dzień dobry, ja dziś poranek z horroru...o 5.30 zerwła mnie jakaś magiczna siła i usłyszałam dziki wrzask.Szymek spadł z łóżka. na szczęęscie nic się nie stało bo trwało to kilka sekund i nawet nie płakał za bardzo. tylko na poczatku jak się wystraszyl. no im a guziora niezłego ale wyglądaże poza tym ok. ja za to mam gigantyczne wyrzuty summienia, że za mocno zasnęłam, że już sama nie wiem co. przecież od urodzenia spi z nami na czas nocnego karmienia....
Jeszcze czekam aż przestanie mi wszystko w srodku latać .szymek spi.
koffana rozumiem Cię doskonale tydzień temu przeżyłam ten sam horror i mimo że małemu ok to te wyrzuty sumienia,ale dzieci są żywe i niestety nie zawsze zachowują się tak jakbyśmy chciały.Obserwuj go tylko dwa dni czy nie jest obolały i ospały ale na pewno nic mu nie będzie.A TY glóka do góry bo wyrzuty sumienia to będziemy mia ły jeszcze nie raz i za każdym razem będzie tak samo cięzko. Tule Cię Koffana