś przezroczysta czy co?????
witam nową mamusię :-):-):-):-)
aga1480
mama 3 muszkieterów
Też mam bliźniaki, przedstawiałam się kilka dni temu ale rzadko tu wpadam i dlatego mnie nie kojarzycie;-);-) Moje urwisy śpią wreszcie, cała trójka, ufffffffffff, mozna odpocząc
to zagladaj czesciej jak dasz rade ;-)Też mam bliźniaki, przedstawiałam się kilka dni temu ale rzadko tu wpadam i dlatego mnie nie kojarzycie;-);-) Moje urwisy śpią wreszcie, cała trójka, ufffffffffff, mozna odpocząc
aga1480
mama 3 muszkieterów
Pewnie tak, bardzo możliwe , tylko na którym???
Oj Luna widzę,że też swoje przeszłaś.Malinka, piękniej tego wyrazic nie można.
Nasza mala planowana. Najpierw kupe lat brałam hormony-antykoncepcja. Później ostawiliśmy na 2 lata, zeby organizm się oczyścił i później, jak Bozia da. Nie obliczałam dni plodnych a ni nic z tych rzeczy. Nawet o niczym nie myśłałam. Okres spóźniał sie 2 miechy, ale bolał mnie podbrzusze jak na kres, myśłę, tyle stresu w robocie, przyjdzie. No ale w końcu poszliśmy mówie do Picia raiutko w sobotę, leć do apteki kup test, a tan patrzy i jakby mu uszy zakleiło. Poleciał. Czeka na wynik i w końcu wychodze łezki w oczach, w reku pozytyw. No jak do mnie skoczył, to myslałam, ze mnepołamie. Radocha i płacz. Nie wiem, strach chyba jednak. Polecieliśmy do sklepu i kupiliśmy jeszcze jeden test, zrobiłam w marketowskim kibelku, zaraz do dziecięcego po 2 pary bucików różowe i niebieskie, zrobilismy z tego pare mieszana i z jedną do moich rodziców a z drugą do Piotra mamy. A mój brat - jak wy to zrobiliście, padłam.
Dziś jak brak na to i tamto, straciłam prace ( mysłałam że najlepsza w zyciu ) , nie mam z kim dziecka zostawc zeby szukac innej, i w ogóle, to i tak nie żałuje. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. I chobym miała tynk ze ściany wpierdzielać t nigdy nie oddałabym jej czy uwcześniejszej decyzji nie zmieniła. Ale na drugie dziecko bedzie ciężko się zdecyować. Poród maiłąm na prawdę bardzo ciężki, dziecka mało mi nie zabili przez ... no ***** na koperte **** czekał. Szkoda gadac. Najbardziej boje się kolejnego porodu. Nic mi tak straszne nie jest. Mama bała sie, że z tego wszystkiego nie bede dziecka chciała/kochała, ale jak ja bym mogła jej nie kochać. Pęknięcie do tyłka, dosłownie, 3 miesiące mnie mogłam chodzic, dosłownie tiptopmi sie po domu poruszałam, przez 2 miechy jeszcze krwawiłam, no poezja. Usparwiedliwiam się teraz. Strach jest ogromny . Zawsze marzylam o parce,a tu blokada.
Aniu bolerko pierwsza klasa, a Ty będziesz po prostu wygląda bosko
leze i kwicze, mój poród przynajmniej początek było zabawnie. Obudziłam się, bo wody mi odeszły-4.20 rano. POszłam wzięłam prysznic, ogoliłam nog i okolice, zrobiłam makijaż wodoodporny, sprawdziłam, czy w torbac h wszystko spakowane, dokumenty, wszystko jest. stawiłam wodę. Mój wstaje a ja go pytam, czy musi iść dziś do pracy. Posiedzieliśmy sobie jeszcze z dobra godzine, zaczęłiśmy obdzwaniac matki. Moja mnie nastraszyła, ze do szpitala biegiem. Mamo, jakie biegiem, skurcze żadkie, ja herbatke piję, daleko nie mamy pogoda ładna ( śnieżek leciutko pruszył ) . No ale zadzwoniłam i baba mówi, spokojnie, ale zbierać sie do szpitala. No to dziemy, na pieszo, hihi.
No i wszystko było pięknie, póki po 10 h od odejścia wód jaj eszcze nie rodze, bóle przeokrutne, rozwarcie już dawno, skurcze raz za razem. Moja mam w ko ncu nie wytzrymała i poszła do lekarza ( na kawce sobie siedział, nawt do mnienie zarzał, nikt do mnie nie zagladał od kilku h ) a ten reke wyciaga, no jak mu zaczela jechać, to niewyobrazacie sobie, nie przyznala się, czy w koncu dala czy nie, bo wie, ze ja jestem bardzo przeciwna. W koncu przylazł, mala juz w kanale od dłuższego czasu stoi. Na cesarke za późno, okazało się, że pępowina za krótka była i mała tam stanęła, tu ją prę a tu ją pępowina trzyma i sie dusi. Gdyby kutas jeb przyszedł troche później byłoby juz za późno. Załozył fartuch rzeźnicki i kleszcze w łapę. Pytam go jak sie nazywa, tak normalnie z uśmiechem, a ten mnie olał, ponawiam pytanie ale stanowczo, bo już podejrzewałam kto to jest ( najgorszy w tym szpitalu kutafon, odwołany kiedyś już za spowodowanie śmierci rodzącej, ale nie udowodniono mu winy, wiec wrócił ).
