reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witajcie Kobitki;
próbowałam nadrobić te kilka dni nieobecności ale nie ma mowy,za dużo naklikałyscie...:tak::tak::tak::sorry2::sorry2::sorry2:

U nas upał że mozna zdechnąć:surprised::surprised::surprised:,walczymy namiętnie z potówkami u Kacperka.Strasznie delikatne to moje dziecię.
Bylismy u nowej pani alergolog,moze cos się ruszy.Musimy zrobić testy Ige na mleko,białko jajka,kurz i roztocza i sierść psa.Psa co prawda nie mamy ale u mojej siostry jest.Zobaczymy co wyjdzie....Pani doktor zaproponowała mi napisanie książki kucharskiej dla dzieci z alergią:-D:-D;-);-).A tak na poważnie to nawet jestem zadowolona z tej wizyty.Zobaczymy czy nie zmienię zdania ....

Shady-o rany ,ale się musisz cieszyć z tej wiadomości.....SUPER

Juz nie mogę się doczekać...jedziemy w lipcu nad morze...HURA,HURA,HURA
Trzy lata nie byłam nad morzem...nareszcie.Oby tylko pogoda dopisała.

Agatka-trzeba miec w życiu szczęście trafić na takie egzemplarze.Moja teściowa tez do bani,ale przynajmniej nie przychodzi do nas.Zatruwa mi życie na odległość.

Sewa-POWODZENIA !!!!

Pozdrowionka dla wszystkich mamusiek
 
reklama
:sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad::sad: mąż przyjechał na chwilę z pracy do domu i się pochapaliśmy, odjechał z piskiem opon ( bo on tak wtedy robi żeby mi pokazać jaki jest zły ) a ja zostałam i płaczę. A poszło o wczoraj bo mi zostawił pieniądze na zakupy a ja powiedziałam że nigdzie nie idę może jak przyjdzie jakiś łoś to dam mu kasę i mi pójdzie do sklepu ( tak jak on wczoraj mamusi ), ale on nie skumał i myślał że sobie kogoś zaprosiłam no to jak mu wytłumaczyłam o co chodzi to zaczęliśmy się kłócić.
vici to całe zoo jest na mojej głowie :shocked2:( łącznie z teściami i szwagrami :confused:)
agatka kobieto jak ja Cię rozumiem tylko że moi wypytują Majkę gdzie idziesz ( byłaś ) po co, a gdzie czapeczka itp. a mnie jak by tam nie było dlatego jak gdzieś idziemy to ja jej mówię dopiero na przystanku albo już w drodze i ona nie wie co im powiedzieć bo na początku to śpiewała jak na spowiedzi :dry:. Ona ( teściowa) to potrafi przez okno zawołać żebym zaczekała bo ma sprawę i wtedy 100 pytań do. I tak jak Ty czasem z domu nie wychodzę żeby się nie narażać na stres. Wiem że dziecko na tym traci ale jak ja jestem spokojna to ona też i bawimy się w domu.
Z osobnym wyjściem to było tak że z tyłu podwórka była mała wąska bramka którą wchodziliśmy ale była z byt wąska na wózek i kazałam ją powiększyć ale wtedy była jazda że po co od przodu mam wychodzić ( no zeby mieli mnie na oku ) i goście też mają przodem wchodzić, ale wywalczyłam i jest trochę lepiej już nam gości nie podprowadzają do siebie a ja szybko i jestem za płotem.
sewa kciuki zaciśnięte
 
No i moje koleżanki też mnie w d... kopnęły tak około rok po ślubie jak ja się nie odezwałam albo nie pojechałam do nich to cisza i stwierdziłam że to nie ma sensu. A słuchać o imprezach, zmianach chłopaka itp :baffled::baffled::baffled: to już nie dla mnie. Miałam jedną co tu poznałam na osiedlu ale się wyprowadziła bardzo daleko i czasem tylko się widzimy szkoda bo nasze córki bardzo się polubiły :-(. Taka prawda że teraz to mam tylko Was:tak:. Bo siostra też za daleko mieszka i gadamy czasem przez gg albo skypa ale to nie to samo.
 
Dzieki dziewczyny.....
ja normalnie skacze z radosci, ze moje dziecko jest zdrowe. dzis idziemy zobaczyc co z tym napletkiem, bo mozliwe, ze dlatego on sie takk kladzie bo mu on przeszkadza, bo ma przyklejony. Jakby co wezme skierowanie do chirurga i niech mu nadetnie, bedzie po klopocie :)
 
Witam ponownie.
Ania ja mam łoś na nazwisko to może ci coś podrzucę:-D
Ja tu też sama jestem jest jedna Polka i lubię ją ale jest trochę dziwna.Głupio tak samemu bo w Pl zawsze miałam z kim pogadać a teraz to tylko net.
Agatka mamamija wy to się macie,musicie cosik wymyśleć bo zwariujecie jeszcze.
 
powiem wam szczerze ze od kiedy bylam w ciazy nie mam znajomych:-( bo chyba wszyscy stwierdzili ze sie juz nie beda z matka z dzieckiem zadawac, na impreze nie mopze wyjsc itd...:baffled: dlatego nie mam komu powiedziec "co mnie boli"
u mnie to samo,

miałam takich "wspaniałych" znajomych, przychodzili lub dzwonili tylko wtedy, jak mieli interes, nawet jak byłam już wysoko w ciązy, to prosili, zebym ich gdzies podwiozła,


Pycha a że taka wścibska będę i spytam może masz poranne mdłości?:-)A tak serio to może też jakiegoś wirusa złapałaś bo teraz często słychac o przeziębieniach itp.
poranne mdłości to na 100 % nie są :-D pospałam teraz godzinkę z Majką i mi lepiej


Witam! Ja tylko na chwileczkę! Idę dziś z Jędrkiem do chirurga :szok::szok::szok::szok: trzymajcie za nas kciukasy :-(
Ale się boję :-:)-:)-(
Pojawię się po powrocie. Pa!
trzymamy
 
:szok: mój małżonek zadzwonił i mnie przeprosił za tą akcję i przyznał mi rację. No same powiedzcie. Cycuś leży ogląda M jak miłość, drugi leży na dywanie nie wiem co robi, teść siedzi w fotelu i pali a my przychodzimy na kawę ( urodziny tego młodszego co na dywanie leży ) i mój leci jej do sklepu i to już nie pierwszy raz. Ja rozumiem gdyby była chora, sama w domu to bym jej nawet kolację mogła zrobić, chociaż nie:no:, jak miała nogę w gipsie to jej raz po groch poszłam ale była wtedy sama w domu, a tak to teść i synki robili zakupy czyli potrafią.
A mój i tak obiadu nie dostanie :tak::-D:-D
 
reklama
Do góry