Hejka,,witam..
Mój M pojechał do szczecina,będize koło 17-18,,także wpadłam na chwilke.
BYłam u kumpeli na kawie,bo już dawno sie nie widizleiśmy..ogólnie po satremu u mnie..
Kłótni nie ma,nawet słowa na tamte tematy nie poruszmay....ale ja ejszcze porusze przy wyjeżdzie,,haha musze swoej dopiąć i tyle...
Teraz robie pulpeciki,,bo kurcze mieso mam gotowe , tylko ugotować..
A wogóle od wczoraj u mnie jest brązowa woda,,nawet garów nie mam pomytych,czarna leci,,makabra,,rano kupiłąm butelke,bo mówili,ze dwie godiznki i bedzie czysta,,no i kurrr
od 9 minęło chyba już dwie godiznki,albo aj liczyc nei umiem i dalejj brązowa,,z osadem rdzy,,makabra...jak tu myć agry..cokolwiekk,,nawet nie wiem czy mam tyle wody na ziemniaki zeby wstawic,obrac,,ale gdzie je umyje hmmmm no sozk..
nawet kasy nie mam,bo portfel pojechac z M w samochodzie,,cholera,,,kto mid a wodyyyy
AAAAAA wogole to byłąm na biwaku dwu dniowym and jeziorkime,zaraz wkleje foteckzi,,,
pozdrawiammm,,,ale szybko pisalam i wszystkie litekri poprzestawialamam