reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Witam.Ufffffffff...biegunka opanowana,od 20-tej nie było juża.Jagódki pomogły:tak:.Zmykam,bo Olek chce grać.
Super:-):-)

Asiulinka ja mojego przestałam chustowac jak się zimno zrobiło bo mi było niewygodnie.Dziś go wsadziłam dla przypomnienie i jakoś mu się nie podobało.Zapomniał chyba bo jak był mniejszy to na jej widok piał z zachwytu.Ja mam kiszonke do 15 kg bo wiązana byłą dla nas za droga.Ale wiązane są wygodniejsze.Oczywiście jak chcesz chustować cały czas, bo ja tak tylko sporadycznie, na krótkie dystanse to pouch mi satrczał:-):-)
 
SEWA współczuje!!! mi teściowa w świeta nagadała ze bedzie koniec świata i mi sie to zaczeło snic - chyba przez dwa tygodnie chodziłam smutna, bo żal mi było strasznie ze mikus duzo w zyciu nie zobaczy i w ogóle...aż chłop kazał puknął mi sie w czoło... :baffled::baffled::happy2::happy2:
ASIULINKA ja właśnie tez chcialam juz za miesiac wskakiwac w spacerówke, bo x-lander ma małe gondolki :sorry2::sorry2:
 
Dzień Dobry, Kobietki.
Ech, schizę mam...Wczoraj byliśmy z Oliwką u lekarza, bo pokasływała (chyba pisałam że taki mokry i ciężki kaszel ma).Lekarz zapisał 2 syropki, a OLiwka w nocy tak zaczęła kaszleć że aż ją dusiło :-(.Nad ranem jeszcze gorzej, bo tchu nie mogła złapać i płakała bardzo :-(.Do tego przed pójściem spać była strasznie rozpalona i strasznie się pociła, ale gorączki nie miała.Kurczę, martwię się o nią.A mało tego - ona jeszcze śpi, co jej się nie zdarza w ogóle spać do tej pory :no:.Nie wiem, czy odczekać i zobaczeć co będzie w ciągu dnia czy od razu biec do lekarza...
 
Witajcie! Mam na imie Joanna i jdac po suwaczkach - trojke dzieciaczkow i czwarte w drodze. Mozna powiedziec ze "jestem" w domu bo "siedze" to marzenie :).
Inna_22, na Twoim miejscu poszlabym do lekarza, tym bardziej, ze dzis piatek. Czasami takie infekcje dziwnie sie rozwijaja. Moje dzieci maja taki kaszel od alergii, czasmi przechodzi to w zapalenie oskrzeli. Zapytaj o leki wziewne. Przy infekcji bez goraczki antybiotyki sa bez sensu....

Przepraszam, wskoczylam pierwszy raz i od razu sie "madrze"...
 
Dziewczyny, idziemy do lekarza z Oliwką.Według mnie coś niedobrego się dzieje, wczoraj to był tylko kaszel, a dzisiaj aż płuca jej świszczą :-(, nawet przy normalnym oddychaniu strasznie charczy :-(.A mi się już płakać chce :-(.Jacek ma zaraz dzwonić do przychodni i nas zarejestrować.Na szczęście gorączki nie ma.
Kurczę, jak to jest, że z dnia na dzień aż tak się może pogorszyć :-(
 
reklama
Dziewczyny ja tak z doskoku bo sprzatam, choinka juz zostala zlikwidowana. Jasminka bardzo ladnie mi pomagala:-).
Inna - Lec lec do lekarza, u malych dzieci to szybko sie zmienia, no i przed sobota i niedziela to juz wogle nie ma co czekac.
Sewa - oj straszne ze mialas az taki zly sen, ja zaraz takie sny analizuje i jeszcze wiekszego stracha sobie napedzam.
Joas witaj wsrod nas.
 
Do góry