reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Sewa ja też ogólnie nie narzekam,bo opiekę miałam dobrą i warunki w szpitalu też i to przy jednym i drugim porodzie. Jedyne co to to,że rodziłam Natalkę tak długo. Z jej porodu mam też sporo śmiesznych wspomnien,ale długo by o tym pisać. Do dziś jak wspominam to się śmieję;-)
 
reklama
Cara87 u mnie od odejścia wód płodowych a raczej od przebicia pęcherza płodowego do pojawienia się małej minęło 8,5 godziny :baffled: A Amanda ważyła 3020g i 55 cm wzrostu :tak:
.

Az tyle? Ja zrobilam rekord szpitala ;)... polozne stwierdzily ze tak jak latami pracuja tak pierworodki tak szybko rodzacej nie widzialy ;)




O matko nic ci nie dali:szok::szok:. Zostawię to bez komentarza i współczuję przeżyc po porodzie. Dzielna babka z ciebie:tak: z tego co wcześniej pisałaś sporo przeszłaś.

Bo po co? ;-/... moja mama po powrocie do domu rozmawiala ze swoim psychologiem. Ten jej poradzil ze moze na sen mi dac swoj lek... pomoglo...



Cara sory, że spytam..........ale teraz z małym jest wszytsko ok:confused: tak dziwinie napisałaś ,ze zaczęłam się zatsanawiać.... na zdjęciu śłiczny z niego chłopczyk:tak:

Dziwnie? No zdrowy nie jest. Trzeba uwazac na infekcje... Bo cos powazniejszego - i choroba moze wrocic a to = smierc...

Czas pokaze co bedzie dalej. Moze miec problemy z rozwojem mimo ze narazie wszystko jest w porzadku...

Jestesmy pod opieka 2 neurologow, 2 poradni rozwoju, lekarza od chorob zakaznych, psychologa dzieciecego. Na szczescie koniec juz z rehabilitacja...
 
Nooo czas na mnie. Bo juz drugi dzień z kolei spędzam przed kompem :baffled: Chyba zaczynam przeginać :tak:

Do potem!
 
No dobra ja już się zawijam. Kuba wstał dam mu obiad i muszę się szykować,bo dziś wyjeżdżamy. Wrócę dopiero jutro koło południa. To narazie babeczki.. :-)
 
Uff mała się uspokoiła:-) Teraz się bawi:tak: Zmykamy na zupkę i trzeba się po Adrianka szykowac;-)
Ja też na porody i opiekę nie narzekam. Za nic nie płaciłam a i tak było wszystko jak trzeba.
:-D:-D:-D Madzia tańczy i ogląda się w wyłączonym telewizorze. Brawo sobie bije:-D:-D:-D
 
Cara trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze,na pewno będzie nic sie nie martw....
a co do dziwnego napisania, po prostu do konca nie zrozumialam ;-) dlatego zapytalam.
 
Bodzinka teściowa stara krowa musiała sobie odbić swoje porody :baffled:

U mnie po porodzie nie pozwoliłam przyjść teściom do szpitala. Przychodził tylko mój M i moja mama. Już oczami wyobraźni widziałam jak przychodzą do mnie teści i siedzą cały dzień i udzielają dobrych rad :baffled: Nie zapomnę do końca życia jak w sobotę wróciliśmy do domu i oni za pół godz. już byli u nas :szok::szok::szok: i jak Jędrek zapłakal bo zgłodniał ja wyszłam z nim do drugiego pokoju, a oni wszyscy za mną :szok::szok::szok: ja oczy w słup i tekst mojego teścia, że on to idzie popatrzeć jak jego wnusio zajada :szok::szok::szok: wygnałam na miejscu i focha walnęłam. No i sobie poszli, bo mój M wytłumaczył im ,że ja jestem zmęczona bo oni sami nie wiedzieli :baffled:

Oj moi teście ...... temat rzeka ;-)
sewa widzę że po powrocie do domu miałyśmy podobne klimaty :baffled::szok:
 
reklama
Do góry