reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
krolcia :-D ano lotnika :-D:-D ale ja biorę z przodu - jedna ręka pod klatkę piersiową druga pod brzuszek - tak pod pachę brać mi jest nie wygodnie:-p :tak: u mnie jeszcze żaru nie ma ale pewnie się zacznie zaraz i znowu wieczorny spacer do 20 nam zostanie.

aguska - miłego spacerku :tak:


Mój małż zaraz przyjedzie, ja spadam pod prysznic i wypadam z domu - niech się zajmie jeden dzień dzieciakami - ja już wymiękam przy pomysłach Emilki i Karoli. Zasadniczo zmieniłam w nocy podejście - spodziewam się wszystkiego możliwego i niemożliwego już po nich - w ten sposób nic mnie już nie zaskoczy a i nerwy mi zluzują.
 
Witam
Chłodnawo i chmurnie u nas. Z wyjścia nici.

As nie sądzę, żeby Sol tłukła swoje dziecko, tylko mała klapsa dostała i to pewnie przez pieluchę więc nie przesadzajmy.
Mój Mateusz dostał w tyłek jak wyrywał się i uciekał mi w stronę ulicy. Prośby, groźby nie działały. Dostał w tyłek i więcej nie uciekał. Może to i niezbyt fachowe podejście do dziecka ale dla mnie najważniejsze, że podziałało i być może tym klapsem uratowałam mu życie.
Nie jestem za trzepaniem dziecka za każde przeskrobanie czegoś ale zdarzają się sporadyczne sytuacje gdzie ręka leci na tyłek i to każdemu.
Ale ja nie mówię o żadnym laniu.
Każde uderzenie dziecka to nasza bezsilność.
Po większości taki wzorzec również wynieśliśmy z domu ,bo nasi rodzice tak robili...

Ja mam dziecko niepełnosprawne jak wiesz i to również diabeł w ludzkiej skórze...
Doskonale wie ,że źle robi ,a jednak broi ile wlezie...
Nieraz mi ręka też poleci ,ale w porę się zatrzyma....
Słowa Klaudii po latach bardziej bolą niż wtedy wyrzuty sumienia ,że ją uderzyłam....:baffled::baffled::baffled:
Mnie własne dziecko nauczyło szacunku do dzieci - właśnie przez takie wypominanie....
Zawsze mówi.
Mamo to też człowiek i czuje -tylko,że mały i bezbronny....
nie może się bronić ,bo nie umie...

As - spoko ja nie z tych co obrażają się o krytykę - jak krolcia napisała - nie tłukę dzieci ani się nad nimi nie znęcam :-D Kaja kilka razy po dupsku dostała jak ostro przesadzała ze swoimi wyczynami a Emi drugi raz w dupsko pampersowe dostała żeby się otrząsnąć bardziej aniżeli żeby zabolało - w sumie bardziej ucierpiała jej duma niż dupka. Niestety moje dzieci maja raczej olewczy stosunek do tego co się do nich mówi więc czasami taki lekki szok daje o niebo lepsze skutki niż powtarzanie po raz tysięczny tego samego. Bynajmniej tylko raz się zdarzyło że Karolina miała siniaka na dupie - ale wtedy mąż jej przywalił po tym jak próbowała przejść przez barierkę balkonu u teściów - nigdy więcej tego nie zrobiła, ale jakby wypadła to by sobie kark skręciła na bank więc chyba lepiej że dostała po tyłku. Ja ogólnie jestem przeciwnikiem bezstresowego wychowywania - widzę jaki to ma skutek na przykładzie mojej siostrzenicy - dziecko jest tak wydelikacone psychicznie że masakra a do tego jest pyskata i bezczelna co w ciałku 8 latki wygląda co najmniej groteskowo. To ja już wolę moim dać klapa w tyłek symbolicznego żeby zwrócić im uwagę niż zrobić takie coś jak zrobiła moja siostra. Bo to dopiero jest tragedia i obie będą cierpieć w przyszłości przez ta decyzję.
Ja ogólnie nie rozumiem idei bezstresowego wychowywania, ja nie raz dostałam po tyłku za głupotę a jakoś wyrosłam na porządnego i normalnego człowieka. Wiesz w mojej ocenie ludzie czasami nie rozróżniają klapsa od znęcania się nad dzieckiem. A ... i moje dzieci się nie biją bo każda próba kłótni u nich kończy się rozstawieniem po kątach - każda do swojego więc po chwili się przytulają przepraszając jedna drugą.

