Witajcie.
Ja oczywiście wczoraj już się nie wyrobiłam na BB. Jak usiądę przy blogu, to zawsze coś nawymyslam nowego i bawie się 2 godziny, zaraz potem budzi się dziecko i..po sprawie. Ale dziś nadrobiłam. Zaraz pójdę sprawdzać dietę Agi, to się okaże czy ona dla mnie..
A blogi na dobrą sprawę prowadzę 2, swój i Siostry, bo ona nie ma całkiem czasu, uczy się bidulka do egzaminów. 2 lata temu zaczęła szkołę i gdyby nie Paweł, to spokojnie by się uczyła, a tak to absolutne wariactwo. WYobrażacie sobie 4 dzieci, w tym jedno 4-miesieczne, pies i mąż-policjant? Nie wiem jak ona się wyrabia. Wprawdzie tamte dzieci, to już sporawe: 11, 7 i 6 lat, to i pomagaja przy Małym, ale i tak trzeba przypilnować z lekcjami, pójsć na zebrania, na szkolne przedstrawienia itp.. Więc ona mi pisze, a ja jej wklejam gdzie trzeba. Obiecała, ze jak się już skończy szkoła (na koniec oprócz normalnych egzaminów są państwowe i tych boi się najbardziej) to przyjedzie bym jej pokazała co i jak, to juz sama będzie pisać..
Pogoda u nas zwariowała. Albo zimno, ze strach nos wystawić, albo ukrop, że mózg się lasuje. Czy nie moze być NORMALNIE?? Dziś uciekałam z Niuńką, bo choć obie ledwie ubrane, to spocone, ze wykręcać można. A ona dopiero co wychodzi z choroby, to nie chce by ja taka spocona zawiało..
juz mi przylazła na kolana i pisze... spadam, bo ja udusze..
pozdrawiam
Ja oczywiście wczoraj już się nie wyrobiłam na BB. Jak usiądę przy blogu, to zawsze coś nawymyslam nowego i bawie się 2 godziny, zaraz potem budzi się dziecko i..po sprawie. Ale dziś nadrobiłam. Zaraz pójdę sprawdzać dietę Agi, to się okaże czy ona dla mnie..
A blogi na dobrą sprawę prowadzę 2, swój i Siostry, bo ona nie ma całkiem czasu, uczy się bidulka do egzaminów. 2 lata temu zaczęła szkołę i gdyby nie Paweł, to spokojnie by się uczyła, a tak to absolutne wariactwo. WYobrażacie sobie 4 dzieci, w tym jedno 4-miesieczne, pies i mąż-policjant? Nie wiem jak ona się wyrabia. Wprawdzie tamte dzieci, to już sporawe: 11, 7 i 6 lat, to i pomagaja przy Małym, ale i tak trzeba przypilnować z lekcjami, pójsć na zebrania, na szkolne przedstrawienia itp.. Więc ona mi pisze, a ja jej wklejam gdzie trzeba. Obiecała, ze jak się już skończy szkoła (na koniec oprócz normalnych egzaminów są państwowe i tych boi się najbardziej) to przyjedzie bym jej pokazała co i jak, to juz sama będzie pisać..
Pogoda u nas zwariowała. Albo zimno, ze strach nos wystawić, albo ukrop, że mózg się lasuje. Czy nie moze być NORMALNIE?? Dziś uciekałam z Niuńką, bo choć obie ledwie ubrane, to spocone, ze wykręcać można. A ona dopiero co wychodzi z choroby, to nie chce by ja taka spocona zawiało..
juz mi przylazła na kolana i pisze... spadam, bo ja udusze..
pozdrawiam