reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Heja :)


Lena a skąd taki dół?? nie ryyyycz :)

Bodzia mam czasami takie same odczuca jak ty. wnerwia mnie moj starszy dziec na maksa, wiem ze nie robi on tego umyslnie, no ale spedzając z nimi cale dnie, bez wolnego mam czasami serdecznie dosc. Tak czekalam na ten wrzesien jak na zbawienie. odpoczne w koncu od ciąglego placzy, pytan, jeku, pyskowania.
Czesto zadaje sobie pytanie czy ja sie nadaje na matke dla niepelnosprawnego dziecka, ja znerwicowana, szybko wpadająca w furie kobietka. No ale dalam rade 7,5 roku dam i rade nadal.

I nuby mam meza przy boku, ale tak naprawde to ja wychowuje chlopców. Ł jest zazwyczaj w pracy, na rybach, spi lub jest tylko cialem.
Teraz juz jestem " niedobra zona i matka" i wychodze na " chwile", wracam po 2-3 godzinach.


A co do mowy dziewczyny. Oskar jak mial 2 lata mowil wszystko ale po swojemu. Gdzies rok temu, moze ciut wiecej jak zaczął nawijac doroslym jezykiem to mialam dosc jego gadania. zamykal sie tylko jak spal i to bywalo ze gadal przez sen.Teraz mowi duzo, wszystko ale sepleni. No ale. ma dopiero 3,4 latka ja mam wade wymowy, brat ma autyzm wiec ma prawo tylko seplenić ( nie moze być w pelni zdrowy bo by do nas nie pasował ).
 
hej hej hej

Moj juz wybyl do pracy, bedzie za dwa tygodnie...
Wiec powracam...

Wogole czytalam ze pislayscie o orzeczeniahc,poradniach,,spotykam sie z tym na co dzien w pracy....wiem co to znaczy....mam takie dzieci w szkole z niepelnosprawnoscia rozna...

Umowy dalje niet i wyplaty tyz--jutro robie rewolucje chyba...bo normalnie za co zyc...
 
Renia ja się czasem zastanawiam czy jestem dobrą matką..a potem widze sytuacje jak dzisiaj i wiem, że jestem cudowna.Do tej kolezanki przyszedł z nią jakiś "wujek" do Amelii, kiedys im tam pomógł z mieszkaniem ale zadna rodzina, taki starszy. I Amelia się nogami zapierała, że nie chce do niego iść, a ta mama ja zaciągneła bo on jej przyniósł blok i kredki, mała ucieka do pokoju, że nie chce, ze go nie lubi a ona jej każe isc...W życiu bym nie kazała dziecku iśc do kogos kogo tak ewidentnie nie lubi. Razem podziękowac i tyle. Od razu mi sie przypomina "Daj babci buzi' a dziecko płacze, ze nie chce wrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Więc nie jestem taka zła bo dziecko to dla mnie człowiek, chociaz mały..
 
Lena to co się nie chwaliłaś że wczoraj rocznice miałaś!wiesz ja na suwaczki rzadko patrzę:zawstydzona/y:dużo dużo miłości wam życzę;-):tak::-)

Bodzia Renia ja fakt mam tylko jednego synka ale i mam anielską cierpliwość choć im on straszy tym ja mam jej mniej:baffled:ja się uważam za dobrą mamę mimo że czasem krzyczę stawiam go do kąta gdy broi albo źle się zachowuje ale gdy go przy mnie nie ma czuję taka pustkę... bo jednak 2,5 roku ciągle z maluchem robi swoje.
Renata dużo maluchów sepleni zmiękcza wyrazy itp ważne aby z wiekiem się poprawiał:tak:;-)
Koralikowa no jak tam w szkole?

Dziewczyny ale mi się nie chciało dziś wstać miałam umyć włosy ale wyjrzałam przez okno i mówie o nie robię kita bo chyba będzie padać i jak jest wilgoć w powietrzu to moje włosy żyją własnym życiem:-D
Popijam kawusie i zajadam się ciasteczkiem hehe ale mam śniadanko:-D
 
Lolo mnie przeraża
p.gif
Wczoraj 5:30, dziś 6 "mamo idziemy juz, idziemy do przedszkola!!!"
W zwiazku z tym posprzatane (nawet podłoga umyta), dzieciaki zjadły chwile po 6 płatki na mleku i zaraz idziemy..
Ależ ja tylko czasem mam jakies jazdy. jak każda mama. Ale jestem dla nich najlepszą mamą na świecie :-) A co do cierpliwości Aguśka..praktycznie każdy kto mnie z nimi widzi i ich akcje ;-) twierdzi, że ja mam anielska cierpliwośc :moja mama, wujek, znajome i średni znajome ;-) Och wiadomo róznie bywa....Szczególnie teraz..choć i wczesniej praktycznie wychowałam ich sama ale teraz za bardzo nie mam na kogo liczyć, żeby mi pomógł.
Mama pracuje, teściowa też (a poza tym szkoda słów), szwagierce ich nie dam chyba, że jednorazowo na godzinke , żadnej ciotki, kuzynki, kolezanki..i czasem jestem mega zmęczona..
Połoyżlam gdziś ksiązke "Chce być kochana tak jak chce" i nie umiem znależć wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
 
reklama
Do góry