reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Mam jednego synka, niedługo kończymy 5 miesięcy [emoji3526] dopadła mnie jakaś totalna nuda gdy młody w dzień śpi i jakoś tak człowiek nawet nie ma się do kogo odezwać czasami .. [emoji85]
Mój jak zapadła na drzemkę to był nieodkladalny i spał ale u mamy na rękach z pełną kontrolą. Nic nawet nie można byli zrobić w domu, a jak drzemka się przedluzala to i pośladki bolały od tego siedzenia[emoji12]taki mi się trafił egzemplarz[emoji38]
 
reklama
Jak mija dzień ?ja dziś jak zombie wyglądam, nocka była pełna wrażeń, młodemu przebijają się zęby i czekam jak na zbawienie aż się przebijają żyje nadzieją że wtedy będzie lepiej 🙈
 
Jak mija dzień ?ja dziś jak zombie wyglądam, nocka była pełna wrażeń, młodemu przebijają się zęby i czekam jak na zbawienie aż się przebijają żyje nadzieją że wtedy będzie lepiej [emoji85]
Współczuję. Choc myśmy tego nie doznali. U moich dzieci zeby wychodziły raczej bezbolesnie. Bynajmniej nie okazywali żeby coś ich tam pobolewało wiec zakładam, że nie bolalo. [emoji4]
 
U nas wyszly 4 zęby na raz. Jak na taki hurt, to było ok. Pomagało masowanie dziąseł taką szczoteczką na palec. Współczuję nocnych wrażeń.
 
Jagna - ja tu tak rzadko bywam że aż wstyd :D Jakaś taka niechęć do wszystkiego mnie naszła ostatnio, ale to może przez depresję. Co do ząbków - polecam kostkę lodu zawiniętą w tetrę i do memłania - pomaga :) tylko śliniaczek daj bo jak się będzie roztapiać to wszędzie :D

Ja dzisiaj z dziewczynami odwiedziłam moją jedyną polską koleżankę w moim mieście :D Zbierałyśmy się na to spotkanie już jakiś czas, ale jak nie moje dzieci chore albo ja, to u niej ktoś chory i tak przez miesiąc się zbierałyśmy.
Ja już w domu pierd**** dostaję i chodzę po ścianach, poszłabym do pracy, ale moje starsze dziecię postanowiło sobie po mamusi wziąć utraty przytomności spowodowane okresem dojrzewania i huśtawką hormonalną, albo kij wie czym innym i pierońskie migreny - reasumując Kaja ma nauczanie w domu + nauczanie w szkole jak się dobrze czuje. Więc jakby to... nie bardzo mam jak iść do pracy :( A że nauczyciele i obsługa szkoły tutaj to idioci to zamiast jej dać odpocząć - tak jak ich poinstruowałam to dzwonią po mnie i muszę ją odbierać ze szkoły. Ogólnie kosmos - póki co młodsza nie wykazuje symptomów że też sobie to badziewie od mamusi w genach wzięła. A że siedzę już w domu ponad 12 lat - z małymi przerwami - to chodzę po ścianach i zabrałam się za robótki szydełkowe i na drutach - skoro i tak się nudzę to chociaż mogę zrobić coś słodkiego. Przed świętami przyjaciel małża stwierdził że to by się sprzedało - więc zrobiłam ozdobne dzwoneczki na choinkę - ok 90 dzwoneczków wydziergałam :D przy okazji sobie trochę dorobiłam :)
 
Jagna - ja tu tak rzadko bywam że aż wstyd :D Jakaś taka niechęć do wszystkiego mnie naszła ostatnio, ale to może przez depresję. Co do ząbków - polecam kostkę lodu zawiniętą w tetrę i do memłania - pomaga :) tylko śliniaczek daj bo jak się będzie roztapiać to wszędzie :D

Ja dzisiaj z dziewczynami odwiedziłam moją jedyną polską koleżankę w moim mieście :D Zbierałyśmy się na to spotkanie już jakiś czas, ale jak nie moje dzieci chore albo ja, to u niej ktoś chory i tak przez miesiąc się zbierałyśmy.
Ja już w domu pierd**** dostaję i chodzę po ścianach, poszłabym do pracy, ale moje starsze dziecię postanowiło sobie po mamusi wziąć utraty przytomności spowodowane okresem dojrzewania i huśtawką hormonalną, albo kij wie czym innym i pierońskie migreny - reasumując Kaja ma nauczanie w domu + nauczanie w szkole jak się dobrze czuje. Więc jakby to... nie bardzo mam jak iść do pracy :( A że nauczyciele i obsługa szkoły tutaj to idioci to zamiast jej dać odpocząć - tak jak ich poinstruowałam to dzwonią po mnie i muszę ją odbierać ze szkoły. Ogólnie kosmos - póki co młodsza nie wykazuje symptomów że też sobie to badziewie od mamusi w genach wzięła. A że siedzę już w domu ponad 12 lat - z małymi przerwami - to chodzę po ścianach i zabrałam się za robótki szydełkowe i na drutach - skoro i tak się nudzę to chociaż mogę zrobić coś słodkiego. Przed świętami przyjaciel małża stwierdził że to by się sprzedało - więc zrobiłam ozdobne dzwoneczki na choinkę - ok 90 dzwoneczków wydziergałam :D przy okazji sobie trochę dorobiłam :)

Każda z nas chyba czasem wychodzi z siebie siedząc ciągle w domu. Oczywiście teoretycznie można wszystko. Praktycznie małe miejscowości, albo obce państwo, mało znajomych, albo nowe miejsce, zmęczenie i nic się nie chce, albo nie ma gdzie wyjść. Ależ ja jestem maruda :)
Czyli masz 2 córeczki, babski skład :) Okres dojrzewania to trudny czas, hormony szaleją, bunt przeciw wszystkiemu. Mieszanka wybuchowa.
90 dzwoneczków?! Wow! Brawa :)

My jesteśmy po urodzinach. Roczek za nami :)
 
Każda z nas chyba czasem wychodzi z siebie siedząc ciągle w domu. Oczywiście teoretycznie można wszystko. Praktycznie małe miejscowości, albo obce państwo, mało znajomych, albo nowe miejsce, zmęczenie i nic się nie chce, albo nie ma gdzie wyjść. Ależ ja jestem maruda :)
Czyli masz 2 córeczki, babski skład :) Okres dojrzewania to trudny czas, hormony szaleją, bunt przeciw wszystkiemu. Mieszanka wybuchowa.
90 dzwoneczków?! Wow! Brawa :)

My jesteśmy po urodzinach. Roczek za nami :)
Spóźnione ale szczere życzenia dla malucha[emoji4]
 
reklama
Do góry