Co do biopsji to wiem że pod USG bo mi już tyle kolega powiedział który mi usg robił, chodziło mi o to jakie odczucia są przy tym. Ja zasadniczo nie lubię być po tej niebezpiecznej stronie igły :sorry: Mam nadzieję że uda mi się żeby to kolega był tam ze mną na biopsji - zawsze raźniej.

krolcia - oj znam to wyrywanie się na ulicy, ale w takim przypadku zwyczajnie biorę Emilę za fraki na ręce do pozycji na lotnika i mam spokój (utrudnione wyrywanie się i brak możliwości kopnięcia)

aguska - zgadzam się - za byle co dziecka się nie bije, ale np za włażenie na meble jak moja wczoraj :sorry2:- w sumie to nawet chyba nie poczuła bo pampers był pełny:sorry2: ja mam koleżankę z 3 letnim synkiem - gówniarz włazi na szafy i skacze na łóżko z niej :szok: przepraszam za określenie malucha ale takiego diabła nie da się inaczej określić - co się da zmajstrować - on to zrobi, co jest teoretycznie niemożliwe do zmajstrowania - on to zrobi na pewno :no: Ja sama czasami zawału dostaję jak u niej jestem :sorry2:


Emila mi zrobiła dzisiaj awanturę w przedszkolu bo jej nie pozwoliłam iść z Karolą na górę do grupy. Za to jak wróciłyśmy z czapką Karoli bo zapomniałyśmy zabrać za pierwszym razem to poszła sobie cwaniara do pierwszej grupy i dopiero po 10 min dała się stamtąd wyciągnąć. Może rzeczywiście spróbuję ją zapisać do żłobka :sorry2: No tak - siadłam na 5 min to musiała mi wszystkie mokre chusteczki powyciągać z pojemnika :dry:
Dla mnie widok skaczącego dziecka po meblach to nic nowego ,bo mam to na co dzień.
Kubuś nam 3 łóżka połamał swego czasu...
Klaudia jako niespełna 2 latka wchodziła na wierzch regału z kotem w ręku :-D:-D:-D
Moje dzieci to chodzące diabły w ludzkiej skórze ;-):-D:-D:-D:-D:-D
Idzie się jednak przyzwyczaić...:-p:-p:-p:-p:-p

Co do biopsji i odczuć...
Robione bez znieczulenia ,więc czuć wkłucie i tyle...
 
As - w takim razie podziwiam - ja nie mam na tyle mocnych nerwów do moich diobłów, inna bajka że ja jestem przewrażliwiona na punkcie ich bezpieczeństwa. Za długo się o nie staraliśmy i za dużo przeszłam żeby je mieć i teraz dmucham na nie jak na szkło :-p
 
ZwariowanaSol ależ ten login do Ciebie pasuje. :-D

Fanta zgubo, witaj kochana! :-)
Witam również mili17199 :-) . Młodziutka mamusia. :-) Planujesz studia? Trzymam kciuki za poprawkę!!!

Asiulka u was sumowano punktację? :confused: U nas osobno były wyniki z polskiego, osobno z matematyki. :tak:

Różyczko nie przejmuj się, u mnie Kacper miał za wolne, tzn. ma .:tak: Nawet miał od pediatry skierowanie do szpitala, bo ta słyszała drugie echo serca. Ale po konsultacji z kardiologiem wyszło, że to dziedziczne. Taka już jego przypadłość.
A wiesz, że na wizytę do kardiologa czeka się baaaardzo długo? :tak:
Dobrze, że biopsja wyszła ci w miarę dobrze. :tak:
Anula1989 śliczny ten Twój rozrabiaka. :-D Tak na niego narzekasz, a wcale nie wygląda na diabołka. :-D Przecież to istny aniołek. :-D


Dawać klapsa, nie dawać, szczepić , nie szczepić, wychowywać bezstresowo... Ile ludzi , tyle opinii i każdy z własnego doświadczenia wyciąga wnioski.

Mam dziś trochę domowych obowiązków, bo jutro wyjeżdżamy, więc uciekam .Co nie znaczy , że nie będę zaglądać. ;-)
 
justa - było samo Sol - a ona sama była zdrowo szalona :-p i masz rację - każdy wychowuje i zajmuje się własnymi dziećmi wg. własnych doświadczeń i własnego sumienia. Do tego każde dziecko jest inne - co działa na jedno nie koniecznie musi być dobre dla innego.


Spadam się kąpać bo małż wrócił a mnie rozbolał woreczek :wściekła/y: Chyba jednak dziada usunę bo zaczyna męczyć mnie za często :dry: Ale będę was tu podglądać skoro mam dzień wolnego :tak:
Dzisiaj Emi mnie rozłożyła na łopatki podchodząc i łapiąc mnie za szyję dała mi słodkiego buziaczka, potem jeszcze kilkakrotnie to powtórzyła od rana :-p Kochany diobeł :-p
 
reklama
Justa, no to udanego wypadu kochana :*. Dobrze napisałaś :tak::-).
Sol, dzieciaczki mimo iż takie nieznośne potrafią być kochane ;-)
Ja czekam na siostrę i nie mogę się doczekać.
Apropo spacerku, to u mnie grzmi :dry:
 
Do góry