No i ja wyszrpnął. Złamał jej obojczyk. Pręgi na buzi chyba widziałyście na zdjęciach-to od kleszcze właśnie.
jak mi ktos teraz kuźwa mówi, że przeżyłam jeden, przeżyje i drugi, albo, że inne rodza i żyją to mnie az pod sufit podnosi. Wiem co by byo gdybym jednak zaszla, cala ciaze bym sie bala, a tego żadnej kobiecie nie życzę-zamiast cieszyć się z dziecka, bac się 9 miesięcy tego co bedzie
no i mnie wzruszyłaśLuna ***** mać co to za lekrzdobrze że wszystko skończyło się dobrze i macie swój kochany skarb
a pomysł z bucikami słodki a pytanie brata no wyje
mnie wszyscy pytali czy boję się porodu a ja zawsze że NIE!!!!!! no bo ja miałam w miarę ok porody ja bardziej bałam się ciąży i komplikacji szpitali leżenia przedwczesnego porodu..............pamiętam jak urodziłam antka położyli go na brzuch i mój okrzyk czemu on nie płacze ...chwila i jego płacz...no a wtedy moje łzy....popatrzyłam mu prosto w oczy to taki moment........jedyny chyba w całym życiu...potem popatrzyłam na piotra ten łzy kapią na ustach banan potem położył głowę na moim ramieni i tylko szepnoł malinuś dziękuję jesteś wielka...mamy ślicznego synka....a potem oboje tak łkaliśmy że już nic nie mogliśmy powiedzieć......położna popatrzyła na nas i powiediała no normalnie mnie wzruszyliście .............
Ja też zawsze wszystko oglądałam,bo chciałam być przygotowana na w razie czego.Ja wszystko ogladałam na real tvNajgorsze i najniebezpieczniejsze porody,o skrajnych wczesniakach itd,itp ale nie robilo to na mnie zadnego wrazeniaNadal podchodzilam do porodu w ten sam sposob
A po porodzie to byłam z lekka zdziwiona dlaczego te wszystkie baby tak sie darly,po co były Im maseczki z tlenem i znieczulenia:-);-)
My juz po obiadku i naczynka pozmywaneDobrze by bylo gdyby sie wypogodzilo wkoncu
Mnie się ta wiedza bardzo przydała.
Nie ścieło mnie z nóg np w momencie,gdy dowiedziałam się,że mały miał 2 wylewy i nie potrafią powiedzieć czy on będzie sprawny czy tylko roślinką...:--(
Na szczęście dzięki mojemu uporowi roślinką nie jest i w miarę ładnie wyszedł ze wszystkiego.
dalej to jeszcze nie wiem.ANABUBKA
Własnie wysłałam Tobie maila
AS
To niezła ta lekarka
I co dalej???
Na razie mam podać leki przez 7 dni w rożnych dawkach i zobaczymy czy poskutkują.Tym razem Auriasa już nie odstawię do października na pewno.
No nieukiem to chyba rzeczywiście się poczuła.Strasznie dopytywała skąd ja to wiem i czy to ogólnie dostępne.ja tak samo nie wiedzialam czemu tak dra sie przy porodzei jak dla mnie bezsensowne jest krzyczenie i tracenie sil na wycie
Nie dziew sie ze tak szybko Was splawila po takiej wymianie zdan i do tego zrobilas z niej nieukaDobrze glupiej siksie ale rece jej chyba do d... przyrosly zeby stetoskop wziasc w rece
Laura jeszcze spi ale jak wstanie jade na kawulca do Agnieszki i Davida
Ja i Laura spakowane
Jeszcze dwa prania i wszystko poprane
Na koniec spakuje mojego
a Kuba.
A kuba no jak to skąd?
Z internetu ---mama zna wszystko z komputera na pamięć
Kobieta szoku doznała a ja byłam dumna z małego.
No docenił mnie chłopak
A co do porodu,to też się dziwię po jaką chlerę niektóre tak się drą
Też się nad tym zastanawiam.Dobra jestes Czy ty sie czasem z powolaniem nie minelas? ;-)
Gdyby nie to,że w 3 klasie medyka są zastrzyki i robi je się sobie i koleżankom to pewnie teraz była bym lekarzem
Moja trojca jeszcze nie spiTeż mam bliźniaki, przedstawiałam się kilka dni temu ale rzadko tu wpadam i dlatego mnie nie kojarzycie;-);-) Moje urwisy śpią wreszcie, cała trójka, ufffffffffff, mozna odpocząc
Duze urodzily sie Twoje blizniaki???
