reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Hejka:)
Ja w końcu firany i zasłony poprałam,bo już "lekko" zakurzone były.Aż się lepiej w mieszkaniu oddycha.Ale wcześniej to tak:byłam w ciąży i źle się czułam więc nie chciało mi się ich prać.Potem nas nie było przez 3 m-ce w domu,a jak wróciliśmy to malutka dawała nam popalić w dzień i w nocy także nawet nie myślałam o ich praniu.No ale już są uprane i jestem mega zadowolona tym bardziej,że pierwszy raz ja sama je założyłam:-).Tylko że następnym razem znowu zostawię tą przyjemność dla A,zwłaszcza te w sypialni,bo mamy takie cholerne plastikowe żabki,które nie dość że są małe to jeszcze się łatwo łamią.Cholery już mnie brały.

Co do tych sąsiadów to ja bym nawet minimalnie się nie przejmowała.Moja siostra miała taką sąsiadkę,co non stop stukała im w podłogę(czyli u niej w sufit),bo wiecznie jej coś nie pasowało,a to dziecko skoczyło za mocno,a to siostrze coś upadło i hałasu narobiło,Z początku jak ta stukała to siostra jej odstukiwała,a później to już w ogóle uwagi na to nie zwracała.
A imprezki zwłaszcza w sobotę nikt nikomu zabronić nie może.

Asiulka- u mnie to samo dziś na obiad,bo nic nie rozmroziłam.Jaja też zdrowe:)

Amaliee-ja niestety nie pomogę tobie a propos tego rozłąkowego,bo mój A pływa,ale nie jest takim marynarzem z krwi i kości.

Idę inki sobie zrobić i szykować obiad.
 
reklama
amaliee nieee.ona nie ma dzieci,,moje dzieci siedzac w pokoju sie bawily i jej spac nie daly..to stara ruraa na emeryturze wredna suk.a

a potem poszlam do auto bo do pracy jechalam,a tam druga do mnie stara kur..wa sie darla ze mam jej tu nie parkowac tylko pod swoim oknem--kumacie stalam jedno auto dalej,bo ktos zajal moje miejsce i nie darlam na niego ryja,a ta ***** mi tu rzadzi...no myslalam,ze jebne....ugryzlam sie w jezyk,bo bym jej :angry:..bo ja nerwus na te stare ku..rwy......

No poniedzialek mi sie niezle zaczal..masakraa.....
co bedzie do konca tyg..
a
guska czas pokaze.....

asiulka dobrze ze zglosilas...

renia kuotaaa..jaciee...heee dobre...
 
3179469606.gif
3179469606.gif


Idę w środę do pracy.
Koło 15 dzwoniła po mnie moja brygadzistka.
Nareszcie bo już myślałam że kurwicy serca dostanę w domu


3179469606.gif
3179469606.gif



Koralikowa,no powiem Ci że ja też jestem nerwus,i raptus.
I też miałam spine pare razy z sąsiadką z dołu,
tylko mnie dziwiło to że jej dzieci przeszkadzały jak tupały,
a jak ta pi...zda (42 lata),non stop drze ryja na swojego ojca i córkę to jest ok.
 
Koralikowa no dzien pelen nerwow. Ja tez z tych nerwowych. bardzo nerwowych. jak mnie jakies babsko wpieni to ja sie rzadko potrafie pohamowac.rugne sie porządnie.. wydre sie i mi lepiej.

Mojej bylej sąsiadce w sumie wszystko przeszkadzalo. od miauczącego kota po placzącego kilkumiesiecznego Oskara. tv za gosno, za glosno drzwi zamykam, za glosno w piecu rozpalam, za glosno zimą lopatą snieg odwalam, lub wcale nie odwalam, a powinnam bo ja mloda, ona starsza i jej pod drzwiami, jak nie odwale to ostatnią k..wa jestem. na początku to ja grzecznie , spokojnie do niej, w koncu kobieta starsza od moich rodziców. ale raz mnie tak wpienila ze prawie ją pobilam. tak ją zje.alam, ze ta pierwszy i jedyny raz zaniemowila. az Ł sie zdziwił ze ja tak potrafie. w sumie sama sie zdziwilam. potem na ok 9 miesiecy mialam spokoj..

i tak co jakis czas najgorszymui po niej pocisnelam i mialam spokoj. a potem ona sobie psa kupila... ktory kuźwa wył nocami.. i pies wyc mogł.. a jej larwie miauczący kot przeszkadzał..

rybe usmazylam. mmmmmmmmmmmmmmmmm smazony wegorz.. mniam..
 
Renia widzę że ty też z bojowych kobietek jesteś:):)
Koralikowa ładne
:-)


Moje młodsze dziecię ,już sobie śpi.
Po powrocie ze szkoły,zjadł obiadek,
popisał literki,i stwierdził że musi odpocząć.
Obejrzał bajeczkę,pobawił się chwilkę,
i o 18 stwierdził że on bardzo zmęczony jest.
Wykąpał się,po kąpieli poprosił o mleczko.
Zjadł,i od 18,40 smacznie śpi.
Mam cicha nadzieję że to nie jest tylko drzemka.

 
Noja z tych mocno nerwowych. jak mi ktoś zrzedzi w ucho to mnie jasna kur....a strzela.


koralikowa piękne.

podziwiam za cierpliwosc :)
 
reklama
No to jest nas trzy,:-D
mnie kurwica serca bierze,
jak się komuś jęczydupa włącza,
albo jakieś pretensje bezpodstawne,
masakra normalnie.
 
Do góry