E
EKOMAMA
Gość
Hejka
Ja w końcu firany i zasłony poprałam,bo już "lekko" zakurzone były.Aż się lepiej w mieszkaniu oddycha.Ale wcześniej to tak:byłam w ciąży i źle się czułam więc nie chciało mi się ich prać.Potem nas nie było przez 3 m-ce w domu,a jak wróciliśmy to malutka dawała nam popalić w dzień i w nocy także nawet nie myślałam o ich praniu.No ale już są uprane i jestem mega zadowolona tym bardziej,że pierwszy raz ja sama je założyłam:-).Tylko że następnym razem znowu zostawię tą przyjemność dla A,zwłaszcza te w sypialni,bo mamy takie cholerne plastikowe żabki,które nie dość że są małe to jeszcze się łatwo łamią.Cholery już mnie brały.
Co do tych sąsiadów to ja bym nawet minimalnie się nie przejmowała.Moja siostra miała taką sąsiadkę,co non stop stukała im w podłogę(czyli u niej w sufit),bo wiecznie jej coś nie pasowało,a to dziecko skoczyło za mocno,a to siostrze coś upadło i hałasu narobiło,Z początku jak ta stukała to siostra jej odstukiwała,a później to już w ogóle uwagi na to nie zwracała.
A imprezki zwłaszcza w sobotę nikt nikomu zabronić nie może.
Asiulka- u mnie to samo dziś na obiad,bo nic nie rozmroziłam.Jaja też zdrowe
Amaliee-ja niestety nie pomogę tobie a propos tego rozłąkowego,bo mój A pływa,ale nie jest takim marynarzem z krwi i kości.
Idę inki sobie zrobić i szykować obiad.
Ja w końcu firany i zasłony poprałam,bo już "lekko" zakurzone były.Aż się lepiej w mieszkaniu oddycha.Ale wcześniej to tak:byłam w ciąży i źle się czułam więc nie chciało mi się ich prać.Potem nas nie było przez 3 m-ce w domu,a jak wróciliśmy to malutka dawała nam popalić w dzień i w nocy także nawet nie myślałam o ich praniu.No ale już są uprane i jestem mega zadowolona tym bardziej,że pierwszy raz ja sama je założyłam:-).Tylko że następnym razem znowu zostawię tą przyjemność dla A,zwłaszcza te w sypialni,bo mamy takie cholerne plastikowe żabki,które nie dość że są małe to jeszcze się łatwo łamią.Cholery już mnie brały.
Co do tych sąsiadów to ja bym nawet minimalnie się nie przejmowała.Moja siostra miała taką sąsiadkę,co non stop stukała im w podłogę(czyli u niej w sufit),bo wiecznie jej coś nie pasowało,a to dziecko skoczyło za mocno,a to siostrze coś upadło i hałasu narobiło,Z początku jak ta stukała to siostra jej odstukiwała,a później to już w ogóle uwagi na to nie zwracała.
A imprezki zwłaszcza w sobotę nikt nikomu zabronić nie może.
Asiulka- u mnie to samo dziś na obiad,bo nic nie rozmroziłam.Jaja też zdrowe
Amaliee-ja niestety nie pomogę tobie a propos tego rozłąkowego,bo mój A pływa,ale nie jest takim marynarzem z krwi i kości.
Idę inki sobie zrobić i szykować obiad.