Ja własnie jem sobie kolacyjke i o dziwo moje dziewczynki nie zwracaja na to uwagi
reklama
kochana wiatr je grzejeJa własnie ogladam Ostry dyzur a dziewczyny biegaja w samych body i na bosakaMi jest zimno w skarpetkach i spodniach a One to chyba zwariowaly i za nic nie chca sie ubrac
Zaraz ide sobie zrobic capucinko
szczepienia są obowiązkowe ,ale nie musisz szczepić,nie musisz uzasadniać,nic Ci nie grozi (czyli obowiązkowe tak naprawdę nie są)dziewczyny ogladaja dobranocke wiec ja mam chwile.
gofry zrobiłam-dla na s na mleku,dla małej na wodzie i nutrmigenie
pozmywalam i zagoniłam P zeby prysznic wyszoroał:-)
bo przy pierwszym porodzie jeszcze nie wiesz dokladnie co i jak ,a przy drugim wiesz jak bedzie i jest gorzej
AS brak ssłow.ale z tymi szczepieniami to ja zalatwilas.ja musze dsokaldnie zpaamiateca ta ustawe.
w sumie mowi o tym ze szczepneia sa obowiazkowe ale ze nie zaszczepinienie nie grozi juz grzywna i sanepidem,tylko w rzie choroby przymusowe leczenie tak?
Dowikla-dzieki za maila.hmmmm....no u nas az takih problemow w sumie nie ma i nie bardzo wiem co w tym odwolaniu pisac.powinnam probowac z rok temu to bym dostala
W razie choroby gdy nie podejmujesz sama leczenia to mogą Cię dopiero wtedy zmusić zatrzymaniem dziecka w szpitalu i obserwacją rodziny.
Ot i całe konsekwencje.
Klaudia 2 tygodnie po szczepionce na różyczkę zachorowała na rózyczkę.ja padam na twarz Lena NIC DZISIAJ NIE SPAŁA I CAŁY CZAS SZALEJE i się nadziera na szczęscie tatuś wrócił w końcu z pracy to się nią teraz zajął bo ja juz padam normalnie
As ja rozmawiałam na dniach mailowo z moją przyjaciółką ze szkolnej ławki oni teraz mieszkają w stanach i w tym stanie co sa to tez jest obowiązek szczepień ale ona trafiła na super lekarkę i ta lekarka oczywiście nieformalnie szczepi jej dziecko w dużych odstepach czasu i żadnych skojarzonych wszystko osobno podaje .
Ja Ci trochę wspomniałam o problemach ze zdorwiem mojej starszej Laury ona po szepionce wylądowała w szpitalu lekarze nie wiedzieli co jest dziecku bo nikt nie wpadł ze to powikłanie poszczepienne i robili jej tam wszystkie badania nawet punkcję zrobili jesli ktoś ma znajomego epileptyka to może zapytać jakie to bolesne badanie ludzie mdleją przy 2 wkłuciu a ona miała roczek i 7 nakłuć .. bo ktos nie mógł trafić ;/ po tym szpitalu gdzie ją wydarła niemal siłą dziecko mi nie chodziło kilka miesięcy a wczesniej już normalnie sobie tuptała przezyłam koszmar wtedy i jak po czasie przeanalizowałam wszystko to wiem dlaczego i boję się szczepień u Leny , część już ma za soba ale i tak przeciągam je w czasie by jak najpóźniej zaszczepić a na MMRII to na pewno nie zaszczepię teraz Wam powiem co powiedziała Pani doktor mojej przyjaciólce odnośnie tej szczepionki:
powikłań jest sporo i są groźne oczywiście nie u każdego dziecka ale ryzyko jest a ta szczepionka to tak na prawde ma służyć bardziej otoczeniu niż dziecku bo co np jak dziecko bedzie chore na różyczkę i zarazi panią w szkole.. no i wszystko jasne ja chce żeby Lena przeszła świnkę różyczkę i nie trzeba będzie jej szczepić na to *****.. Laura była szczepiona a i tak zachorowała na świnkę ..
Znajomych syn po szczepionce na Odrę w tydzień potem dostał Odry poronnej.
Kuba po 1 dawce Infanrixu miał paraliż
Po MMR II pokazały się symptomy autystyczne:--(
Ja też robię sałatkę z takiego makaronu,ale z zielonym ogórkiema ja odprowadzając Ewę wstąpilam do leklerka i kupilam makaron w kształcie ryzu i własnie ugotowalam i bedzie salatka pyszniutka ;-) do tego jesze fasolka czerwona ,papryka ogoreczki kukurydza groszek i majonez sol pieprz pychota
pyszna :-)
Podziel się: